Przed kościołem św. Anny miały stać tylko auta uczestników mszy św. i interesantów USC. Właśnie: miały... W rzeczywistości miejsca postojowe są zastawione samochodami praktycznie przez cały dzień. – Nie jesteśmy w stanie wyegzekwować zakazu postoju. Bo jak udowodnić komuś, że nie załatwiał akurat czegoś w kościele czy Urzędzie Stanu Cywilnego? – rozkłada ręce komendant piaseczyńskiej straży miejskiej Mariusz £odyga.
Temat przykościelnego parkingu w Piasecznie na ubiegłotygodniowej sesji rady miejskiej poruszyła Magdalena Woźniak. – Skończmy w końcu z tą fikcją i zdejmijmy znak zezwalający na parkowanie wybranym. Albo zacznijmy przestrzegać zakazu. Liczę na jakąś męską decyzję w tej sprawie – apelowała radna.
Jak się dowiedzieliśmy, do magistratu dochodzą skrajne opinie na temat parkowania przy USC. Jedni obawiają się zniszczenia nawierzchni rynku (nowe płyty podczas remontu placu Piłsudskiego położono również na parkingu przed kościołem), inni wskazują natomiast na problem z zostawieniem auta w ścisłym centrum miasta.
Władze miasta twierdzą, że zdają sobie sprawę z trudności ze znalezieniem miejsc postojowych wokół rynku. Ale chcą wyegzekwować od kierowców zakaz parkowania przy parafii.
Jednak nie od razu. Jak podkreśla £ukasz Wyleziński, kierownik Biura Promocji i Informacji magistratu, przepisy drogowe są nagminnie łamane nie tylko obok kościoła, ale wzdłuż całej ul. Kościuszki, gdzie obowiązuje parkowanie równoległe, a kierowcy stawiają samochody ukośnie, bo dzięki temu mieści się ich więcej. To sprawia, że ruch na jednokierunkowej jezdni może odbywać się tylko jednym pasem.
– Burmistrz zlecił Wydziałowi Infrastruktury i Transportu Publicznego przygotowanie propozycji zmiany organizacji ruchu, która przyzwoliłaby na parkowanie skośne – informuje Wyleziński.
Jak wyjaśnia urzędnik, dopiero po uporządkowaniu sprawy miejsc parkingowych wzdłuż ul. Kościuszki Urząd zajmie się kierowcami, którzy zastawiają przykościelny parking.
MONIKA KLEPACZ
http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=644