Na okoliczność zbliżających się Świąt przypomniało mi się jak to poszłam kupić baranka (tylko baranka), zakupy takie zrobiłam że ledwo do domu przytargałam, baranka też kupiłam tylko nie zabrałam do domu, echhhh....
Zaliczyłam też kilka przeprosin dla sklepowych manekinów, nooo ale tu liczę że sama nie jestem w tym temacie
Ktoś też miał takie przygody?