Uliczki koło stacji kolejowej w Zalesiu Górnym są zastawiane przez samochody. A pobliski darmowy parking świeci pustkami. Władze Piaseczna zachęcają do korzystania z miejsc postojowych akcją wkładania ulotek za wycieraczki aut zaparkowanych na uliczkach. Jeśli ta metoda nie przyniesie skutku, mają posypać się mandaty.
Postanowiliśmy spytać podróżujących koleją kierowców, czemu nie korzystają z parkingu udostępnionego od października przez gminę. Większość rozmówców tłumaczyła nam, że po prostu tu nie jest zbyt bezpiecznie.
– Parking znajduje się w lesie, w oddaleniu od zabudowań. Boję się tam zostawiać auto – mówi mieszkanka. – Gdyby posadzić tam jakiegoś strażnika, ludzie na pewno by się na tę opcję decydowali – uważa mężczyzna.
Właściciele samochodów zwracają uwagę, że na parkingu nie ma nawet oświetlenia, a przecież przez większość roku wracają na dworzec, kiedy jest już ciemno. – Planujemy oświetlenie tego terenu – zapowiada £ukasz Kamiński, radny z Zalesia Górnego. Kiedy – nie jest w stanie powiedzieć. – W tej chwili dzierżawimy grunt od poddzierżawcy, wiele zależy od tego, czy uda się nam dogadać z zarządcą terenu, czyli starostą, w kwestii kontynuowania tej umowy w nowym roku – tłumaczy.
Jak się dowiedzieliśmy, gmina płaci za dzierżawę parkingowej działki 1204 złote miesięcznie.
JOANNA FERLIAN-TCHÓRZEWSKA
http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=2395