"Pociągi podmiejskie dojadą do Góry Kalwarii"
Krzysztof śmietana
2009-04-23, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 21:40
Są szanse, że na początku czerwca pociągi zaczną dojeżdżać do Góry Kalwarii. Przejazd koleją do Warszawy trwałby krócej niż zakorkowanymi drogami.
Teraz podróż samochodem czy autobusem z miasta położonego 30 km od stolicy w szczycie komunikacyjnym trwa nawet dwie godziny. Na obu trasach dojazdowych (przez Piaseczno albo Konstancin-Jeziornę) tworzą się ogromne korki. Pociągi mogą być więc prawdziwym wybawieniem dla mieszkańców. Z Góry Kalwarii pojadą linią do Czachówką używaną teraz przez składy towarowe i tu skręcą do Warszawy na linię radomską. Przejazd do Dworca śródmieście zajmie blisko godzinę, a do stacji Warszawa Służewiec - 40 minut.
Według Haliny Sekity, szefowej Kolei Mazowieckich, pociągi dotrą do Góry Kalwarii na początku czerwca lub września. Na razie nie chce mówić o szczegółach tego połączenia. Mazowiecki radny Grzegorz Kostrzewa-Zorbas (PO), który mocno lobbował za uruchomieniem tych kursów, przekonuje, że czerwcowego terminu uda się dotrzymać, jeśli gmina zdąży wyremontować zaniedbany peron. - Trzeba tam m.in. postawić wiatę i poprawić dojście - wylicza radny.
Władze Góry Kalwarii liczą, że zdążą z remontem. - Ogłosiliśmy już przetargi. W dalszej kolejności przy stacji chcemy uruchomić parking przesiadkowy - planuje Renata Lasocka z urzędu gminy w Górze Kalwarii.
Koleje Mazowieckie przygotowały już wstępny rozkład jazdy. Na trasie do stolicy kursowałyby cztery pary pociągów. Z Góry Kalwarii składy mają odjeżdżać o godz. 5.15, 6.10, 13.15 i 17. Widać więc, że został on, niestety, ułożony głównie z myślą o tych, którzy dojeżdżają do pracy lub do szkoły na godz. 7 i 8. Dlaczego nie ma pociągu, który do stolicy docierałby np. ok. godz. 8.30? - To na razie wstępny projekt rozkładu. Być może coś jeszcze w nim się zmieni - uspokaja Donata Nowakowska, rzeczniczka Kolei Mazowieckich.
Tymczasem do władz Góry Kalwarii zgłaszają się już przewoźnicy , którzy chcieliby dowozić pasażerów z centrum miasteczka do oddalonej o ponad kilometr stacji. Mikrobusy docierałyby tam na kilka minut przed odjazdem pociągu. W urzędzie gminy nie wykluczają, że wraz z uruchomieniem połączenia kolejowego, ruszy też dowozowa linia autobusowa.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna