Centrum Piaseczna, ulica Kilińskiego 39 (to chyba ten numer będzie, bo nawet nie ma tabliczki), na tyłach poczty. Działka należąca do Gminy. Za poprzedniej władzy było tu składowisko złomu, potem skup makulatury, a następnie składowisko akumulatorów (!!!). Działka nieogrodzona, zaniedbana, nie sprzątana od lat. Koszona jedynie przez cichociemnych typków zajeżdżających wieczorem czarnymi BMW. Bo świetnie tu rośnie marihuana. Wszystko na terenie działki Gminy, pod okiem kamer z poczty i za przyzwoleniem Straży Miejskiej, która ma czelność upominać mandatami mieszkańców za drobne nieporządki na posesji lub wypalanie liści.
Po ostatniej pamiętnej powodzi działka stała się miejscem, na którym postanowiono złożyć worki z piachem użyte do akcji powodziowej. Chyba nie muszę mówić co jest teraz latem: smród i robactwo wszelakie, od pełzających do latających. Zero reakcji ze strony Straży Miejskiej i Gminy na prośby mieszkańców o uporządkowanie terenu.
Dodatkowo każdego wieczora zjeżdżają się tu różnego rodzaju maszyny budowlane, obecnie z budowy ulicy Nadarzyńskiej. Huk, warkot i smród ropy pięknie miesza się ze smrodem zgnilizny perełkowej z worków w każdą letnią noc i wolne dni. Masakra.
Kto odpowiada za te worki, za ich składowanie i utrzymanie w takim nieporządku i w tej lokalizacji? Dlaczego Gmina nie uporządkuje tego terenu? Kto odpowie za straty (worki, piach) i kto za to zapłaci?
Lojalnie uprzedzam, że jesli nadal nic się nie zmieni na tym terenie, poinformuję media o większym zakresie niż ITVPiaseczno, może wtedy ktoś zrobi tu porządek.
Tak się marnuje pieniądze podatników ( a przecież te worki mogłyby się jeszcze przydać):