Utonięcie było przyczyną śmierci noworodka z Grójca na Mazowszu - wykazała sekcja zwłok. 24-letnia matka wraz z maleńką córeczką zaginęła w lipcu. Odnaleziono je po kilku dniach, dziecko było martwe. Kobiecie postawiono zarzut dzieciobójstwa.
Sekcja zwłok noworodka wykazała, że przyczyną zgonu było utonięcie. Jak tłumaczy zastępca prokuratora rejonowego w Grójcu Adam Bogusłowicz wskazuje na to m.in. rozedma płuc i inne zmiany wewnętrzne. Biegli nie stwierdzili u noworodka żadnych innych obrażeń, które mogłyby przyczynić się do jego śmierci. Według nich zgon musiał nastąpić kilka dni przed odnalezieniem martwej dziewczynki i jej matki.
Matce grozi do 5 lat więzienia
Prokuratura zarzuciła kobiecie dzieciobójstwo. Według Bogusłowicza 24-latka nie zaprzeczyła postawionemu zarzutowi. Prokuratura nie ujawnia jednak okoliczności śmierci dziecka. 24-latka została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Przebywa w zakładzie leczniczym. Matce grozi do 5 lat więzienia. Prokuratura bierze pod uwagę fakt, że kobieta była krótko po porodzie i dlatego nie można wykluczyć, że podłożem całej tragedii był stres poporodowy. Prokuratorzy zastrzegają jednak, że charakter śledztwa i kwalifikacja czynu mogą zostać zmienione w dalszym postępowaniu. Będą miały na to wpływ m.in. opinie biegłych. Ekspertyzy powinny być gotowe pod koniec września.
Błąkała się z martwym dzieckiem na rękach
W połowie lipca 24-letnia matka wyszła z domu z dwutygodniowym noworodkiem. Zabrała ze sobą pieluszki, lekarstwa, kosmetyki własne i dziecka. Przez kilka dni kobiety szukała rodzina, znajomi i policja. Kobieta zmieniała miejsca pobytu, w końcu wróciła do Grójca, gdzie na jednej z ulic została zatrzymana przez policjantów. Kobieta miała ze sobą martwą córeczkę.
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-u ... nId,630323
informacja z gazety Nad Wisłą:
Noworodek z Mogielnickiej utonął
Przyczyna śmierci dwutygodniowej dziewczynki to utonięcie – stwierdzili biegli.
Do grójeckiej prokuratury trafiły oficjalne wyniki sekcji zwłok. – Przyczyną śmierci było utonięcie – powiedział „NW” zastępca prokuratora rejonowego Adam Bogusłowicz. Jak dodał, na ciele dziewczynki nie znaleziono jakichkolwiek innych obrażeń.
Teraz śledczy badają okoliczności, w jakich doszło do zgonu. Jak ujawnia Bogusłowicz, nie wykluczają zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Przypomnijmy, że matka, 24-letnia Barbara Ch., usłyszała zarzut dzieciobójstwa (zabójstwa noworodka pod wpływem szoku poporodowego). – Ale nie jest to cały czas jednoznaczna sytuacja – zastrzega wiceszef prokuratury. Zdradza, bez podawania szczegółów, iż sprawdzana jest pewna okoliczność, która może mieć wpływ na zmianę treści zarzutu. Zbadana ma zostać m.in. poczytalność kobiety i jej stan psychiczny tuż po porodzie.
Do dramatu doszło w połowie lipca. Ch. wyszła z mieszkania przy Mogielnickiej w Grójcu i ślad po niej zaginął. Po czterech dniach policja zatrzymała ją niedaleko torów wąskotorówki w mieście. Miała przy sobie zwłoki córeczki. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu matki na trzy miesiące. Ze względu na swój stan trafiła do zamkniętego zakładu leczniczego.
Mateusz Adamski
http://www.nadwisla.pl/index.php?pokaz= ... st&id=1361