O stanie gastronomii w Piasecznie

[JacekT]

Znasz restaurację, gdzie taki zestaw zjesz taniej?

Nie chciałbym się narzucać ale również w małej Italii ceny podobnych zestawów nie są wygórowane:

Zupy 11-12 PLN (Brodo "mała Italia"; krem z pomidorów z bazylią; Minestrone; krem z zielonego groszku)

Filetto di pollo alla "mała Italia" - kurczak faszerowany szpinakiem i suszonymi pomidorami, kopytka gnocchi 29 PLN

Picatta di maiale - kotleciki wieprzowe z ziemniaczanymi rozetkami i bukietem warzyw 26 PLN

Filetto di pollo con mozzarella, pomodoro e pesto - filet z kurczaka zapiekany z serem mozzarella i pomidorem podawany z sosem pesto i risotto 29 PLN
czy
Pork ribs In barbecue sauce - żeberka wieprzowe barbecue z frytkami i ostra papryczką 30 PLN

Tak więc przepyszna zupa plus danie główne w granicach 37-42 PLN

A w połączeniu z naszym programem rabatowym (patrz strona www.mala-italia.pl - Karta Rabatowa) od 35 do 40 PLN.
Nie mówiąc już o zestawach: zupa plus pasta lub risotto w jeszcze niższej cenie.

Serdecznie zapraszam

[Kucyk]

Ja jednak wciąż zastanawiam się, dlaczego, a dokładniej dla kogo, ceny opisywane powyżej są określane jako "przystępne"? Oczywiście, jeśli dochody netto głowy rodziny są bliskie sumy pięciocyfrowej, to nie ma problema i można się stołować codziennie całą rodziną płacąc za jeden posiłek zupa plus danie główne w granicach 37-42 PLN. Jednakże dla przeciętnego piasecznianina taka wizyta w rest... yyy..., przepraszam w Restauracji, będzie dostępna jedynie od święta. I chyba dlatego Restauracje nie cierpią na tłok klienteli. I tu może się kryje powód że w P-nie ceny jak w Las Vegas. Pętla... Wysoka cena = mało klientów, więc nie zejdziemy z ceny, bo i tak ledwo przędziemy, zatem ceny w górę i znów mało klientów. Nikt nie pomyślał, że zastosowanie zasady dobrego handlowca "duży obrót, mały zysk jednostkowy" może się sprawdzić i w Piaseczyńskiej gastronomii. Czy jest możliwe, aby ceny w Piasecznie omijały Las Vegas a skręcały w kierunku na Las Kabacki? Skoro w £apach jest to możliwe, to u nas nie?
He, przypomniała mi się dawna restauracja (obecnie nazywa się barem pomimo, że charakter restauracji wciąż ma) jedyna ocalała z fali przemian która zmiotła Panoramę, Kaktusa, Koziołka czy Kineskopową - Bar Sonia. Do dziś można w nim smacznie, nie za drogo zjeść. I nie raz, nie dwa, wszystkie stoliki bywają zajęte... Czyli jednak można i w £apach i w Mysiadle. A może by tak w centrum Piaseczna spróbować?

[JacekT]

I tu może się kryje powód że w P-nie ceny jak w Las Vegas.

Tak tylko gwoli ścisłości. Rozumiem że Las Vegas jest przysłowiowe ale ...
Las Vegas/NY:
Piccata di Pollo al Limone - pierś z kurczaka w sosie cytrynowym $ 28.95 ok. 90 PLN

Warszawa:
Petto di Pollo alla Caprese Piers kurczaka zapiekana z mozzarella i pomidorami 37,-

Okolice Lasu Kabackiego:
Roladki z kurczaka nadziewane suszonymi pomidorami i gorgonzola z gnocchi 38 PLN

Piaseczno:
Zawrotnica:Pierś kurczaka faszerowana musem grzybowym i zapiekana z mozarellą, z różyczką warzyw oraz pieczonymi ziemniaczkami - 26zł
lub
mała Italia: Filetto di pollo con mozzarella, pomodoro e pesto - filet z kurczaka zapiekany z serem mozzarella i pomidorem podawany z sosem pesto i risotto 29 PLN

Tak więc jeśli mówimy o restauracjach, to Las Vegas faktycznie jest drogie, Warszawa 2.5 razy tańsza niż Vegas i podobne ceny są w okolicach Lasu Kabackiego a Piaseczno jednak najtańsze...

[Kucyk]

Las Vegas faktycznie jest drogie, Warszawa 2.5 razy tańsza niż Vegas i podobne ceny są w okolicach Lasu Kabackiego

A jak się kształtują dla porównania ceny piersi kurczaka zapiekanej w San Francisco i w Sandomierzu? Bo mogą w tym przypadku być to rozbieżności duże, porównywalne z różnicą między piciem w Szczawnicy i szczaniem w piwnicy...

żart oczywiście, ale musiałem po trzecim tuskim wypitym w domowym zaciszu trochę żonglerki słownej pouprawiać.

[stentonik]

Brakuje w Piasecznie dobrego, z prawdziwego zdarzenia baru mlecznego, jak kiedyś Flis na Placu Konstytucji czy teraz bary mleczne na Nowym świecie czy Mokotowskiej. I tyle. To wypełniłoby lukę.

[teqilaa]

porównywalne z różnicą między piciem w Szczawnicy i szczaniem w piwnicy...

leże i kwicze!!


ps. kineskopowa swego czasu miała niezłą sławe w Warszawie

[Agnieszka_G]

Ja tylko tak skromnie dodam, że w Las Vegas to płaca diamentowymi kartami a w Piasecznie wymiętolonym 10 zł

Las Vegas/NY:
Piccata di Pollo al Limone - pierś z kurczaka w sosie cytrynowym $ 28.95 ok. 90 PLN

Piaseczno city
polski chinol 10 zł

[Wiola_Tur]

Ja tylko tak skromnie dodam, że w Las Vegas to płaca diamentowymi kartami a w Piasecznie wymiętolonym 10 zł

Ja myślę że to nie w tym jest problem. Dobrze napisał Stentonik (ze brakuje baru mlecznego w Piasecznie).
Jak idziesz do baru mlecznego to nie spodziewasz się jeść jagnięciny tylko mielonego z kaszą i spodziewasz się że zapłacisz za to 10PLN. Jak idziesz do "Chinola" i zamówisz kurczaka to wydasz 10-15PLN a jak idziesz do restauracji (nieważne czy pisanej przez małe czy duże "r") to po prostu zapłacisz więcej i tyle. Każdy wybiera miejsce na które go stać lub na które w danym momencie ma ochotę.

Oczywiście, jeśli dochody netto głowy rodziny są bliskie sumy pięciocyfrowej, to nie ma problema i można się stołować codziennie całą rodziną płacąc za jeden posiłek zupa plus danie główne w granicach 37-42 PLN.

Szczerze nie zależnie od grubości portfela nie wyobrażam sobie jeść codziennie w restauracji. Co nie stoi na przeszkodzie zajrzeć co jakiś czas na piwo, drinka bądź coś drobnego.
Inna sprawa że w powiecie piaseczyńskim mieszka (statystycznie) wiele osób o dochodach zdecydowanie powyżej średniej.

[Kucyk]

Inna sprawa że w powiecie piaseczyńskim mieszka (statystycznie) wiele osób o dochodach zdecydowanie powyżej średniej.

Co nie przekłada się zupełnie na zapełnienie tutejszych lokali.

Widzisz, Wiola, w cywilizowanym świecie do restauracji chodzi się zjeść. My cały czas chodzimy do restauracji. Zjeść na co dzień idziemy do baru. To świadczy o przystępności cen, a właściwie o ich nieprzystępności nawet dla osób o dochodach zdecydowanie powyżej średniej. O tych poniżej już nie wspomnę.

[stentonik]

Najciekawsze jest to, że każdy ma rację

ps, Kucyk gratuluję pincetki

[Agnieszka_G]

I o to chodzi

a tymczasem...

Mała Italia wprowadza tanie poniedziałki od tego poniedziałku rzecz jasna

[JacekT]

Najlepiej to spiął na koniec Stentonik, ale jest jeszcze jeden punkt o którym nikt nie pisze-czy to będzie Szczawnica, Piaseczno czy Warszawa to jest największa zapaść na rynku gastronomicznym po roku 90, kiedy to nastała tzw.nowa jakość gastronomii. Jeśli ten trend się utrzyma to już w pierwszym półroczu następnego roku mnóstwo lokali zniknie z rynku i pozostaną rzeczywiście tylko najtańsze miejsca, myślę że szkoda.

[Kucyk]

Ja nie jestem restauratorem, ani nawet kucharzem, więc czy mógłbym mieć prośbę o rozszerzenie użytego przez Kolegę JackaT określenia "nowa jakość gastronomii"?

[JacekT]

Proszę uprzejmie-do końca lat 80' jeśli chodzi o górną półkę to były ewentualnie hotele Orbis, średnie to np.Gościniec Opolski na Puławskiej, najbliżej Piaseczna słynąca nawet w Warszawie Biała Dalia czy Baszta. Nie trzeba być restauratorem aby zauważyć różnicę jak w ostatnim 20-leciu zmienił się rynek gastronomiczny w Polsce, ale nie to było głównym wątkiem mojego wpisu ale zwrócenie uwagi na kolejny istotny i niezauważany problem ogólnopolski.

pozdrawiam
JU

[Kucyk]

w ostatnim 20-leciu zmienił się rynek gastronomiczny w Polsce

Jacku, ale przecież to Wy - restauratorzy tworzycie trendy - przecież nie jest tak, że klient (mówię o sytuacji tutaj - w Piasecznie) wymaga od restauratorów dostosowania się do światowych mód w danym okresie. Nie znam przypadku, gdy lokal stracił klientelę, bo np. przeminęła moda na kuchnię grecką. Natomiast znam masę ludzi, którzy zrezygnowali z usług danej restauracji bo np. standard się opuścił (eufemizm - dostali niesmaczne, odgrzewane danie, zostali oszukani przy rachunku, obsługa była niekulturalna etc.). Czy czasem restauratorzy nie zawężają swego pola widzenia chcąc oferować dokładnie to samo co inni? żadne próby eksperymentów, nie mówię o jakiś wielkich rewolucjach, ale o delikatnych rozpoznaniach przedpola, nie są czynione - czym jest to spowodowane? Widziałem masę restauracji które się zjadały od ogona przez brak klientów, a sam wiesz, że pusta restauracja odstrasza potencjalnego gościa, a im bardziej jest pusta tym bardziej odstrasza, nie ma pieniędzy, więc standard idzie w dół, co znów odstrasza klientów i restauracja jeszcze bardziej pustoszeje, i tak w kółko.. I wciąż nie rozumiem dlaczego tak się stało że nikt nie próbował wyrwać się z tego wiru wciągającego w otchłań.
Jeśli mógłbyś, jako fachowiec-praktyk, odpowiedzieć na moje pytania, to będę wdzięczny.

Oooooo! Zobaczcie, następny lokal padł: http://forum.powiat-piaseczynski.info/v ... 8&start=75