POCIĄGIEM DO GÓRY KALWARII

Pisz tutaj o wszystkim co działo się przez ostatnich parę tygodni w Góra Kalwaria, oraz o tym co wydarzyć się może.

Moderator: GTW

Postautor: Jacenty » wt cze 02, 2009 8:52 pm

Po zdjęciach wnoskuję że dali EN57 po modernie.

Czyli na razie mamy tendencje zwyżkową.
I bardzo dobrze.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jacenty
 
Posty: 2866
Rejestracja: sob wrz 01, 2007 4:18 pm
Lokalizacja: inąd się znamy...

Kolej do Góry Kalwarii - reaktywacja

Postautor: Kinga Panasiuk » wt cze 02, 2009 11:30 pm

Mieszkańcy Góry Kalwarii i okolic od wczoraj znowu mogą się dostać do Warszawy pociągami. Chcą jednak lepszego rozkładu jazdy i parkingu koło stacji.

Pierwszy skład wyruszył z Góry Kalwarii do stolicy o godz. 5.15. - Przyjechałem wtedy na stację i z drżeniem serca wypatrywałem pierwszych pasażerów. Było około dziesięciu osób. Jak na początek to całkiem nieźle - ocenia radny Mazowsza Grzegorz Kostrzewa-Zorbas (PO), który był głównym pomysłodawcą reaktywacji połączeń kolejowych do podwarszawskiego miasteczka.

Na zlecenie jego władz w kilka dni udało się odbudować peron kolejowy. Malowanie linii i mocowanie tablicy z nazwą stacji trwało jeszcze na kilka minut przed główną uroczystością uruchomienia połączeń. Tuż przed godz. 13 zjawili się oficjele. Oprócz marszałka Mazowsza Adama Struzika i lokalnych władz na peron przyjechało dwóch kandydatów do europarlamentu z PSL.

Mieszkańcy Góry Kalwarii i okolic cieszą się z przywrócenia połączeń kolejowych, bo podróż pociągiem może być znacznie wygodniejsza niż samochodem czy autobusem, który na drodze do Warszawy w porannym korku tkwi nawet dwie godziny. Wiele osób narzeka jednak na niezbyt udany rozkład jazdy kolei. - Rano są tylko pociągi tuż po piątej i po szóstej. Przydałoby się coś później, np. dla młodzieży, która dojeżdża do szkoły w Piasecznie czy Warszawie - krytykował pan Bogdan z Góry Kalwarii.

- Połączenia uruchomiliśmy w trakcie obowiązywania tegorocznego rozkładu jazdy. W grudniu, kiedy tworzony będzie nowy, możliwe będą korekty - odpowiada Halina Sekita, prezes spółki Koleje Mazowieckie.

Burmistrz Góry Kalwarii Barbara Samborska obiecywała zaś, że w ciągu kilku miesięcy przy stacji powstanie wygodny parking dla aut. Chce też uruchomić autobus dowozowy z centrum miasta. Być może nad peronem uda się zbudować wiatę, bo teraz nawet nie da się nigdzie schronić przed deszczem. Niewykluczone, że w przyszłym roku do Góry Kalwarii będzie można dojeżdżać pociągiem na podstawie warszawskiej karty miejskiej. Zarząd Transportu Miejskiego chce bowiem utworzyć trzecią strefę biletową, która obejmie miejscowości w najdalszych zakątkach aglomeracji warszawskiej.

W Górze Kalwarii liczą, że połączenie kolejowe przyciągnie w te rejony warszawiaków, którzy z rowerami zechcą zwiedzić miasto i ruiny zamku w pobliskim Czersku.

Z Góry Kalwarii pociągi odjeżdżają o godz. 5.15, 6.07, 13.30 i 17.21, a Dworca śródmieście o godz. 4.24, 8.46, 15.33 i 18.24. Podróż z Góry Kalwarii do stacji Warszawa Służewiec trwa 43-50 minut, a do śródmieścia 66-70 minut.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... wacja.html
Kinga Panasiuk
Awatar użytkownika
Kinga Panasiuk
 
Posty: 676
Rejestracja: ndz sty 27, 2008 12:31 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: tvpiaseczno » wt cze 02, 2009 11:33 pm

Zapraszamy do obejrzenia reportażu z uroczystego otwarcia linii kolejowej z Góry Kalwarii do Warszawy. Wypowiedź Pani burmistrz Góry Kalwarii oraz innych zaproszonych gości.W reportażu jest także deklaracja Pani prezes Kolei Mazowieckich na temat otwarcia następnej linii w najbliższym czasie. Gdzie? Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania.
iTV Piaseczno http://www.itvpiaseczno.pl
itvpiaseczno@wp.pl tel. 501-206-789
Awatar użytkownika
tvpiaseczno
 
Posty: 1108
Rejestracja: pn mar 17, 2008 8:44 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: dany2 » śr cze 03, 2009 6:46 pm

Oto przyczyny dla których obecnie pociąg z Góry Kalwarii jedzie wolniej.
Sprawdzimy jak będzie po 10 czerwca.


--------------------------------------------------------------------------------------------------
KM8 Warszawa – Czachówek – Skarżysko Kamienna/Góra Kalwaria

Szanowni Podróżni,
W związku z zamknięciem jednego toru na odcinku Warszawa Aleje Jerozolimskie – Warszawa Okęcie w dniach 1 – 10 czerwca ruch pociągów na tym odcinku odbywa się po jednym torze. W związku z powyższym w tym okresie odwołane są 3 pary pociągów relacji Warszawa Wschodnia – Czachówek Płd. – Warszawa Wschodnia, a pozostałe pociągi kursują wg zmienionego rozkładu jazdy. Szczegółowy rozkład mogą Państwo znaleźć w zakładce Rozkład Jazdy Pociągów.
Koleje Mazowieckie
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Postautor: Jacenty » śr cze 03, 2009 11:02 pm

Ciekawe co takiego robią,że na tydzień musieli zamknąć jeden tor.

Może usuwają kozioł oporowy przed Służewcem i likwidują to wąskie gardło?
Obrazek
Awatar użytkownika
Jacenty
 
Posty: 2866
Rejestracja: sob wrz 01, 2007 4:18 pm
Lokalizacja: inąd się znamy...

Postautor: dany2 » czw cze 04, 2009 10:17 am

Po 15 latach na stację w Górze Kalwarii wróciły pociągi

Od poniedziałku w godzinę dojedziemy pociągiem z Góry Kalwarii do centrum Warszawy. To dopiero początek dużych zmian w komunikacji zbiorowej, jakie w ciągu najbliższego roku czekają mieszkańców powiatu.

W poniedziałek do Góry Kalwarii zjechała wierchuszka samorządu Mazowsza i przedstawiciele gmin powiatu piaseczyńskiego. Z odremontowanego w ciągu zaledwie miesiąca peronu (gmina zapłaciła za to 170 tys. zł) odjechał pierwszy od 15 lat pociąg do Warszawy.


– Jestem szczęśliwy, że niemożliwe staje się możliwe – cieszył się podczas uroczystości radny sejmiku mazowieckiego Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, który przekonał zarząd województwa do powrotu pociągów na tory w Górze Kalwarii. – Serce rośnie i dusza się raduje – wtórowała mu Halina Sekita, prezes spółki Koleje Mazowieckie, należącej w całości do samorządu Mazowsza. – Kto ma w głowie olej, ten wraca na kolej – rzucił z kolei hasło marszałek województwa Adam Struzik.

Burmistrz Barbara Samborska przekonywała, że dzięki „zgodzie i współpracy” przywrócenie połączenia do Góry Kalwarii było możliwe w zaledwie trzy miesiące.

Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego zapowiadali, że w przyszłości pociągi będą jeździć szybciej i częściej. Wszystko jednak zależy od liczby pasażerów. Na razie z Góry Kalwarii do Warszawy Wschodniej (przez Czachówek i Piaseczno) będą kursować tylko cztery pociągi. Godziny odjazdów też nie wszystkim mieszkańcom przypadły do gustu. – Ustalili je wspólnie kolejarze i samorząd. Chodziło o dogodny dojazd pasażerów do pracy i szkoły – tłumaczy „NW” prezes Halina Sekita.
– Jeżeli będzie trzeba, zmienimy te godziny, będzie taka możliwość w listopadzie – obiecuje burmistrz Samborska i zapewnia „NW”, że gmina rozważy uruchomienie autobusu z centrum miasta do stacji PKP. W pobliżu peronu ma też powstać parking dla przesiadających się do pociągu. Za podróż do stolicy dorosły zapłaci 8 zł, dziecko – około 5 zł. (pc)

Źródło: http://www.nadwisla.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3050&Itemid=138
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Postautor: dany2 » pt cze 05, 2009 8:16 am

Zabrali pociągi, bo jest remont po remoncie

Wymienione w zeszłym roku za niemal ćwierć miliarda złotych tory na trasie w stronę Piaseczna i Radomia znowu trzeba reperować. Pasażerowie stracili część pociągów w godzinach szczytu

Podróżni jeżdżący pociągami na trasie z Radomia, Warki i Piaseczna do Warszawy mają spore powody do niezadowolenia. Kiedy kilka dni temu zmieniono rozkład jazdy na tej trasie, okazało się, że wypadła z niego część popularnych połączeń - także w godzinach szczytu. Pasażerowie narzekają, że przerwy między pociągami sięgają teraz nawet półtorej godziny.

- To jest prawdziwa masakra. Zlikwidowano np. pociąg o godz. 8.30, który jechał z Czachówka. Teraz muszę chodzić na ten o godz. 7.48 z Radomia, który jest tak zapchany, że trudno do niego wejść. Następny jest o godz. 9.01, ale dla mnie i zapewne dla wielu innych osób to już za późno - narzeka Marta z Piaseczna.

Po południu też są długie przerwy w kursowaniu. Z Piaseczna pociąg odjeżdża do Warszawy o godz. 16.10, a potem dopiero o godz. 17.39. - Polityka kolei skutecznie zniechęca do korzystania z jej usług - krytykuje nasz czytelnik Przemek Pawlak.

Tymczasem na linii z Warki i Piaseczna coraz więcej osób przesiada się do pociągów, którymi można się dostać do Warszawy znacznie szybciej niż samochodem przez zakorkowaną Puławską. Od kilku miesięcy dodatkową zachętą jest wspólny bilet, który obowiązuje od Zalesia Górnego. Do kolei przekonują się nawet białe kołnierzyki, które dojeżdżają do biurowców w rejonie Służewca.

Skąd więc cięcia w rozkładzie jazdy? Kolejarze twierdzą, że trzeba było zawiesić kursowanie niektórych pociągów, bo trwa naprawa torów na odcinku od Warszawy Zachodniej do Służewca. Jest to o tyle zagadkowe, że generalny remont przeprowadzono tam w zeszłym roku. Prace kosztowały aż 226 mln zł. - Teraz mamy roboty gwarancyjne, które polegają m.in. na spawaniu szyn i uzupełnianiu tłucznia - mówi Marta Szklarek, rzeczniczka regionalnego oddziału spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Twierdzi, że nie dało się ich prowadzić poza szczytem, np. w nocy, bo jeden z torów między Zachodnią i Okęciem trzeba było zamknąć na dłuższy czas. Co ciekawe, oba tory mają być przejezdne już dziś, ale stary rozkład będzie przywrócony dopiero 11 czerwca, bo tak zostało to wcześniej ogłoszone. Według rzeczniczki PKP PLK firma Trakcja Polska nie zrobi w tym czasie innych zaplanowanych robót, m.in. czyszczenia tłucznia, bo zaskoczył ją deszcz. Najprawdopodobniej w lipcu trzeba będzie znowu zamykać jeden z torów i wycofywać pociągi.

Remont torów między Dworcem Zachodnim a Służewcem był elementem budowy połączenia kolejowego na lotnisko Okęcie. Już kilka lat opóźnienia ma jednak realizacja kluczowego odcinka, czyli 1200-metrowego tunelu pod terminal. Na razie nawet nie udało się wybrać jego wykonawcy. Jeśli będą kolejne poślizgi, tunelu nie będzie nawet na Euro 2012.

Źródło: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6689666,Zabrali_pociagi__bo_jest_remont_po_remoncie.html
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Pożyjemy, zobaczymy

Postautor: justynka » pt cze 05, 2009 1:58 pm

Tak jak zapowiadały władze gminy, po blisko 15. latach przerwy, ruszyło kolejowe połączenie z Warszawą. Była godzina piąta rano, 1 czerwca 2009 roku, gdy maszynista dał znak i z peronu dworca w Górze Kalwarii odjechał pierwszy pociąg do stolicy

- Byliśmy na peronie o tej wczesnej porze z radną Ewą Morawiec i widzieliśmy śpieszących do pociągu pasażerów. Ten widok był zwiastunem sukcesu, bo połączenie jest sukcesem - mówił Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, pomysłodawca reaktywowania połączeń kolejowych, radny sejmiku województwa mazowieckiego.
O świcie nikogo więcej z notabli nie było na peronie. Przybyli licznie przed kursem o godz. 13.30, aby symbolicznie dokonać otwarcia nowego połączenia Góra Kalwaria - Warszawa Wschodnia. Od samego rana trwały na stacji ostatnie prace porządkowe, ale udało się. Zgodnie z obietnicami władz gminnych uroczystość odbyła się na nowym, zadbanym peronie. Goście w swoich przemówieniach nie kryli entuzjazmu i radości z reaktywacji połączenia kolejowego. Poseł Janusz Piechociński twierdził, że jest to skuteczna alternatywa dla przeciążonych dróg, szczególnie potrzebna na czas przebudowy drogi krajowej i budowy obwodnicy. Tego samego zdania był marszałek Adam Struzik.

- Mamy świadomość, że każde połączenie oznacza koszty, dopłaty, ale uważamy, że w tak ważnym kierunku, przy takim obciążeniu ruchu na drogach, to będzie dobre rozwiązanie - mówił marszałek. - Kto ma w głowie olej ten wraca na kolej - dodał żartobliwie.
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas był jeszcze większym optymistą. Uważał, że uruchomione połączenie pociągnie za sobą następne na terenie powiatu piaseczyńskiego do Konstancina, północnej części gminy Piaseczno a nawet do Lesznowoli.
- Może zbudujemy tam kolejkę podmiejską. Są na to fundusze europejskie - zapewniał. Wszyscy zgodnie podkreślali jak ważna była w doprowadzeniu do reaktywacji połączenia z Warszawą współpraca między samorządami województwa i gminy.
Mniej entuzjastycznie oceniali sytuację okoliczni mieszkańcy, którzy z pobliskiego nasypu przyglądali się uroczystości.
- Pożyjemy, zobaczymy - spokojnie stwierdził jeden z nich. - Póki co, to godziny są takie mało dla ludzi, ale podobno mają się zmieniać.
Godziny kursów rzeczywiście mogą ulec zmianie. Zapewniła o tym nie tylko burmistrz Barbara Samborska, ale i Halina Sekita, prezes zarządu Kolei Mazowieckich.
- Wiele będzie zależało od opinii mieszkańców gminy. A jeśli będzie wielu chętnych do korzystania z tego rodzaju transportu, niewykluczona jest możliwość zwiększenia liczby kursów - mówiła Halina Sekita.
Po przemówieniach i poświęceniu dokonanym przez księdza Rafała Gniazdowskiego, dzieci ze szkoły podstawowej w Górze Kalwarii zaśpiewały „jedzie pociąg z daleka”, a potem pociąg odjechał kierowany przez maszynistów Krzysztofa Barszcza i Benedykta Moskalika.
- Kiedyś już jeździłem tą trasą, ale wzruszenia z powodu powrotu nie czuję. Reaktywacji kursów jest tyle, że spowszedniały - mówił Krzysztof Barszcz.

autor: Małgorzata Kawka
źródło: Kurier Południowy wydanie nr 296, 2009-06-05
Justyna
justynka
 
Posty: 1096
Rejestracja: pt sty 18, 2008 11:04 am
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: dany2 » pt cze 05, 2009 5:56 pm

Nowy Rozkład Połączeń od 11.06.2009

KLIKNIJ I OTWÓRZ NOWY ROZK£AD JAZDY

Oto porównanie jednego z połączeń:
Obrazek

Wg mnie rozgład się cywilizuje jeśli chodzi o powroty popołudniowe z Warszawy. Ja przechodzę na pełny bilet miesięczny. Przynajmniej przez lato. Nadal jednak bardzo odczuwalny jest brak połączenia z Góry Kalwarii o 7 rano.
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Wąskotorówka cadyka i księcia

Postautor: weronika » sob cze 06, 2009 12:55 am

Od początku czerwca kursują znów pociągi pasażerskie z Warszawy do Góry Kalwarii. To połączenie ma sporą tradycję, bowiem już w 1900 roku jeździła tam kolej. Do cadyka.

Obrazek
Foto źródło: PAP. Lata powojenne. Odjazd pociągu do Góry Kalwarii z Dworca Południowego. Wokół niemal pustka...

Ze stolicy do wspomnianej Góry Kalwarii jeździło się dawniej po fatalnej drodze. Pod koniec XIX wieku kursował tamtędy omnibus, pokonujący trasę w pół dnia. Podobno dwukonnymi dorożkami jechało się poniżej sześciu godzin. Wąskotorowa kolejka skróciła ten czas do godziny. Teraz Koleje Mazowieckie wożą ludzi też godzinę, ale już przez Czachówek, czyli niejako obwodnicą. Niby tyle samo czasu, ale i tak wielki sukces, gdyż samochody tkwią w korkach nawet półtorej godziny.

„krawiec, książę, hrabia, żyd”

Jak są wspólne interesy, to nawet żyd z księciem się dogada. Tak uważała stołeczna prasa przed ponad wiekiem. I miała rację. Ale po kolei. W połowie XIX wieku osiedliła się w Górze Kalwarii rodzina duchownych żydowskich – Alterów, do których zaczęły ciągnąć tysiące wyznawców. Idealnym rozwiązaniem dla nich byłaby kolej, a nie pokonywanie piechotą albo furką prawie 30 kilometrów.

W tym samym czasie problemem stał się transport do miasta z pięciu cegielni leżących w rejonie Piaseczna. Ludzie majętni postanowili więc zbudować kolej. Pomysł wyszedł od właściciela wielkiej pracowni krawieckiej, ubierającego arystokrację – Eugeniusza Paszkowskiego.

Zainteresował nim dwóch światłych, jak na tamte czasy, swych klientów – hrabiego Tomasza Zamoyskiego i księcia Stefana Lubomirskiego. Czwartym w tej spółce był, jak wówczas uważano, cadyk z Góry Kalwarii zwany Alter Magiet – wielkiej mądrości duchowny i ponoć cudotwórca. Od słów do czynów i powstała kolej: Warszawa – Piaseczno – Góra Kalwaria. Niewybredna prasa pisała, że tworzy ją spółka – „krawiec, książę, hrabia, żyd”.

Obrazek
Foto źródło: : życie Warszawy. Od linii prowadziła odnoga poprzez Grójec aż do Nowego Miasta. Wcześniej, na wysokości Piaseczna – Iwicznej szyny łączyły się z kolejką wilanowską. Na mapce nie uwzględniliśmy szeregu przystanków; niektóre były niemal w szczerym polu.

W połowie 1898 roku linia była gotowa już na ośmiu wiorstach, to jest 8,5 kilometrach. Kupiono dwa parowozy i ponad 20 wagonów. Nie minął rok, a w kierunku Góry Kalwarii jeździły już pielgrzymki bogobojnych żydów, pokonujących potem resztę trasy piechotą.

Linia zaczynała się na placu Keksholmskim, czyli dzisiejszej Unii Lubelskiej, i biegła dalej Puławską. Stacja znajdowała się około 100 metrów od drugiej, końcowej stacji kolejki wilanowskiej. Problem w tym, że ta pierwsza miała rozstaw szyn większy o 200 mm. Tak na marginesie – jakiś czas później obie spółki połączyły się, a wilanowską przekuto na 1000 mm. Ale na razie jesteśmy w 1900 roku.

Właśnie spłonęła część Piaseczna i mieszkańcy sądzili, że od iskry z parowozu. Zażądali więc przeniesienia szyn na obrzeża miasta. I tak się stało, ale z poważnymi problemami. „Kurier Warszawski” zamieścił prześliczny opis kłopotów kolejowych – „Pociągi idące z Warszawy do Góry Kalwarii dochodzą jak dawniej do wiatraka (pewnie jakiś tam stał – przyp. autora) i po zwykłym postoju cofają się o sto sążni (210 metrów – przyp. autora) na weksel (...).

Pociągi idące z Góry Kalwarii dochodzą do weksla, cofają się na stacji przy wiatraku, skąd wyruszają prosto do Warszawy”. Strasznie skomplikowane manewry wynikały z budowy rozjazdu w kierunku Grójca. „Przewlekła trochę manipulacja uprości się z chwilą, gdy stanie nowy dworzec na przecięciu Piaseczna”.

A potem wszystko szło dobrze – do cadyka ciągnęły pielgrzymki, a z cegielni wożono po 50 milionów cegieł rocznie. Zaś sama linia poprzez Tarczyn i Grójec dotarła do Nowego Miasta nad Pilicą. Niestety, w 1914 roku wybuchła wojna.

Z górki

Wycofujący się z miasta w roku 1915 Rosjanie zabrali cały tabor, a czego nie dali rady wywieźć, zniszczyli. Podobnie jak przejazdy oraz mosty. Do cadyka znów jeździło się bryczką. Po wojnie stolica zaczęła zajmować południowe tereny i tory na Puławskiej znalazły się między kamienicami. Gorzej, bo w 1919 roku po drugiej stronie ulicy szedł już tramwaj, dochodzący z czasem do Dworca Południowego.

Mieszkańcy protestowali, lokomotywki niemiłosiernie dymiły, a krzyżówki kolejki z torami tramwajowymi zastawiano dla bezpieczeństwa szlabanami. Magistrat miał tego wszystkiego dość, spółka nie chciała zdemontować szyn i skończyło się w sądzie. Efektem było skrócenie trasy do parku Dreszera w 1937 roku, a potem do wspomnianego Dworca Południowego, który wtedy nazywał się – Szopy.

Nazwę – Południowy – nadali mu Niemcy podczas okupacji. I przyjęła się ona. Podczas wojny kolejka, którą miano wcześniej całkiem zlikwidować, przydała się jako niemal jedyny środek transportu ludzi i żywności dowożonych do miasta.

Podczas powstania, jak głosi przekaz, kolejarze z Piaseczna dojechali do Dworca Południowego i pozabierali okolicznych mieszkańców ze strefy walk. Na początku 1945 roku hitlerowcy wysadzili w powietrze mostki oraz przepusty, a co się dało zabrać, to zabrali. Ale ukryto przed nimi dwa parowozy i lokomotywę spalinową w żwirowni za Grójcem, zaś dwa motorowe wagony w szopie w samym Grójcu. Po wyzwoleniu było więc czym jeździć. Tylko już nie do cadyka, bo tego jeszcze w 1939 roku wyznawcy wywieźli do Palestyny, a Niemcy całą ludność żydowską Góry Kalwarii wymordowali. Po wojnie linię kolejową upaństwowiono. I co ciekawe, przeżywała ona w tym czasie swój renesans. O ile bowiem podczas okupacji kolejka przewoziła od 8 do 12 milionów pasażerów rocznie, o tyle na początku lat 50. – aż 20 milionów. Ale już coraz mniej do Góry Kalwarii. Wybudowano bowiem w tym czasie linię szerokotorową ze Skierniewic poprzez Wisłę do Pilawy, która to w Czachówku krzyżowała się z linią warszawską. To właśnie ta trasa, którą od kilku dni jeździ się do stolicy.

W połowie roku 1971, dokładnie po 71 latach, rozebrano tory z Piaseczna do Góry Kalwarii. W domu cadyka zasiedliła się Gminna Spółdzielnia, a pobliska synagoga straszyła wybitymi oknami. Teraz dom cadyka stoi pusty i niszczeje, a tory kolejki wąskotorowej zobaczyć można tylko między Piasecznem a Nowym Miastem, gdzie od czasu do czasu kursują pociągi turystyczne. I będą jeździły nadal, bo linia ta wpisana została do rejestru zabytków.

źródło: www.zw.com.pl/artykul/369389_Waskotorowka__cadyka_i_ksiecia.html
weronika
 
Posty: 750
Rejestracja: pn lut 11, 2008 10:04 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: dany2 » sob cze 06, 2009 10:04 pm

Połączenie kolejowe z Góry Kalwarii - Apel o zmianę rozkładu połączeń

Warto rozpocząć walkę o poprawę porannych połączeń kolejowych z Góry Kalwarii. Najbardziej doskwiera mi brak połączenia między 7 a 8 rano z Góry Kalwarii. Namawiam wszystkich do wysyłania e-maili na poniższe adresy. Tylko w taki sposób można coś wywalczyć. Nikt nie zatroszczy się o Twoje sprawy jeśli Ty nie zatroszczysz się o nie Sam. Wyślij tę inicjatywę również do innych którzy dojeżdżają z Góry Kalwarii do Warszawy.

Pamiętaj!!!!!! W mailu musisz podać swoje imię i nazwisko oraz adres do korespondencji – bez tych informacji Firma Koleje Mazowieckie oraz Samorząd Województwa Mazowieckiego nie potraktują Twojej korespondencji poważnie.

Na jakie adresy należy wysłać wiadomość?:
- Koleje Mazowieckie: rozklad@mazowieckie.com.pl; skargi@mazowieckie.com.pl; sekretariat@mazowieckie.com.pl;
- ZARZĄD WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO: urzad_marszalkowski@mazovia.pl; p.szprendalowicz@mazovia.pl

Małe wyjaśnienie: Pan PIOTR SZPRENDA£OWICZ jest członkiem ZARZĄDU WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO i pełni nadzór nad „Koleje Mazowieckie-KM” Sp. z o.o źródło: http://www.mazovia.pl/?a=podlegle&idZ=114&gm=19&sm=20

Wiadomość proponuję wysłać pod wszystkie wskazane adresy jednocześnie
Jeśli uważasz , że zaproponowane godziny powinny być inne - zmień treść wiadomości.

Tytuł wiadomości: Połączenie kolejowe z Góry Kalwarii - Apel o zmianę rozkładu połączeń

Treść wiadomości:
____________________________________________________________________________________________________________________________________________________

PIOTR SZPRENDA£OWICZ - ZARZĄD WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO
Zarząd Kolei Mazowieckich




Szanowni Państwo

W związku z niedostosowaniem porannych godzin połączeń kolejowych do potrzeb mieszkańców Góry Kalwarii, zwracam się z prośbą o jak najszybsze uruchomienie połączenia między godzinami 7 i 8 rano z Góry Kalwarii do Warszawy.


Z poważaniem
Imię Nazwisko
ul. Ulica 11
05-530 Góra Kalwaria
http://forum.powiat-piaseczynski.info/v ... a4cc7cb605
Ostatnio zmieniony ndz cze 07, 2009 5:20 pm przez dany2, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Postautor: dany2 » ndz cze 07, 2009 8:43 am

Obrazek Przyłącza się do walki o lepszy rozkład połączeń kolejowych z Góry Kalwarii do Warszawy.


Oto adres Nowego Serwisu: http://www.koleje.gorakalwaria.net/


Nie bądź BIERNY , PRZY£ĄCZ SIę, DZIA£AJ!!!!
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Postautor: dany2 » ndz cze 07, 2009 3:10 pm

Małe zestawienie Cen Połączeń Kolejowych między Górą Kalwarią a Warszawą przy wykorzystaniu różnych form biletów.

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

Postautor: dany2 » pn cze 08, 2009 8:58 pm

W dniu 22-czerwca 2009 r. o godzinie 17.00 w Górze Kalwarii w kinie „Uciecha” Michał Asman organizuje spotkanie z członkiem zarządu województwa mazowieckiego Piotrem Szprendałowiczem na temat optymalizacji rozkładu jazdy pociągów.

Pan PIOTR SZPRENDA£OWICZ jest członkiem ZARZĄDU WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO i pełni nadzór nad „Koleje Mazowieckie-KM” Sp. z o.o
Źródło: http://www.mazovia.pl/?a=podlegle&idZ=114&gm=19&sm=20

CHCESZ LEPSZEGO ROZK£ADU PO£ĄCZEń? PRZYJDŹ , DZIA£AJ!!! TWOJE ZDANIE JEST WAżNE!
Awatar użytkownika
dany2
 
Posty: 64
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:03 pm
Lokalizacja: Góra Kalwaria

"Najdroższa kolej"

Postautor: Goszczyn » pn cze 08, 2009 10:23 pm

"Najdroższa kolej"

Koleje Mazowieckie z roku na rok pochłaniają coraz większe dotacje i sprzedają coraz droższe bilety. I to przy pełnej aprobacie samorządu województwa.

Dotacja samorządu województwa do działalności przewozowej Kolei Mazowieckich w 2008 r. wyniosła 182 mln zł. To siedmiokrotnie więcej niż jeszcze pięć lat temu. Oprócz dotacji, stale wzrastają również ceny biletów Kolei Mazowieckich – podwyżki w taryfie przewozowej wprowadzane są już niemal co pół roku. Kolej na Mazowszu wysysa coraz więcej pieniędzy z podatków oraz portfeli pasażerów. Dlaczego Koleje Mazowieckie są najdroższym regionalnym przewoźnikiem kolejowym w Polsce?

Jeszcze w 2007 r. podróż pociągiem Kolei Mazowieckich z Warszawy do Mińska Mazowieckiego kosztowała 8,90 zł. Od 1 marca 2009 r. – czyli dnia wprowadzenia kolejnej podwyżki w taryfie Kolei Mazowieckich – za przejazd na tej 41-kilometrowej trasie trzeba zapłacić już 10,30 zł. W efekcie marcowej podwyżki, ceny biletów wzrosły średnio o prawie 10%. Gdyby między Warszawą i Mińskiem kursował inny przewoźnik niż Koleje Mazowieckie bilety kosztowałyby znacznie mniej. PKP Przewozy Regionalne, Koleje Dolnośląskie oraz Arriva PCC za bilet na odległość 41 km liczą sobie 9 zł. Przejechanie 41 km pomorską Szybką Koleją Miejską kosztuje jeszcze mniej, bowiem jedynie 7 zł – czyli aż o jedną trzecią taniej niż pociągiem Kolei Mazowieckich.

Kolej tylko dla bogatych
W porównaniu z pozostałymi przewoźnikami regionalnymi, Koleje Mazowieckie, niezależnie od długości relacji na bilecie, zawsze są cenowym rekordzistą. Dotyczy to także biletów miesięcznych czy kwartalnych. Pasażer dojeżdżający z żyrardowa do Warszawy (44 km) rocznie na przejazdy Kolejami Mazowieckimi wydaje 2534,40 zł (jeśli korzysta z biletów miesięcznych) lub 2112 zł (jeśli podróżuje z biletami kwartalnymi). Podróże z Mławy do Ciechanowa (32 km) dla czteroosobowej rodziny korzystającej z biletów miesięcznych (dwóch normalnych i dwóch szkolnych) pochłaniają rocznie 6697,20 zł. Nie trudno zauważyć, że dla osób z niższymi dochodami podróże Kolejami Mazowieckimi stają się dobrem luksusowym, na które trudno sobie pozwolić. Koleje Mazowieckie tak zapędziły się w podwyższaniu cen biletów, że w niektórych relacjach pasażerom bardziej opłaca się podróż pociągiem pospiesznym. Bilet Kolei Mazowieckich na odległość 31-40 km kosztuje 8,80 zł, podczas gdy pokonanie tej odległości pociągiem pospiesznym spółki PKP Intercity kosztuje 8 zł. W efekcie przy przejazdach między innymi na odcinkach żyrardów – Warszawa Zachodnia, Otwock – Warszawa Zachodnia, Mińsk Mazowiecki – Warszawa Wschodnia czy Warka – Piaseczno taniej
jest podróżować pociągiem wyższej kategorii.

Warszawiacy mają taniej
W aglomeracji warszawskiej pasażerowie mogą zmniejszyć wydatki przeznaczane na przejazdy koleją, korzystając z warszawskiej karty miejskiej. Pozwala ona nie tylko za jedną opłatą korzystać z autobusów, tramwajów, metra oraz pociągów, ale nawet przy podróżowaniu wyłącznie koleją (już przy relacjach przekraczających 10 km) opłaca się bardziej niż bilet miesięczny Kolei Mazowieckich. Bilet 30-dniowy zakodowany na warszawskiej karcie miejskiej (uprawniający do podróżowania koleją i transportem miejskim po całej aglomeracji) kosztuje mniej niż bilet miesięczny Kolei Mazowieckich na wyłącznie jeden wybrany odcinek. Dla przykładu za miesięczny Kolei Mazowieckich na trasie Piaseczno – Warszawa śródmieście (24 km) trzeba zapłacić 161,70 zł, podczas gdy bilet 30-dniowy zakodowany na warszawskiej karcie miejskiej kosztuje 116 zł. Podobna zależność ma miejsce również w przypadku biletów kwartalnych. De facto mamy jednak do czynienia z sytuacją, w której tańsze podróżowanie umożliwiono mieszkańcom metropolii warszawskiej, gdzie łatwiej o pracę i wyższe zarobki, a równocześnie pasażerowie z prowincjonalnych obszarów województwa mazowieckiego skazani są na coraz droższą taryfę Kolei Mazowieckich.

Rok bez podwyżki rokiem straconym
Koleje Mazowieckie nie tylko wożą najdrożej, ale również najczęściej dokonują podwyżek cen biletów – ostatnio już niemal co pół roku. Najnowsza podwyżka, wchodząca w życie z początkiem marca 2009 r., została wprowadzona zaledwie siedem miesięcy po poprzedniej – z lipca 2008 r. Wcześniej ceny biletów Kolei Mazowieckich wzrosły w kwietniu 2007 r. A dla przykładu warszawski Zarząd Transportu Miejskiego, który w czerwcu 2008 r. podwyższył ceny swoich biletów (obowiązujących także w pociągach stołecznej Szybkiej Kolei Miejskiej), wcześniej nie robił tego aż przez siedem lat! ZTM przy okazji ostatniego zwiększenia cen biletów (jednorazowy podrożał z 2,40 zł do 2,80 zł), wprowadził jednak atrakcyjne bilety czasowe uprawniające do podróży z przesiadkami – np. 20-minutowy za 2 zł czy 40-minutowy za 2,80 zł. W efekcie, mimo podwyżki, dla dużej części pasażerów podróże po Warszawie stały się tańsze.

Nie mówiąc już o tych przedsiębiorstwach, które zamiast podwyższać ceny biletów, zdecydowały się je obniżyć. Zachodniopomorski zakład spółki PKP Przewozy Regionalne czy gdański Zarząd Transportu Miejskiego, dzięki zmniejszeniu cen biletów, odnotowały wyraźny wzrost liczby pasażerów, a co za tym idzie – zwiększyły swoje przychody. W przypadku Gdańska aż o 6 mln zł w skali roku. Szerzej pisaliśmy o tym w artykule „Anty-podwyżki” („Z Biegiem Szyn” nr 39, styczeń-luty 2009).

Pół miliarda dotacji
Koleje Mazowieckie nie tylko wysysają coraz więcej pieniędzy z kieszeni swoich klientów, ale równocześnie pochłaniają coraz więcej środków publicznych – samorząd województwa na dotacje do działalności przewozowej Kolei Mazowieckich w sumie przeznaczył już grubo ponad pół miliarda złotych.

Dotacja za 2008 r., która osiągnęła 182 mln zł, jest dwukrotnie wyższa od dotacji, którą Koleje Mazowieckie otrzymały w pierwszym roku swojej działalności – dofinansowanie za 2005 r. wyniosło bowiem 99,6 mln zł. Przed powstaniem Kolei Mazowieckich dotacje były jeszcze niższe. W roku 2004 – ostatnim roku, gdy operatorem w województwie była spółka PKP Przewozy Regionalne – dotacja osiągnęła 42 mln zł. Natomiast w 2003 r. mazowiecki samorząd dopłacił do funkcjonowania kolei 24,5 mln zł. Oznacza to, że w ciągu minionych pięciu lat dotacja do kolejowych przewozów regionalnych wzrosła na Mazowszu ponad siedmiokrotnie.

Mimo coraz wyższego finansowania, oferta przewozowa na większości linii nie uległa zauważalnej poprawie – w wielu przypadkach rozkład się nawet pogorszył. W 2003 r. z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego kursowało 60 pociągów dziennie – obecnie jest ich 56. Co więcej, przed pięcioma laty w weekendowe przedpołudnia pociągi na tej trasie kursowały co pół godziny, podczas gdy dziś już zaledwie co godzinę. Radom z Dęblinem łączy dziś 11 pociągów Kolei Mazowieckich – czyli dokładnie tyle samo co w 2003 r., gdy operatorem na Mazowszu była jeszcze spółka PKP Przewozy Regionalne. Z Wyszkowa odjeżdża obecnie osiem pociągów w kierunku Tłuszcza (z tego tylko dwa dalej bezpośrednio do Warszawy), natomiast w 2003 r. z Wyszkowa odjeżdżało do Tłuszcza 15 pociągów (z tego sześć dalej do Warszawy).

Trudno znaleźć wiele przykładów nie tylko ilościowej, ale również jakościowej poprawy oferty przewozowej. Początkowe wysiłki Kolei Mazowieckich, aby wprowadzić w regionie gwarantujący regularne kursowanie pociągów cykliczny rozkład jazdy, ostatecznie spełzły na niczym.

Przepraszam, czy tu kontrolują?
Dlaczego Koleje Mazowieckie stają się coraz droższe? Jednym z głównych problemów jest nieszczelny system kontroli biletów. Tajemnicą poliszynela stał się fakt, że regularne kontrole biletów odbywają się praktycznie tylko w Warszawie i jej najbliższych okolicach – czyli na obszarze działania kontrolerów zewnętrznej firmy „Renoma”. A już kilkanaście kilometrów za Warszawą zaczyna się obszar, gdzie bilety sprawdzane są sporadycznie. Kierownicy pociągów Kolei Mazowieckich, dla których kontrolowanie biletów jest jednym z podstawowych obowiązków, rzadko bowiem kiedy opuszczają swój przedział służbowy. Część pasażerów – nauczona tymi obserwacjami – decyduje się więc na przejazd bez biletu.

Nawet jeśli od czasu do czasu, kierownicy pociągów jednak pofatygują się, aby przejść przez pociąg i sprawdzić bilety, to zwykle niemal odruchowo pomijają pasażerów zachowujących się agresywnie i pijących alkohol – czyli tych, wobec których występuje duże prawdopodobieństwo, iż nie zapłacili za podróż.

Promocja dla gapowiczów
Paradoksalnie, to nie uczciwi pasażerowie, ale gapowicze mogą liczyć na największe upusty cenowe ze strony Kolei Mazowieckich – przewoźnik ten wprowadził bowiem aż 60-procentową zniżkę od opłaty za jazdę bez biletu dla osób, które uiszczą ją na poczekaniu. Na 40% zniżki mogą natomiast liczyć ci, którzy wezwanie za podróż bez biletu uregulują w ciągu siedmiu dni. Oznacza to, że uiszczając karę od razu, zamiast 150 zł, należy zapłacić 60 zł. Opłata za brak biletu uiszczona w ciągu siedmiu dni wynosi 90 zł.

Znamienne jest to, że Koleje Mazowieckie przez ponad cztery lata swojej działalności nie utworzyły zespołu rewizorów, którzy sprawdzaliby jakość i skuteczność kontrolowania biletów przez kierowników pociągów. U pozostałych przewoźników kolejowych rewizorzy funkcjonują od wielu lat. Dzięki temu w innych regionach Polski przypadki braku kontroli biletów należą do rzadkości – drużyna konduktorska musi bowiem za każdym razem się tłumaczyć, jeśli rewizor napotka na sytuację, że wszyscy pasażerowie w pociągu nie mają pieczątek na biletach. Tudzież gdy pociągiem podróżują gapowicze, którzy nie otrzymali wezwań do uiszczenia opłaty za jazdę bez biletu.

Jakby tego było mało, zarząd Kolei Mazowieckich z całkowitym pobłażaniem reaguje na płynące z zewnątrz sygnały o problemie braku kontroli biletów. Odpowiedź przewoźnika na tego typu monity brzmi zawsze tak samo – kierownik pociągu nie mógł opuścić przedziału służbowego, bo ze względu na awarię radiotelefonu, miałby problem z zachowaniem kontaktu z maszynistą.

Podatek od uczciwości
Przez nieszczelny system kontroli biletów oraz brak determinacji w Kolejach Mazowieckich, aby wreszcie zmienić tę sytuację, cierpią uczciwi pasażerowie. Będąc ofiarami coraz częstszych podwyżek cen biletów, płacą oni swoisty podatek od uczciwości. Podatek ten finansuje przejazdy gapowiczów i tym samym ma rekompensować straty powodowane przez drużyny konduktorskie, które nie wypełniają swoich podstawowych obowiązków.

Źródło: Z Biegiem Szyn, nr 2, marzec-kwiecień 2009
Goszczyn
 
Posty: 230
Rejestracja: wt lip 24, 2007 12:12 am
Lokalizacja: Warszawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Góra Kalwaria: wydarzenia, informacje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości

cron