Hanna Gronkiewicz-Waltz o komunikacji i Kacie Warszawiaka w radiu ZET
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Ra ... wicz-Waltz
(...)
Monika Olejnik: Sześć i pół, nie ma karty warszawiaka.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Karta warszawiaka w pewnej formule tylko tak się nie nazywała, dlatego że od wielu lat osoby, rodziny cztery plus mogą jeździć jeśli chodzi o kartę młodego warszawiaka za darmo. Natomiast ze względu na ubytki w dochodach żeśmy musieli dokładnie policzyć ile potrzeba żeby zaoferować coś na trzy plus itd. Natomiast jeśli chodzi o kartę warszawiaka, sam fakt, że trzydziestodniowe bilety, czyli one z założenia są dla warszawiaków, były zawsze tańsze i 90-dniowe, to pokazuje, że myśmy o tym myśleli żeby ci ludzie, którzy dojeżdżają codziennie do pracy byli uprzywilejowani.
Monika Olejnik: Pani prezydent, za pani czasów jest trzecia podwyżka cen biletów. Ja nie wiem czy to jest tani bilet, jeżeli bilet trzymiesięczny kosztuje...
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Tańszy, ja nie powiedziałam...
Monika Olejnik: ...kosztuje 250 złotych, czy to jest tani bilet?
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Trzymiesięczny?
Monika Olejnik: Tak, 250 złotych.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Jeżeli pani porówna z takimi miastami jak Poznań, Kraków, Szczecin to jest to najtańszy bilet trzymiesięczny i najtańszy miesięczny w porównaniu z tym, bo tam jest na przykład 106, a u nas sto, w Szczecinie jest 160, u nas sto, jednym słowem jeżeli porówna się z innym miastami dużymi, to nie jest to najdroższy bilet. I myślę, że tak myślę, że się w średniej mieści.
Monika Olejnik: No według mnie to są bardzo drogie bilety i dlaczego ja mam porównywać z biletami w Krakowie, czy też w Poznaniu, ja mieszkam w Warszawie.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: No choćby z tego względu, że u nas jest dużo więcej autobusów, dużo więcej się zużywa paliwa, dużo dłuższe trasy, najdłuższa trasa jest 75 minut, czyli ponad godzinę się jedzie z krańca Warszawy na kraniec Warszawy i my właśnie chcemy wprowadzić taki bilet, który, tak jak jednorazowy z 4,40 tylko on będzie też biletem przesiadkowym, to znaczy, że będzie można jechać z nim godzinę i piętnaście minut, czyli na najdłuższej trasie, ewentualnie się w ciągu tego czasu przesiadać.
Monika Olejnik: Słuchaczka pyta: mieszkam kilka kilometrów poza Warszawą, dlatego też kupuję bilet dwustrefowy, ze względu na zasięg terytorialny rozliczam się z podatków w urzędzie skarbowym w Warszawie, czy w związku z tym będę płaciła taniej za bilet miesięczny, dwustrefowy?
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Trzymiesięczny?
Monika Olejnik: Tak, 250 złotych.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Jeżeli pani porówna z takimi miastami jak Poznań, Kraków, Szczecin to jest to najtańszy bilet trzymiesięczny i najtańszy miesięczny w porównaniu z tym, bo tam jest na przykład 106, a u nas sto, w Szczecinie jest 160, u nas sto, jednym słowem jeżeli porówna się z innym miastami dużymi, to nie jest to najdroższy bilet. I myślę, że tak myślę, że się w średniej mieści.
Monika Olejnik: No według mnie to są bardzo drogie bilety i dlaczego ja mam porównywać z biletami w Krakowie, czy też w Poznaniu, ja mieszkam w Warszawie.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: No choćby z tego względu, że u nas jest dużo więcej autobusów, dużo więcej się zużywa paliwa, dużo dłuższe trasy, najdłuższa trasa jest 75 minut, czyli ponad godzinę się jedzie z krańca Warszawy na kraniec Warszawy i my właśnie chcemy wprowadzić taki bilet, który, tak jak jednorazowy z 4,40 tylko on będzie też biletem przesiadkowym, to znaczy, że będzie można jechać z nim godzinę i piętnaście minut, czyli na najdłuższej trasie, ewentualnie się w ciągu tego czasu przesiadać.
Monika Olejnik: Słuchaczka pyta: mieszkam kilka kilometrów poza Warszawą, dlatego też kupuję bilet dwustrefowy, ze względu na zasięg terytorialny rozliczam się z podatków w urzędzie skarbowym w Warszawie, czy w związku z tym będę płaciła taniej za bilet miesięczny, dwustrefowy?
Hanna Gronkiewicz-Waltz: No myślę, że to jest zupełnie zrozumiałe, że mieszkańcy Warszawy, którzy tu płacą podatki mają określone przywileje, tak jak w przypadku zgłaszania się do przedszkoli, do żłobków. Proszę sobie wyobrazić, że po tym, jak żeśmy zaczęli dodatkowe punkty dawać tym, którzy płacą podatki, okazało się, że przybyło nam kilkanaście tysięcy płatników właśnie podatków w Warszawie. W związku z tym, Polska póki co, jest również gminna, poza tym pamiętajmy, że Warszawa za samo janosikowe zapłaciła 9,5 miliarda, odkąd jest instytucja wprowadzona, a odkąd ja jestem prezydentem 6,5 miliarda. Za to moglibyśmy wybudować tę część centralną linii metra oraz most Skłodowskiej-Curie, a żeśmy to przekazali innym gminom.
Monika Olejnik: A jaki jest pani największy sukces, taki namacalny sukces.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: No myślę, że ogromne inwestycje 25 miliardów złotych, czyli dokończenie pierwszej linii metra, wybudowanie mostu, którego nikt nie mógł wybudować Skłodowskiej-Curie, rozpoczęcie drugiej linii metra.
Monika Olejnik: A ile pani obiecywała linii?
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Ja linii więcej nie obiecywałam metra, absolutnie, można to dokładnie sprawdzić, dlatego, że trzecia linia metra dopiero jest w projektowaniu. Jednym słowem tyle, co obiecywałam tyle zrobiłam jeśli chodzi o metro. Natomiast pamiętajmy, że 25 miliardów złotych to jest w ogóle niebotyczna suma, z czego 8,5 miliarda żeśmy zdobyli, można powiedzieć, z Unii Europejskiej. Warszawa nigdy nie miała takich inwestycji, że co roku było około 2 miliardy. Jak ja przyszłam to najwyższa suma była 800 milionów.
Monika Olejnik: Ale co jeszcze konkretnego oprócz metra?
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Myślę, że bardzo dużo, rozwiązanie transportowe na Marsa, węzeł na £opuszańskiej, skrócona droga przez Cybernetyki na lotnisko, no cztery linie SKM, 186 nowych tramwajów, które są niskopodłogowe, klimatyzowane, informacja jest wyświetlana, wymiana większości taboru autobusowego, czyli transport taki rzeczywiście na europejskim poziomie, to nas kosztowało około 5 miliardów złotych, plus Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Historii żydów Polskich.
(...)
Wywiad do obejrzenia i przeczytania
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Ra ... wicz-Waltz