Otwarte bramy osiedli, place zabaw, boiska, ścieżka spacerowa nad rzeką. Możliwe? Taką wizję podpiaseczyńskiej miejscowości zaprezentowała na spotkaniu z mieszkańcami holenderska firma RDH Architekci Urbaniści.
Jej przedstawiciel Huub Droogh nie ukrywał, że jemu – Holendrowi, przyzwyczajonemu do ładu przestrzennego – Józefosław wydał się chaotyczny.
Musiał jednak pracować nad sytuacją zastaną i znaleźć takie rozwiązania, które są możliwe do wprowadzenia w krótkim czasie i za stosunkowo niewielkie pieniądze.
Rzut terenu z naniesionymi budynkami sugerowałby, że na tym terenie jest jeszcze sporo wolnej przestrzeni do wykorzystania. W rzeczywistości jednak okazuje się, że to przestrzeń ukryta za bramami zamkniętych osiedli. Architekt przekonywał, że Polska jest liderem w tego typu zabudowie.
W Józefosławiu – podkreślał Holender – jest to szczególnie dotkliwe dla samych mieszkańców, utrudnia bowiem komunikację między trzema głównymi ulicami przecinającymi wieś, gdyż poprzeczne drogi stały się wewnętrznymi, zamkniętymi uliczkami osiedlowymi.
Projektanci zaproponowali wykorzystanie obszaru, o wydzierżawienie którego stara się gmina, na tereny rekreacyjne dla dzieci, młodzieży i dorosłych (place zabaw, boiska). Drugim obszarem, który przyciągnął ich uwagę, jest dopływ Jeziorki.
Zdaniem Droogha niewielkie pogłębienie koryta rzeczki i poszerzenie w niektórych miejscach (by uniknąć problemów z zalewaniem) stworzyłoby bazę dla ścieżki spacerowej wzdłuż nurtu.
Mieszkańcy Józefosławia zgłaszali swoje uwagi do projektu i własne propozycje. Nie zabrakło narzekań na stan infrastruktury drogowej, przede wszystkim brak chodników i ścieżek rowerowych.
– To bardzo fajny projekt, ale jaki jest sens budować plac zabaw, jeśli nie da się do niego dojść z dzieckiem? Mamy jechać samochodem? Nie będzie gdzie zaparkować – zwrócił uwagę jeden z mieszkańców.
– Mamy blisko Las Kabacki, świetne miejsce na wypady rowerowe. Ale z małymi dziećmi po prostu strach jechać ruchliwą ulicą – zauważyła mieszkanka.
Architekci notowali uwagi. Mają uwzględnić je w raporcie, który otrzymają gminni urzędnicy. Obiecali też dołączyć prezentację, którą będzie można udostępnić mieszkańcom w internecie.
JOANNA FERLIAN-TCHÓRZEWSKA
http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=1459