Oj.. jaka późna pora.
Witam wszystkich, nie wiem czy piszę w dobrym miejscu (na Forum) ale jakąś godzinę temu przechadzałem się z psem po moim osiedlu Lech w Piasecznie (odprowadzałem dziewczynę). I tak idę a tu nagle widzę kota (obok takich blaszanych garaży, naprzeciwko wybudowanego budynku, skrzyżowanie ulic Młynarskiej i Zgody ) ale jakoś tak mi nie pasował, za krótkie nóżki. Oddałem psa pod opiekę dziewczyny i poleciałem za tym czymś, co skryło się pod samochodem. No i patrzę a to KUNA LEśNA http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuna_le%C5%9Bna ! Oczywiście wpierw myślałem że tchórzofretka http://pl.wikipedia.org/wiki/Tch%C3%B3rzofretka która jakoś, może komuś zwiała. Albo ogólnie jakaś fretka..:] Ale ta była cała brązowa, wiem bo jak zaczęła uciekać spod samochodu, to miałem ją metr może dwa przed sobą i cała była dobrze oświetlona (pysk czarny). ALE TO NIE KONIEC. Ta poleciała gdzieś za blaszaki to już jej nie goniłem. Odprowadziłem dziewczynę (która mieszka bardzo blisko tego miejsca), no i jak wracałem BACH kolejna, tym razem pod APTEKĄ na Lechu, jestem w 100% pewien że to nie ta sama, bo ta wyleciała z terenu Liceum które jest obok Lecha. Pies oszalał:], ta poleciała pod samochody i już jej nie szukałem bo było ciemno i nic nie widziałem. Nie możliwe żeby to była ta sama Kuna albo i co....
Teraz będę nosił nocami aparat to strzelę zdjęcie na potwierdzenie, o ile będę miał szczęście.
Pozdrawiam i Dobranoc!