Z naszą redakcją skontaktowali się byli pracownicy delikatesów Alma w Konstancinie-Jeziornie. - Zostaliśmy bez środków do życia, nie wypłacono nam wynagrodzeń za październik – skarży się jedna ze zwolnionych kobiet.
Markety Alma przy rondzie Tadeusza Mazowieckiego w Piasecznie i w Starej Papierni w Konstancinie-Jeziorny zostały zamknięte pod koniec października. To wynik kłopotów finansowych firmy prowadzącej sieć sklepów. W połowie października złożyła ona w krakowskim sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku spółki. Miesiąc wcześniej próbowała nakłonić sąd do otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego w firmie, ale sąd przez miesiąc nie wydał w tej sprawie postanowienia.
Ze sklepów w Piasecznie i Konstancinie-Jeziornie zwolniono cały personel.
– Otrzymałam wypowiedzenie 28 października i do 10 listopada powinna wpłynąć na moje konto pensja za poprzedni miesiąc, jednak tak się nie stało – mówi pani Krzysztofa. Jak ustaliliśmy, problem dotyczy setek osób, które pracowały w delikatesach tej sieci w całym kraju i w sklepie internetowym Alma24.
W odpowiedzi na naszą interwencję zarząd Alma Market przesłał oświadczenie, w którym nie kryje, że istnieje problem z pieniędzmi na zaległe pensje. „W związku z długotrwałym oczekiwaniem na decyzję sądu dotyczącą rozpoznawanych łącznie wniosków: o otwarcie postępowania sanacyjnego oraz o ogłoszenie upadłości Alma Market SA i sytuacją finansową, w jakiej znalazła się spółka, nie była ona w stanie zaspokoić świadczeń pracowniczych za październik 2016 r. – czytamy w piśmie. – Mając świadomość powagi sytuacji, spółka podjęła wszelkie działania, by pracownicy otrzymali wszystkie należne świadczenia. Obecnie spółka stara się o wypłatę środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Spółka w najwcześniejszym możliwym proceduralnie terminie złożyła odpowiednie dokumenty w tej sprawie (...). Zdajemy sobie sprawę, że położenie, w którym znalazła się spółka i wszyscy jej pracownicy jest bardzo trudne. Bardzo Państwa za nie przepraszamy”.
Zwróciliśmy się także do krakowskiego sądu z pytaniami o postępowanie w sprawie wniosków złożonych przez zarząd Almy, ale do wczoraj odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=17473