No tak zapomniałam napisać
zakupiłam zupy na testy: pieczarkowa, barszcz ukraiński, grochowa, krupnik, grzybowa z łazankami
Na pierwszy ogień poszła grochowa. Włożyłam solidną porcję (30 dkg), pokrojonej w grubą kostkę wędzonki (boczek wydał mi się za tłusty) i pokrojone w kostkę ziemniaki. Po 10 min. wsypałam zupę i gotowałam jeszcze 20 min. Doprawiłam pieprzem i solą.
Smak niepowtarzalny, zupa bardzo syta i pożywna, godna najlepszej restauracji, chłopaki zjedli po 2 talerze, mi został jeden
Na niedziele zostawiłam krupnik i dobrze, że było 2 danie, bo raczej byśmy się nie najedli. Zupa w smaku delikatna ale ugotowałam ją na schabie karkowym więc wkroiłam mięsko, marchewkę, zieleninki nie trzeba było bo było jej sporo w torebce z zupą, sporo tez było kaszy krupczatki więc ziemniaków nie dawałam. Także bardzo fajna i pyszna zupka jako pierwsze danie lub na wiosnę.
Pieczarkowa
- nie dane mi jej było ugotować, bo syn ją pierwszy dorwał. Akurat były ferie i siedział w domu. Myślał, że to taka zupka co się zalewa gorącą wodą w miseczce i gotowe.
Także trochę zjadł, resztę wylał niestety
Dwie pozostałe zupki czekają na swoją kolej. Miałam wczoraj chęć na grzybową ale stwierdziłam, że dokupię w sklepie łazanek i dopiero.
cdn...