autor: Kamil M » czw maja 22, 2014 6:17 pm
Może czas wreszcie wyjaśnić sprawę Domu Wszystkich Polska. Dla mnie jest to sprawa bolesna, bo nikt mnie tak nie oszukał w mojej działalności. Kiedy Ryszard Kalisz postanowił odejść z SLD to ucieszyłem się. Mówię jak założy jakąś inicjatywę to zapisuje się i działam z nim. Tak też się stało i zostało powołany Dom Wszystkich Polska, który nadal formalnie jest stowarzyszeniem rejestrowym, a nie partią polityczną !. Jedynym politykiem w tym stowarzyszeniu jest sam Ryszard Kalisz. Niestety wiele było mówione o demokracji i potrzebie zmian aktualnego systemu politycznego. Przewodniczący wielokrotnie podkreślał, że inne partie posiadają aparat polityczny, który rządzi tym tworem. W Domu Wszystkich Polska miało być zupełnie inaczej. Niestety dość szybko okazało się, że zawiązała się spółdzielnia wokół osób z Zarządu Stowarzyszenia. Przez to inny członkowie mieli niesamowite problemy. Prosty przykład sprawa "Gender" na sesji Rady Powiatu Piaseczyńskiego dopiero po trzech dniach tak ważna kwestia została opublikowana. Jednakże członek spółdzielni z Torunia miał teksty publikowane od ręki. Na zamkniętej grupie, której nikt nie widział poza członkami były usuwane posty, które nie podobały się pierwszemu sekretarzowi. Stąd w dniu 18 stycznia 2014 r. kiedy to spółdzielnia przepuściła zmasowany atak na Sławka darłem się jak mało kto na niszczenie podstawowych zasad i możliwości swobodnej wypowiedzi. Z resztą tutaj miałem pełne poparcie przewodniczącego, ale z biegiem czasu okazało się, że nie miało to jakiekolwiek znaczenia. Sławek bardzo zaangażował się w projekt i idee Domu Wszystkich Polska. Jeździł z posłem na spotkania, z resztą razem współorganizowaliśmy spotkanie w Piasecznie z Ryszardem Kaliszem. Niestety z biegiem czasu okazywało się, że my jako koordynatorzy regionalni nie mieliśmy właściwie żadnych narzędzi, a z drugiej strony nie było zbyt wiele chęci do pomocy. Sławek chciał abyśmy zarządzili zespołem ds. wykluczonych (społecznym) gdzie moglibyśmy pracować nad projektem budownictwa socjalnego czy też ustawy reprywatyzacyjnej. Wiemy jak duży jest problem w Warszawie z wyrzucaniem mieszkańców po przejęciu kamienic przez cudownie znalezionych przodków. Niestety nie dano nam tego zrobić, choć ten zespół funkcjonował bardzo źle, właściwie w ogóle. Do tego doszło, że zespoły, które miały wypracowywać merytoryczne działania w konsekwencji projekty ustaw nie działały. W związku z tym żonglowano obsadzaniem stanowisk szefów tych zespołów. Najczęściej byli na nich ustawiani koledzy pierwszego sekretarza. Co gorsza mieli oni legitymację SLD. Na co nie było zgody części członków, bo dla DWP SLD był wrogiem za wyrzuceniem posła z ich struktur. Stąd Sławek powiedział, co chce aby się zmieniło w DWP do dnia 7 stycznia br. Niestety nic z tym nie zrobiono. W związku z tym Sławek jako pierwszy członek stanął w obronie wartości dla której było tworzone DWP czyli demokracji obywatelskiej uwolnionej od aparatu politycznego. Niestety na nie wiele się to zdało. Osoby, które wsparły Sławka były hejtowane przez spółdzielnię. Warto jeszcze dodać, że Sławek jako koordynator okręgu podwarszawskiego przedstawił dwie kandydatury do Parlamentu Europejskiego żadna nie została przyjęta. W związku z tym po spotkaniu z dnia 18 stycznia br. postanowiliśmy wspólnie z Katarzyną Nowocin-Kowalczyk powołać nadzwyczajne spotkanie okręgu podwarszawskiego i wybrać kandydatury do Parlamentu Europejskiego, a także nowego przewodniczącego struktury. W głosowaniu, aby nie było kłótni poparliśmy wszystkie cztery zgłoszone kandydatury. Dodatkowo dostałem rekomendację na stanowiska koordynatora okręgu podwarszawskiego, bo zarządzałem największą strukturą. Jako koordynator DWP Lesznowola posiadałem 7 członków. Mimo tego całość demokratycznego głosowania została podważona i to wcale nie przez zarząd, on dopiero zrobił to później, ale przez DWP Pruszków i DWP Grodzisk Mazowiecki. Mimo, że całość struktury wiedziała o spotkaniu. To był dopiero początek ataku na moją osobę, bo później o bardzo ważnym spotkaniu koordynatorów podwarszawskich dowiedziałem się na nie całe 36 h przed spotkaniem. Kiedy wiadomo, że pracuję w mediach i mam wielki problem, aby być na takich spotkaniach w ciągu kilku godzin. Mimo tego przeprowadzone tak ważne spotkanie bez koordynatora z najliczniejszą grupą członków. Inni koordynatorzy w sumie mieli może 5 członków. Dalej nastąpił na mnie atak za moją ciężką pracę przez tzw. spółdzielnię. Mimo, że jak zawsze byłem najaktywniejszym członkiem stowarzyszenia. Dodam, że w dniu 18 stycznia 2014 r. Przewodniczący Ryszard Kalisz obiecał Walne Zgromadzenia w dniu 5 kwietnia 2014 r. w Poznaniu. Na tym Walnym miało dojść do długo oczekiwanych zmian statutowych, bo statut miał sporo wad, a także wotum zaufania wobec Zarządu. Niestety Zarząd Stowarzyszenia nie cieszył się dużą estymą wśród członków przez swoje antydemokratyczne działania. Sławek właśnie stał na czele zmian jakie miały nastąpić w DWP. Za sobą miał kilkanaście struktur i to te największe : Wielkopolska, Podlasie, Opolskie, 2/3 członków okręgu Podwarszawskiego i Warszawskiego. Właściwie było wiadomo, że jest nieunikniona zmiana Zarządu, bo większość tego chciała, bo większość przyszła do DWP działać na rzecz społeczności lokalnej lub realizować projekty wyższego rzędu związanych ze zmianą prawa. Warto dodać, że podczas pierwszego dnia otwartego przez siedzibę DWP przewinęło się 200 osób. Później było już tylko gorzej. Ludzi nie widząc celu do jakiego dąży stowarzyszenie odchodziło z jego struktur. Niestety z zapewnień danych 18 stycznia 2014 r. Przewodniczący DWP wycofał się to spowodowało liczny odpływ członków ze struktur. Ja odszedłem na początku lutego br., bo nie mogłem pozwolić na to, aby niszczyli mnie ludzie, którzy nic nie robili w tej strukturze. Ja zawsze wkładam kawał serducha do swoich działań, aby zmieniać ten świat na lepsze. Nawet po odejściu czekały mnie nie miłe chwile, bo facet, który zajmował się własnością intelektualną w stowarzyszeniu zarzucił mi, że moja akcja charytatywna - Wigilia Pełna Prezentów jest własnością DWP. Problem w tym, że zdjęcia robiłem swoim aparatem, a tekst też był moją wartością intelektualną. No cóż ostatnio jak mnie zobaczył na dworcu Warszawa Śródmieście to nie wiedział gdzie uciekać. Tak zachowuje się człowiek, który wie, że źle zrobił. Sławek pokazał nam na czym opiera się DWP. Dzisiaj wiem, że organizacja została stworzona, aby wypromować tylko przewodniczącego. Oczywiście inni członkowie kandydują z list Europy Plus Twój Ruch tylko problem w tym, że naznaczył ich zarząd, a nie członkowie oddolni. Nawet moje dokumenty, które przygotowałem na wybory kandydatów na zamkniętej grupie nie były udostępnianie. Dopiero po reakcji innych członków pojawiło się po 3 lub więcej dniach. Po moim odejściu w lutym zaraz po mnie swoją członkostwo złożyło dwóch koordynatorów, a dalej inni członkowie. Miałem bardzo duże głosy poparcia i to z regionów nawet spółdzielczych. Było jasno powiedziane, że skoro odchodzą tacy społecznicy jak ja to jest bardzo źle w organizacji, ale część zarządu wcale tym się nie przejęła. Efekt tego był taki, że dzisiaj Dom Wszystkich Polska jest tylko z nazwy. W najlepszym okresie tej organizacji było 1000 członków. Dzisiaj już sam nie wiem...50, a może 100?. Sławek czekał na w końcu Walne Zgromadzenie członków, które powinno nastąpić pod koniec czerwca, bo do lipca jest czas na udzielenie absolutorium Zarządowi za choćby rozliczenie finansów za poprzedni rok. Nagle dostał tą uchwalę dumnie prezentowaną tutaj an forum. Ona nie była tajemnicą, bo sam Sławek Miłow ją opublikował. Problem w tym, że kiedy ta uchwała była pisania Sławek w ogóle nikogo nie obrażał. Mimo tego w akcie zemsty zrobiono to co zostało zaprezentowane powyżej. Dzięki Sławkowi zobaczyliśmy jak wygląda DWP. Stąd nasza decyzja o budowaniu Niezależnych Porozumień Mieszkańców. Coraz więcej były członków DWP chce z nami współpracować, bo ten projekt ma pokazać, że założenia Domu Wszystkich Polska były do wykonania. Problem w tym, że nie słuchano ludzi, którzy pracowali jak szaleni, którzy wierzyli w tej projekt. Dzisiaj czuję się strasznie oszukany, bo włożyłem środki finansowe i robiłem co mogłem, aby DWP rozwijało się jak najszybciej. Jednak cieszę się, że NPM powstał, bo jesteśmy w stanie pokazać, że razem można więcej.
Co do Głosu Lesznowoli to będzie realizowany tam gdzie uznanym za słuszne. Niezależne Porozumienie Mieszkańców jest organizacją powiatową i na terenie powiatu może działać w pełni swobodnie. Większość odcinków będzie dotyczyć oczywiście Lesznowoli, ale Piaseczno również jest w kręgu naszych zainteresowań.
Z wyrazami nieustającego szacunku
Kamil Myszyński
Stowarzyszenie Niezależne Porozumienie Mieszkańców