Zatem gołąbek ze słoja się odzywa:
Dziwi mnie jakiś taki opór przed stwierdzeniem głośnym wypisanym WIELKIMI LITERAMI że
restauracja nie jest od tego aby klient swoje pomysły co mu się podoba serwował. My tu jesteśmy od serwowania, a klient ma się cieszyć że ktoś mu serwuje!
Stanie frontem do lady, a nie do klienta, jest podstawową przyczyną "miny młodego żołnierza" że się biznes słabo kręci.
JacekT pisze:na forum piszą jakby to nie zjedli, gdyby...
Na forum piszą, a restaurator i tak swoje:
nie klient, tylko ja wiem lepiej co klientowi potrzeba.
Przysłowia są mądrością narodów - jak to Staszewski pisał - a znacie takie przysłowie "Chytry dwa razy traci"?
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.