Moderator: GTW
Taki mail otrzymaliśmy dzisiaj od jednego z mieszkańców Piaseczna:
Panie Mariuszu przedstawiam sprawę, którą być może warto byłoby się zająć: W niedzielę 15.12.2013 moja żona wraz z matką były z dzieckiem rok i trzy miesiące u lekarza w Piasecznie przy ul. Pomorskiej, którego nazwiska nie znają bo ani tabliczki nie było informacyjnej ani identyfikatora też nie posiadał. Wykazał się totalnym brakiem niekompetencji. Po każdym pacjencje lekarz wychodził z gabinetu, pytał się ile jeszcze do niego czeka pacjentów a po przeliczeniu ilości osób mówił: "Szybciej proszę, dlaczego tyle tu jest osób". Ale to jeszcze nic... Po wejściu do gabinetu dopiero zaczęło się dziać: żona relacjonuje: "Od trzech dni dziecko ma biegunkę praktycznie non-stop, do tego bierze antybiotyk od piątku, jest blade, osłabione i ledwo co żyje". Lekarz zabrał się do akcji... zajrzał w ucho, nacisnął na brzuch i stwierdził: "Proszę dziecko zmuszać do jedzenia. Ucho jest czyste, z brzuchem nie ma tragedii. Jak Pani chce to proszę sobie wypisać receptę (w tym momencie lekarz dał receptę i kazał sobie wypisywać). Przepisze Pani kropelki i jak Pani chce to można je podać. Proszę nie karmić dziecka żadnym mlekiem, z piersi też." żona podziękowała za wizytę i wyszła. Lekarz oczywiście odprowadził ją do drzwi sprawdzając i ponownie narzekając, że taka duża kolejka do niego jeszcze jest. Lekarz stwierdził, że ucho jest czyste a 2 dni wcześniej inny lekarz przepisał antybiotyk bo tak duży stan zapalny był w uchu... Poszła do apteki daje receptę a Pani w aptece pyta: "A dla kogo mają być te krople bo na recepcie widnieją dane małego dziecka." żona odpowiedziała, że miały to być krople na biegunkę dla dziecka rocznego. Na to Pani w aptece: "Ależ proszę Pani to są krople na wymioty a nie na biegunkę! I tylko do stosowania u osób dorosłych! U takiego dziecka mogą spowodować ogromne szkody." Z chwili na chwilę stan dziecka się pogarszał. Ja w chwili obecnej przebywam w szpitalu MSWiA w Warszawie zszedłem na oddział dla dzieci i noworodków, zrelacjonowałem całą sytuację i kazali jak najszybciej przyjechać. Dziecko po 3 godzinach od wizyty u lekarza zatrudnionego przez Państwa trafiło do szpitala gdzie natychmiastowo trafiło pod 2 kroplówki gdzie pobrano mu krew, mocz i kał do badania a lekarz stwierdził, że była to ostatnia chwila bo za moment dziecko byłoby tak odwodnione, że spowodowałoby nieodwracalne uszkodzenia narządów wewnętrznych. Co musi się stać żeby ktoś wziął się za tych lekarzy co tam pracują?? Taki konował zmarnowałby życie tak młodemu człowiekowi. Kto jest za to odpowiedzialny i mimo iż były już liczne skargi na tego lekarza (jest to wiadomość od osoby pracującej na recepcji w tym ośrodku zdrowia) to nikt z tym nic nie robi.
Z relacji mamy, która też tam była każdy kto wychodził był zdruzgotany tym co się działo za drzwiami gabinetu. Był tylko gruby, miał spodnie na szelki i zamiast identyfikatora to napis I love bear. żonie dziecko płakało na rękach a i tak musiała jeszcze wypisać sobie kartkę/receptę na krople które i tak się nie nadawały.
Nazwisko do wiadomości Redakcji iTV Piaseczno
Nocna Pomoc Lekarska ul. Pomorska 1 w Piasecznie
Pomoc świadczona jest dla wszystkich mieszkańców
powiatu piaseczyńskiego w godz. 18.00 - 8.00 w dni robocze oraz w soboty i święta całodobowo,
przez pracowników firmy FALCK.
CO NA TO DYREKCJA FALCK? Czekamy na ustosunkowanie sie do tego listu.
iTV Piaseczno pisze:CO NA TO DYREKCJA FALCK? Czekamy na ustosunkowanie sie do tego listu.
Redakcja pisze:Od 15 listopada 2016 r. od godz. 18.00 nocna i świąteczna pomoc lekarska będzie świadczona w budynku szpitala św. Anny przy ul. Mickiewicza 39 w Piasecznie
Beata pisze:W powiecie piaseczyńskim Nocna Pomoc Lekarska świadczona jest tylko w dwóch punktach. Jeszcze większy problem zaczyna się gdy nocą lub w święto zachcemy skorzystać z apteki.
Redakcja pisze:8 stycznia 2018 roku odbędzie się spotkanie Starostwa z właścicielami piaseczyńskich aptek, które zorganizowane zostało w celu rozwiązania problemu braku apteki całodobowej w powiecie piaseczyńskim
Magdalena Wozniak pisze:Piszę w dużym skrócie, na kolanie. Zamknięta apteka była sieciówką. Została sprzedana prywatnemu człowiekowi, który wg nieoficjalnych (podkreślam- nieoficjalnych) informacji zamierza ją ponownie uruchomić, nadal w trybie 24h. Z tym że za ok.2 m-ce. Z właścicielem nie ma kontaktu i spróbujemy dowiedzieć się czegoś pewniejszego w nadzorze farmaceutycznym. Jeśliby info się potwierdziło pozostanie problem co w okresie przejściowym. Ponieważ aptek prywatnych jest na terenie gminy 30 padła propozycja by każda z nich wzięła na siebie 1 dyżur nocny miesięcznie. Właściciele mają przeanalizować propozycję i następne spotkanie odbędzie się w czwartek o 9.
Jednoczesnie powiedziane zostalo, że przeszkodą w uruchomieniu nocnych dyżurów są nie tylko kwestie oplacalnosci finansowej ale także brak wykwalifikowanej kadry - technikow i magistrów farmacji (to temat do osobnego opisania)
Ze strony starostwa i gminy padły deklaracje o ew.pomocy, choć możliwości prawne są ograniczone. Sprawdzamy czy możliwe jest bezpośrednie dofinansowanie podmiotu prywatnego. Raczej nie. Ale ponieważ 3 apteki mieszczą się w lokalach dzierżawionych od gminy, wydaje się, że można ew. rozważyć tymczasowy upust w czynszu.
Obie strony zbierają wiec potrzebne informacje i w czwartek spotykamy się ponownie by - mam nadzieję - przyjąć już jakieś konkretne rozwiązania.
Wróć do Sprawy mieszkańców gminy Piaseczno
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości