To miejsce jest bardziej znane od wielu warszawskich lokali.
Musisz wiedzieć że Wilga to typowa dyskoteka a nie klub. Nie każdemu się spodoba klimat miejsca. I tu od razu warto wspomnieć, że dyskoteka to nie znaczy, że za rogiem czai się koleś ze sztachetą i filuje komu przylać. Jest dużo ochrony i można się fajnie pobawić. Ja osobiście wolę typowe dyskoteki niż warszawskie kluby.
Wszystko zależy jaki lubisz klimat imprez i jaką muzykę.
Muzyka w Wildze to techno, dance, house, disco polo. Na jednej sali leci tylko mocne techno pod białe rękawiczki i gwizdki
a na większej sali masz przekrój dyskotekowych numerów. Co do wystroju to już kwestia gustu, jest mało miejsc siedzących. Plusem są ceny, piwo 4-5 zł, inne alkohole nie wiem.
Jak chcesz spróbować coś poza Warszawą to polecam Panoramę w Przęsławicach k. Grójca. To też typowa dyskoteka z zewnątrz nie zachęca wyglądem, ale w środku jest całkiem fajnie. Dwie sale, na większej techno-house, na mniejszej dance, 70-80, disco polo. Ceny znośne. Na małej sali sporo miejsca siedzącego.
W ostatki w obu miejscach na pewno będą tłumy. Trzeba się liczyć z tym że 3000-4000 tys osób w Przęsławicach będzie na pewno, w Wildze może nieco mniej.
Stanie w kolejkach 30-40 min to norma w ostatki, dlatego od razu podejdź do kogoś kto jest blisko kasy i poproś o kupienie biletów.