Warszawa miała dostać drugą linię metra, obwodnice, autostradę i porządne dworce. Niewykluczone, że będzie miała wydrążony tunel, namioty do odprawy na lotnisku i autostradę kończącą się w szczerym polu.
Zwycięstwo w wyścigu o Euro 2012 miało uczynić Warszawę w miarę normalnym europejskim miastem. Normalność oznacza w tym przypadku równanie do przyjętych powszechnie w zachodnim świecie standardów. Wydajna komunikacja miejska, dogodny dojazd z lotniska, dwie linie metra, dworce, których nie musielibyśmy się wstydzić przed gośćmi - wszystko to stanowiło absolutne minimum. Podobnie jak autostrada prowadząca nawet do Berlina, no i przede wszystkim porządny stadion. Wszystko to obiecali rządzący.
Czas płynie jednak nieubłaganie i kolejne zaplanowane z rozmachem inwestycje grzęzną w przysłowiowych polskich bagienkach. Ekspertyzy trwają za długo, przetargi nie zostają rozstrzygnięte, pojawiają się nieplanowane utrudnienia. Już wiadomo, że nie wszystkie plany uda się zrealizować. Podsumujmy dotychczasowe postępy przygotowań do Euro w stolicy.
czytaj dalej: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,3486 ... 2012_.html