autor: Tulipano_0602 » wt mar 30, 2010 3:12 pm
Celne jak diabli:
"Architektoniczny wizerunek powiatu (i gmin) woła o pomstę do nieba. żyjemy w chaosie betonowych enklaw i wciąż musimy się bronić przed żarłoczną developerką. Niewątpliwie Starosta musi stać na straży prawa i czuwać nad całym procesem wydawania pozwolenia na budowe. Jeżeli dokumentacja jest poprawna to niestety nawet najbardziej kontrowersyjna inwestycja powstanie, bo prawo budowlane nie daje możliwości nie wydania pozwolenia. Jedynym ratunkiem dla nas jest prowadzenie właściwej polityki przestrzennej, kreowanej przez gminy. Plany zagospodarowania przestrzennego są absolutną podstawą charakteru zabudowy. Wniosek narzuca się sam: jaka zabudowa gminy, taki i wizerunek powiatu. Potrzebna jest… koordynacja działań."
1) zmienić plan zagospodarowania przestrzennego (widać nie opłaca się to urzędnikom, skoro nie można tego zrobić od lat - może ktoś innych ich motywuje by tego nie robili? kto na obecnym planie zyskuje najwięcej?)
2) nawet przed zmianą planu można nieco ograniczyć deweloperski żywioł, kilka uchwał gminy stawiającej dodatkowe wymagania co do budowanych bloków może nieco ograniczyć ich rozmiary (miejsca parkingowe, dodatkowa infrastruktura, ilość zieleni, itp.) - coś co może ograniczyć deweloperkę nawet bez zmiany planu zagospodarowania
3) ścisłe pilnowanie poprawności projektów budowlanych ORAZ ich realizacji (np. temat wymaganych 1,5-miejsca parkingowego na lokal mieszkalny, zwykle nie przestrzegany przez deweloperów) może ograniczyć rozmiary bloków
4) kierownanie się lokalnym patriotyzemem i spowalnianie budowy blokowisk, przez coś w rodzaju strajku włoskiego, każdy rok opóźnienia budowy kolejnego blokowiska to rok czasu na rozwijanie infrastruktury komunikacyjnej nim samochody z tego blokowiska wyleją się na Puławską
5) eliminowanie urzędników którzy mają sprawy sądowe za wyjątkowo "życzliwą współpracę" z deweloperami
W Piasecznie z roku na rok żyje się gorzej, w wielkiej mierze przez to iż deweloperzy nie mają tu ograniczeń. Z roku na rok zagęszczenie mieszkańców wzrasta i aut przybywa, a infrastruktura komunikacyjna stoi w miejscu.