autor: lukasz » czw sty 15, 2009 6:48 pm
Do zderzenia autobusu linii 710 z lokomotywą na ul. Mirkowskiej, który wydarzył się 21 grudnia, nie doszłoby, gdyby zarządca linii kolejowej – spółka zależna od firmy Vattenfall – zareagował na interwencję lokalnego samorządu – ustaliło „NW”. We wrześniu wiceburmistrz Paweł Rutkowski zwrócił się do PCC Rail Coaltran o instalację sygnalizacji nadjeżdżającego pociągu światłami błyskowymi przed przejazdem na ul. Mirkowskiej. „Tor kolejowy zlokalizowany jest na wale rzeki Jeziorki, w miejscu, gdzie często występują mgły ograniczające widoczność. światła lokomotyw zlewają się z otoczeniem (pobliską zabudową), co dodatkowo utrudnia dostrzeżenie pociągów. Na opisanym przejeździe kolejowym dochodzi często do tragicznych wypadków, co potwierdza zasadność realizacji powyższej prośby” – czytamy w piśmie.
Warszawska spółka raczyła odpowiedzieć na pismo... dzień po wypadku, proponując spotkanie i współfinansowanie inwestycji. Takowe odbyło się wczoraj. Ustalono, że na ul. Mirkowskiej zostanie zamontowana sygnalizacja świetlno-dźwiękowa podobna do istniejącej na przejeździe na ul. Bielawskiej
W wyniku wypadku ucierpiało 20 osób, 12 odwieziono do szpitali. Z ustaleń policji wynika, że 50-letni kierowca autobusu jechał za szybko i z przyzwyczajenia nie zatrzymał się przez przejazdem, w wyniku czego uderzył w bok lokomotywy.
źródło: Nad Wisłą nr 1 (267) 15 stycznia 2009
£ukasz £abuda