Jeszcze wtedy burmistrzem naszego miasta był Józef Z. Był to gorący czas dla całej Polski, wybory które zbiegły się dziwnym trafem z wielkimi opadami na południu Polski(czyli jednej z najbiedniejszych części kraju) przypadek? ale co do tego ma Piaseczno?, nikt ale to nikt nie spodziewał się że taka malutka rzeczka może wylać aż tak bardzo jak miało to miejsce, nawet pewnie sam burmistrz nie brał tego pod uwagę,bo tak na prawdę nikomu taki bezsens nie przyszedł do głowy. Jednak na Piaseczno przyszły chmury z których polał się ogromny wręcz nie możliwy deszcz. Mieszkańcy Piaseczna byli oburzeni brakiem pomocy ze strony burmistrza i co?? i poparcie nagle spadło, wszyscy zaczęli negatywnie wypowiadać się o burmistrzu, w mediach wypowiadano się bardzo źle o Panie Józefie co postawiło go w bardzo niekorzystnym świetle. Szczególnie jedna PANI oczerniała go na lewo i prawo, zgarnęła za to ładną kaske a była tylko marnym narzędziem w rękach ludzi z OW, osobiście żal mi takich ludzi jak ona....no cóż przynajmniej kupiła sobie ładne buciki. Pytanie jak ktoś może przewidzieć że taka rzeczka może wylać aż tak bardzo?? nikt!! niestety zostały użyte urządzenia do wywoływania deszczu, bardzo intensywnych opadów których byliśmy świadkami, a tego nikt wtedy nie przewidział a nawet jeśli to jak by burmistrz coś takiego powiedział to sam by się ośmieszył. Sprawa jest prosta, urządzenia do wywoływania deszczu zrobiły swoje, powstała powódź, oczernianie(szczególnie jednej Pani z Piaseczna)burmistrza za brak reakcji na powódź, i totalnie bzdurna nie mająca sensu nagonka w mediach że wcześniej burmistrz nie przewidział takiej sytuacji i zawczasu nie zabezpieczył jeziorki przed wylaniem. Poparcie spadło, plan się udał i co dalej było każdy wie
mamy teraz burmistrza z PO 
hej pozdro:)
