Wypadek na skrzyżowaniu przy ulicy Geodetów i Tulipanów

Pisz tutaj o nurtujących problemach mieszkańców gminy Piaseczno, ich pomysłach oraz propozycjach rozwiązania.

Moderator: GTW

Wypadek na skrzyżowaniu przy ulicy Geodetów i Tulipanów

Postautor: Tulipano_0602 » ndz kwie 19, 2009 12:48 pm

Właśnie zdarzył się wypadek na skrzyżowaniu ul.Geodetów i Tulipanów. Policja, karetka, człowiek leży na chodniku (żyje? co najmniej nieprzytomny), dwa auta na poboczu (Ford Focus chyba stuknął człowieka). Tłum gapiów...

To strasznie niebezpieczne skrzyżowanie. £uk drogi, na na łuku ul.Tulipanów wbija się w ul.Geodetów - jedyny wyjazd z tej ulicy (i przyległych). Skrajnie kiepska widoczność, wyjeżdżając z Tulipanów czy przechodząc w tym miejscu przez ulicę, trzeba obserwować sytuację praktycznie 270 stopni wokół siebie. Teoretycznie jest tam 40km/h, ale auta zasuwają tam i 90 km/h. Zgroza. Wypadki tam się powtarzają systematycznie.

Później na ulicy Geodetów są 2 progi, ale tam gdzie droga jest prosta. W okolicach tego łuku nic nie ma, tylko olewane przez kierowców znaki. Albo trzeba tam położyć progi, albo postawić światła, albo systematycznie będą tam ginąć ludzie.
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Postautor: Paweł.g » wt kwie 21, 2009 12:48 am

Witam!Ja byłem osobą która udzielała pomocy poszkodowanej i poszkodowanemu i wezwała służby. Jechałem za nimi samochodem. Sytuacja wyglądała następująco pojazd wyjeżdżający z ulicy Tulipanów w moim mniemaniu wymusił pierwszeństwo i zawadził o tylną oś (tylny prawy bok) Forda Focusa kobieta została wybita z toru jazdy i nie zdążyła skontrować jak sądze i wylądowała na latarni (słupie i reklamie). Pasażer chłopak 14 lat był w szoku wybiegł z samochodu został odrazy położony w pozycji bocznej ustalonej na chodniku z pierwszych oględzin wynikało że odczuwa ból w klatce piersiowej (jak się domyślam ból spowodowany był uderzeniem air baga i reakcja napinacza pasów w samochodzie) , kobieta kierująca na moje oko 40 lat - była w szoku. Dodając jestem bardzo zadowolony ze z pobliskiego domu wyszedł gospodarz który o dziwo był lekarzem i zajął się poszkodowanym, ja zabezpieczyłem ostatecznie miejsce wypadku trójkątem oraz wyjąłem kluczyki ze stacyjki i wyłączyłem światła we wraku i sprawdziłem czy nie ma wycieku płynów eksploatacyjnych i jak wcześniej wspominałem wezwałem służby medyczne, straż, policje. Po przyjeździe karetki chłopak został przetransportowany do szpitala na ulicy Nikłańskiej w Warszawie. Straż wymontowała akumulator spod zakleszczonej maski. Jedyną rzeczą która mnie zdziwiła była ucieczka czy tez odjazd prawdziwego świadka wypadku jechał on nowym modelem Nissana ja jechałem za nim porostu zwiał widząc wypadek. Poraża mnie obojętność ludzi i oschłość na tragedie i nagłe wydarzenia drogowe. Osobiście dla mnie to zdarzenie było bardzo trudne byłem sam z siostrą i przypadkowy gospodarz potem tłum gapiów, później korek gigant te lekko traumatyczne przeżycie i stres dały mi do myślenia mam 19 lat i prawko od 1,5 roku - pierwsze takie zdarzenie na drodze adrenalina stres oraz obojętność ludzi poraziły mnie, do tej chwili niewiadomy jest mi los poszkodowanych.


Pozdrawiam Paweł!
Paweł.g
 
Posty: 5
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 12:32 am

Postautor: Tulipano_0602 » wt kwie 21, 2009 7:44 am

Brawo.
Gdyby każdy miał takie podejście jak ty...
Dziś my komuś pomożemy, jutro ktoś może pomóc nam lub naszym bliskim.

Dobrze że faktycznie nic poważnego się nie stało. Z zewnątrz tłum ludzi, policja, dźwięk karetki w pobliżu i leżący na chodniku człowiek robiło gorsze wrażenie.

To jest bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Wyjeżdżajacy z ul.Tulipanów (szcególnie skręcający w lewo) są w fatalnej sytuacji. Widoczność jest bardzo kiepska, bo stoją na łuku i muszą kontrolować sytuację praktycznie przez tylne boczne okna z obu stron. A auta jadące ul.Geodetów z reguły nie przestrzegaja ograniczenia do 40km/h. Czasem więc niektórzy zirytowani ultradługim oczekiwaniem ryzykują, a czasem po prostu nie zdążą zauważyć nadjeżdżajacych zbyt szybko (znacznie powyzej 40km/h aut).

Na dodatek na samym brzegu Tulipanów wybudowano wielki blok (jakim cudem wydano na niego pozwolenie wśród domków jednorodzinnych?). Mimo braku w pozwoleniu na budowę lokali użytkowych, pojawiły się ogłoszenia na sprzedaż takich lokali w bloku. Jak tylko zacznie to funkcjonować, ruch na skrzyżowaniu znacznie się zwiększy. Plus niezorientowani w niebezpiecznym skrzyżowaniu klienci lokali użytkowych.

Ten wypadek to następny powód, by zrobić coś z tym skrzyżowaniem. Albo progi zwalniające, albo światła (najlepiej z czujnikiem skierowanym na Tulipanów, by nie tamować niepotrzebnie ruchu na Geodetów).
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Postautor: Paweł.g » wt kwie 21, 2009 11:28 am

Tulipano_0602 pisze:Brawo.
Gdyby każdy miał takie podejście jak ty...
Dziś my komuś pomożemy, jutro ktoś może pomóc nam lub naszym bliskim.


Najwidoczniej kierowca Nissana nie uznaje tej złotej zasady jak i również kodeksu karnego w którym jest mowa o takiej sytuacji.



Nie wiem czy światła pomogą ponieważ wyobraź sobie taką sytuację: " jedziesz od strony Auchan (nikt nie jedzie 40 km/h) wyjeżdżasz z łuku drogi a tu spotyka cię czerwone świtało, ostre hamowanie , na łuku i możesz spowodować bardzo niebezpieczną sytuacje dla kierujących za tobą. Sądzę ze 2 progi zwalniające postawione lekko przed zakrętem i po zakręcie rozwiązały by problem. Wydaje mi się, że próg nie jest az tak uciążliwy jeżeli chodzi o całą infrastrukturę tzn. energia , jakieś projekty, wielkie pieniądze. Zobacz na przykład progi w stronę Julianowa na wysokości ul. Ogrodowej wyjazd z kościoła był kiedyś równie niemożliwy a teraz jak jest próg ma się dużą szanse na wyjechanie i zdążenie przed nadjeżdżającym samochodem samochodem.

Pozdrawiam!
Paweł.g
 
Posty: 5
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 12:32 am

Postautor: Tulipano_0602 » wt kwie 21, 2009 12:08 pm

Progi rzeczywiście załatwiłyby sytuację. Są 2 progi dalej na Geodetów w znacznie bezpieczniejszych miejscach. Tylko że są progi i progi - jedne łagodniejsze, drugie ostre. Ale świadomość że są progi + znaki informujace, zadziałałyby.
Wystarczy że ludzie zwolniliby do przepisowych 40km/h. Akurat w tym miejscu to potrzebne.

A kierowca Nissana... szkoda gadać. Kiedyś mogą jego lub np. jego dzieci olać gdy będzie miał wypadek. Ciekawe jak się wtedy będzie czuł.
Teoretycznie popełnił przestępstwo - nie udzielił pomocy ofiarom wypadku.
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm


Wróć do Sprawy mieszkańców gminy Piaseczno

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości

cron