Jadąc dziś rano do pracy zobaczyłem niecodzienny widok:pociąg widmo czyli nasz piaseczyński parowóz jadący bez obsługi.
Jak się okazało podczas przygotowań do wycieczki i porannych manewrów pod nieobecność obsługi parowóz ruszył i samowolnie opuścił teren stacji.
Zatrzymał się dopiero za stacją Grójec.Pewnie jechałby dalej gdyby niesprawna zwrotnica.
Na szczęście po wykolejeniu wjechał w górę ziemi i tam się dopiero zatrzymał.
Po postawieniu na tory parowóz ma wrócić do Piaseczna skąd zabierze wycieczkowiczów.
Tu macie parę zdjęć: