autor: Artur N. » wt mar 03, 2009 10:44 pm
Mieszkają w Warszawie, ale podatki płacą poza nią. "Podatkowi uciekinierzy" to prawdziwa plaga stołecznych dzielnic, bo każda z nich co roku traci co najmniej kilka milionów złotych.
Gorący okres rozliczeń podatkowych dopiero się zaczyna. Wielkich kolejek w urzędach skarbowych jeszcze nie ma, bo nie wszyscy chcą się już rozliczać. Zazwyczaj zostawiamy to na ostatni moment. Niektórzy z nas w Warszawie nie rozliczą się wcale.
Mieszkam tu, płacę tam. - Podatek PIT płacę w swoim rodzinnym Płocku, bo to jest piękne miasto - uśmiecha się Agaton Koziński. Niezameldowani w Warszawie mieszkańcy podatki płacą najczęściej w miastach, z których pochodzą. Takich osób może być nawet kilkadziesiąt tysięcy. A przez to Warszawa sporo traci. - To jest kwota nawet kilkuset milionów złotych, która mogłaby wpływać do budżetu miasta, a nie wpływa - tłumaczy rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.
Straty miliardów złotych. W tym roku szacunkowy dochód z podatków może w stolicy wynieść prawie 4 mld złotych. Ale tych pieniędzy mogło by być znacznie więcej i to aż o prawie miliard. Takie pieniądze można by przeznaczyć na inwestycje, choćby takie, jak budowa mostu Północnego. Wystarczy tylko, że wszyscy rozliczą się w Warszawie. A do tego wcale nie trzeba mieć stołecznego meldunku.
- Dla rozliczenia z podatku dochodowego od osób fizycznych nie jest istotne miejsce zameldowania, a miejsce zamieszkania, więc sam fakt nieposiadania meldunku w Warszawie nie przesądza, że nie można się rozliczać w Warszawie - wyjaśnia Iwona Potyralla z Urzędu Skarbowego Warszawa śródmieście.
Dzielnice postanowiły działać. Burmistrz Ursusa wpadł na pomysł, żeby w dzielnicy rozwiesić plakaty informujące, że podatki w Warszawie mogą płacić również osoby niezameldowane w tym mieście.
- Dzięki temu możemy realizować szereg zadań: od budowy szkół i przedszkoli, poprzez budowę ścieżek rowerowych, zapewnienie lepszej infrastruktury. Wszystko to pod potrzeby młodych, którzy do tej dzielnicy się sprowadzają - Bogdan Olesiński, burmistrz Ursusa, zachęca do rozliczenia podatków w stolicy.
Nie ma się czego bać. Druk NIP-3, przekazujący podatek gminie, w której mieszkamy, to tylko kilka rubryk do wypełnienia. Nie ma się czego bać. To trwa tylko chwilę, ale ta chwila i rozliczenie się w Warszawie może sprawić, że nam wszystkim mieszkańcom tego miasta będzie żyło się lepiej.
Małgorzata Walczak
tvnwarszawa.pl/-1,1589015,0,,zaplac_podatki_w_warszawie,wiadomosc.html
TO SAMO DOTYCZY MIESZKAńCÓW POWIATU PIASECZYńSKIEGO!
Artur Najdeker