Podczas środowej sesji rady miejskiej ustalono wreszcie miesięczne stawki za odbiór śmieci, które mają obowiązywać na terenie gminy od lipca. Stawka za śmieci posegregowane będzie wynosiła 9 zł od osoby zamieszkującej daną nieruchomość, a za nieposegregowane – 18 zł.
Choć inne gminy powiatu piaseczyńskiego ustaliły stawki za odbiór śmieci i sposób ich naliczania dużo wcześniej, gmina Piaseczno czekała do chwili, aż zostaną otwarte koperty z ofertami przetargowymi. Stawki zostały skalkulowane w oparciu o kwoty, zaproponowane przez firmy biorące udział w przetargu.
Coraz mniej czasu
Jako, że do wejścia w życie ustawy śmieciowej pozostało naprawdę mało czasu, a stawki nie zostały jeszcze ustalone, kilka tygodni temu sprawą zainteresował się wojewoda, Jacek Kozłowski przypominając, że przysługuje mu prawo wydania zarządzeń zastępczych, co może zaowocować określeniem stawki i wskazaniem firmy odbierającej śmieci. Wojewoda poinformował, że procedurę zmierzającą do wydania zarządzeń zastępczych zamierza rozpocząć 22 marca, dając opieszałym gminom 14 dni na podjęcie stosownych uchwał. - Na podjęcie uchwały zostaje nam coraz mniej czasu – alarmowała Barbara Wysocka, naczelnik wydziału gospodarki odpadami, odpowiedzialna za wdrażanie w gminie nowej polityki śmieciowej. - Musimy uporać się z tym do 4 kwietnia, przyjmując stawki, które będą wynikały z przetargu.
Dyskusja nad metodą
Sesja rady miejskiej, na której przyjęto stawki za odbiór śmieci odbyła się w środę, 3 kwietnia. W projekcie uchwały znalazła się propozycja, aby miesięczna stawka wynosiła 9 zł od osoby zamieszkującej daną nieruchomość, jeżeli odpady są zbierane i odbierane w sposób selektywny, i 18 zł, jeśli nie są zbierane i odbierane w sposób selektywny. Dodatkowo zaproponowano miesięczne stawki za pojemniki o określonej pojemności, które mają stanąć na niezamieszkałych nieruchomościach, a do których również mają trafiać śmieci posegregowane lub nieposegregowane.
Sporo czasu zabrała radnym dyskusja nad metodą naliczania opłat za odbiór śmieci. - Dyskusja nad tym, która metoda jest lepsza przypomina mi dyskusję o wyższości świąt wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia – zwrócił się do radnych burmistrz Zdzisław Lis. - żadna metoda nie jest dobra. Najlepiej byłoby założyć liczniki śmieci, ale takich jeszcze nie ma.
Burmistrz poinformował, że do wyboru są dwie metody: od mieszkańca i metoda mieszana. Bez względu na to, na którą radni się zdecydują, ten wybór nie musi być ostateczny. Jeśli po pewnym czasie okaże się, że wybrana metoda się nie sprawdza, zawsze będzie można ją zmienić. - Cieszę się, że stawkę ustalamy dopiero po otwarciu kopert przetargowych – dodał na zakończenie burmistrz. - Choć przetarg nie jest jeszcze rozstrzygnięty, wiemy już jakie kwoty mogą wchodzić w grę, a to dla nas ważna wiedza.
Radni wyjątkowo zgodni
- Z prostej czynności jaką jest odbiór śmieci uczyniono skomplikowany system biurokratyczny – grzmiał od początku przeciwny ustawie Zbigniew Mucha. - Teraz z czterech złych metod naliczania stawek trzeba wybrać jedną. Uważam, że powinna to być metoda od osoby, bo inne uwłaczają ludzkiej inteligencji. No bo jak ilość wyprodukowanych śmieci ma się np. do ilości zużytej wody? - pytał retorycznie radny. - Michał Anioł się nie mył. Czy to znaczy, że nie wytwarzał śmieci?
Podobne zdanie na temat wyboru metody naliczania opłat miał radny Andrzej Hubl. Poinformował on, że mieszkańcy, z którymi ma kontakt są za wprowadzeniem metody od osoby, bo jest ona bardziej przejrzysta. Nieco inne zdanie na ten temat miała radna Katarzyna Nowocin-Kowalczyk, która zaproponowała, aby w budownictwie wielorodzinnym przyjąć stawkę od zużytej wody.
- Mieszkania często są wynajmowane, a właściciele rzadko deklarują, że mieszka w nich więcej niż jedna osoba – argumentowała. - Najlepiej byłoby płacić od ilości śmieci, ale takiej opcji nie ma – zabrała głos radna Magdalena Woźniak. - Proszę nie zakładać, że wszyscy mieszkańcy są złodziejami i będą oszukiwali. Jeśli system osobowy się nie sprawdzi, zawsze będziemy mogli go zmienić. - Najważniejsze, aby system się zbilansował – dodał radny Józef Wierzchowski. - Zaproponowane stawki wydają się rozsądne. - Myślę, że urząd znajdzie sposób, aby zweryfikować prawdziwość deklaracji składanych przez mieszkańców – podsumował dyskusję Zbigniew Mucha. Radni przyjęli uchwałę jednogłośnie, zatwierdzając zarówno stawki za odbiór śmieci, jak i metodę ich naliczania. Zaraz potem zatwierdzono uchwałą także wzory deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które będą wypełniali i składali w gminie mieszkańcy.
Tomasz Wojciuk
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=10924