Dwaj pijani mężczyźni weszli do sklepu i zaczęli wyzywać i obrażać jego właścicielkę. W obronie kobiety stanął jej znajomy, więc napastnicy rzucili się na niego i brutalnie go pobili. Policjantom, którzy ich zatrzymali, tłumaczyli, że zrobili to, bo… mężczyzna zepsuł im zabawę.
Wszystko wydarzyło się w Piasecznie pod Warszawą. Do jednego ze sklepów weszło dwóch młodych mężczyzn. - Mateusz M. i Jakub K. chodzili po sklepie i wykrzykiwali w kierunku właścicielki wulgarne słowa. Kobieta zwróciła im uwagę na niewłaściwe zachowanie i to jeszcze bardziej wzmogło ich agresję. Mężczyźni nie chcieli opuścić sklepu – relacjonuje Halina Kędziora-Kula z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Widząc całą sytuację, znajomy obrażanej kobiety postanowił jej pomóc. Kiedy podszedł do mężczyzn, poprosił ich o pozostawienie kobiety w spokoju i opuszczenie sklepu, wtedy napastnicy całą swoją agresję skierowali na niego. Rzucili się na mężczyznę i dotkliwie go pobili. Właścicielka sklepu, widząc, co się dzieje, natychmiast wezwała policjantów.
Kilka minut późnej 20-letni Mateusz M. i jego rówieśnik Jakub K. byli już w rękach piaseczyńskich funkcjonariuszy. Byli pijani. Jakub K. miał ponad 1,1 promila alkoholu w organizmie, a Mateusz M. - prawie 1,3 promila. Jak tłumaczyli policjantom, pobili poszkodowanego mężczyznę, ponieważ – jak się wyrazili - "zepsuł nam całą zabawę".
Obaj 20-latkowie usłyszeli już zarzuty pobicia. Grozi im za to do trzech lat więzienia. http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/pobi ... bawe/f2qvg