Spalarni opon i tworzyw sztucznych w Górze Kalwarii

[Filip]

W tym tygodniu dobiega końca możliwość składania wniosków i uwag w sprawie mającej powstać przy ul. Adamowicza w Górze Kalwarii spalarni opon i tworzyw sztucznych.

Choć inwestor wystąpił o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia 27 czerwca ub. r. mieszkańcy miasta nic o planach budowy zakładu przeróbki zużytych opon nie wiedzą. Zaskoczenia nie kryła również część zapytanych przez nas radnych, piastujących stanowiska zarówno w trakcie poprzedniej kadencji, jak i nowo wybrani reprezentanci mieszkańców. W czasie półrocznych przygotowań dokumentacji spółki zainteresowane wykorzystaniem istniejących hal przy ulicy Adamowicza nie przeprowadziły żadnej akcji informującej o planach inwestycyjnych oraz technologii przetwarzania opon i tworzyw sztucznych, funkcjonowaniu instalacji czy potencjalnych zagrożeniach związanych z działalnością przedsiębiorstwa, co w sytuacjach potencjalnych konfliktów powinno być normą. O zamiarach wybudowania instalacji do przetwarzania opon i plastiku mieszkańcy mogli dowiedzieć się w połowie stycznia br. z obwieszczenia zamieszczonego w BIP gminy oraz rozwieszonego w okolicy planowanej inwestycji. Wymagane przez prawo konsultacje zapewne przeszły by bez echa, gdyby nie czujność jednego z mieszkańców, który zamieścił skan obwieszczenia w portalu społecznościowym.

Planowana instalacja do przetwarzania tworzyw sztucznych ma działać w technologi niskotemperaturowej pirolizy. Proces polega na podgrzaniu bez dostępu powietrza wsadu gumowo - plastikowego do temperatury 350-400 oC w wyniku czego następuje rozpad węglowodorów na mniejsze cząsteczki. Produktem, który powstaje w wyniku obróbki termicznej są: olej popirolityczny, sadza, gaz popirolityczny i złom stalowy. Zagospodarowanie produktów wyjściowych polega na ich wykorzystaniu do produkcji paliw (olej i gaz), użyciu do produkcji opon bądź asfaltów (sadza) lub przetopieniu w hucie. Na terenie planowanej inwestycji nie przewidziano wykorzystywania produktów powstałych w wyniku procesów technologicznych - mają one być w całości odbierane przez uprawnione firmy i wykorzystywane w innych miejscach. Na terenie zakładu ma powstać zbiornik mieszczący 100 m3 oleju oraz butle na gaz popirolityczny. Instalacja składająca się z czterech niezależnych reaktorów będzie mogła przetworzyć w ciągu roku nawet 11680 ton materiału wsadowego. Z uwagi na dużą zawartość siarki w oponach zaplanowano, że przerabiany wsad będzie składał się w połowie z opon oraz tworzyw sztucznych typu polipropylen czy polietylen. Opony będą do Góry Kalwarii dostarczane w całości i na miejscu rozdrabniane. Tworzywa sztuczne mają być dowożone do firmy w stanie gotowym do przetworzenia.

Choć technologia nie ma nic wspólnego ze spalaniem (jest to proces polegający na utlenieniu substancji w wysokiej temperaturze) w myśl "Ustawy o odpadach" każda instalacja przystosowana do termicznej obróbki śmieci jest spalarnią. Ustawa precyzuje również, że termiczną obróbką jest również proces pirolizy, który ma być stosowany w reaktorach usytuowanych w naszym mieście.

Z uwagi na fakt, że przedsiębiorstwo zajmuje się przetwarzaniem odpadów konieczne było wykonanie ekspertyzy jak inwestycja będzie oddziaływała na środowisko. Raport Środowiskowy wykonany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska wypowiada się o inwestycji w samych superlatywach. Wg analiz uciążliwości mogące się pojawić występować będą jedynie w obrębie działki, na której zlokalizowany będzie zakład. W wyniku działania przetwórni nie zostaną przekroczone żadne normy dotyczące czystości powietrza czy hałasu. Technologia w jakiej wykonany będzie zakład jest nastawiona na maksymalną ochronę środowiska, a sam zakład będzie emitował do atmosfery jedynie pozostałości pochodzące ze spalania gazu ziemnego służącego do ogrzewania reaktorów. Również lokalizacja inwestycji jest zdaniem RDOŚ bardzo dobra, gdyż jest usytuowana w dzielnicy przemysłowej "w znacznej odległości" od zabudowań mieszkalnych.

Plany firm dotyczące budowy przetwórni opon wprawiają w zdumienie wszystkich mieszkańców, których pytaliśmy o to, czy wiedzą o budowie firmy przetwarzającej zużyte opony. O mającej powstać przetwórni nic nie wiedzieli również radni z okręgów bezpośrednio sąsiadujących z mającą powstać instalacją. Choć obwieszczenie zostało opublikowane 16 stycznia mieszkańcy dowiedzieli się o nim dopiero w miniony weekend. Jako przyczynę podają fakt, że był to ostatni dzień przed feriami zimowymi. Poza tym obwieszczenia rozwieszone przez UMiG były zbyt mało widoczne. Na pytanie co sądzą o lokalizacji przetwórni opon w bezpośrednim sąsiedztwie ich mieszkań wszyscy odpowiadają, że inwestor chce zbudować instalacje zbyt blisko gęsto zaludnionego terenu, a zapewnienia, że spalarnia nie będzie emitowała ponadnormatywnych zanieczyszczeń wyrażają się krótko: "na papierze wszystko wygląda dobrze", jednocześnie podając znane przykłady podobnych inwestycji, które w wielu rejonach Polski zatruły środowisko i mieszkańców najbliższej okolicy. Nie bez znaczenia, zdaniem naszych rozmówców jest też fakt, częstych podpaleń takich składów. Gdy inwestycja przestaje być rentowna, pozostawione odpady są podpalane przez nieznanych sprawców, a właściciel korzysta z ubezpieczenia, by pokryć swoje straty. Jako przykład często wskazywano skład zużytych opon w Baniosze, który kilkukrotnie był podpalany przez nieznanych sprawców.

Z dużym opóźnieniem mieszkańcy rozpoczęli organizowanie zbiórek podpisów. Pamiętać należy, że swoje uwagi do Raportu oddziaływania na środowisko można składać tylko do najbliższego piątku. Z uwagi na skomplikowaną materię przygotowaliśmy dla czytelników wzór pisma, które można złożyć w UMiG. Z uwagi na możliwość wysyłania protestów poprzez pocztę elektroniczną zachęcamy do modyfikowania pisma. Po przeanalizowaniu doświadczeń innych miast prosimy o zamieszczenie na wniosku swoich danych osobowych oraz podpisanie dokumentu (w przypadku wysyłki dokumentu mailem wystarczy wpisać swoje imię i nazwisko). Pożądane również jest, by nie tworzyć list z większą ilością podpisów. Każdy mieszkaniec ma prawo wyrazić swoje zdanie, które burmistrz będzie musiał uwzględnić wydając stosowne decyzje.

Wzór wniosku http://gorakalwaria.org/pliki/wniosek.pdf

Wypełniony wniosek należy dostarczyć do 6 lutego br. do kancelarii UMiG w Górze Kalwarii, ul 3 Maja 10, wysłać pocztą elektroniczną na adres j.jedrzejczyk@gorakalwaria.pl lub Pocztą Polską, najlepiej listem poleconym.

Z uwagi na fakt, że większość zainteresowanych osób nie ma dostępu do Raportu oraz ekspertyz oceniających zanieczyszczenia powietrza i wytwarzany hałas, które wygeneruje przetwórnia zamieszczamy poniżej linki do w/w dokumentów. Cała paczka zawiera mapy, które nie są potrzebne do zrozumienia treści dokumentów (wszyscy orientujemy się w topografii naszego miasta) a zajmują dużo miejsca i obciążają łącze. W związku z powyższym polecamy ściągnąć Raport środowiskowy oraz ocenę oddziaływania przetwórni na powietrze w najbliższej okolicy.

Więcej informacji na stronie: http://gorakalwaria.org/aktualnosci/ite ... -sasiedzku


Kilka porad jak prawidłowo dostarczyć do UMiG swój protest żeby był wzięty pod uwagę w trakcie podejmowania przez p. burmistrza Dariusz Zieliński decyzji http://gorakalwaria.org/welcome/item/30 ... larni-opon

[Beata]

Już przeszło 300 osób sprzeciwia się umiejscowieniu przy ulicy Adamowicza w Górze Kalwarii zakładu przerobu opon i plastiku. Dawno żadna inwestycja w gminie nie budziła tak dużych emocji. Przypomnijmy: dwie firmy wspólnie chcą ulokować w dwóch istniejących halach w strefie przemysłowej miasta instalację do termicznego rozkładu opon i tworzyw sztucznych metodą pirolizy. Inwestorzy zarzekają się, że zakład miałby „minimalny” wpływ na sąsiednie tereny.

Władzo, odmów

Do poprzedniego piątku gmina pozwoliła mieszkańcom na zgłaszanie zastrzeżeń do raportu oddziaływania planowanego obiektu na środowisko. Burmistrz zamierza wziąć je pod uwagę przy wydawaniu tzw. decyzji środowiskowej, o którą wystąpiły do niego wspomniane firmy.

W zaledwie kilka dni do magistratu trafiło 70 protestów, nie tylko od pojedynczych osób. Przeciwne inwestycji są społeczności Moczydłowa, Mikówca oraz ul. Leśnej w Górze Kalwarii (trzy petycje podpisało w sumie prawie 250 osób). Protestują wspólnoty mieszkaniowe z ul. Towarowej, spółdzielnia mieszkaniowa oraz właściciele gazowni przy ul. Adamowicza. – Wszyscy domagają się, by burmistrz odmówił wydania inwestorom decyzji środowiskowej – podsumowuje Renata Jasik, kierownik Referatu Rolnictwa i Ochrony Środowiska urzędu gminy.

Argumenty oponentów? Piroliza to jeszcze mało znana technologia utylizacji odpadów i trudno określić, jaki wpływ na otoczenie zakład miałby w dłuższym okresie. Są również osoby, które obawiają się eksplozji łatwopalnych substancji magazynowanych w obiekcie.

O ocenę wspomnianego raportu burmistrz zwrócił się też do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i do sanepidu. Odpowiedzi jeszcze nie nadeszły.

Jakiś szwindel

Na posiedzeniu rady miejskiej, 4 lutego, radni Marek Nejman i Andrzej Posiewka mieli pretensje do burmistrza Dariusza Zielińskiego i jego pracowników. O to, że przez ponad pół roku przed rajcami i mieszkańcami „ukrywali” zamiary inwestorów. – Forma podania tej wieści do wiadomości publicznej i danie mieszkańcom niedługiego czasu na reakcję wywołały głośne spekulacje. W ostatnich dniach od kilku osób usłyszałem, że to „jakiś szwindel” – mówił radny Nejman.

– To są insynuacje i pomówienia – uciął temat burmistrz. Po raz kolejny powtórzył, że prawo pozwalało magistratowi na poinformowanie mieszkańców dopiero po przedstawieniu raportu oddziaływania na środowisko przez inwestorów. – Wcześniej nie wolno nam było tego zrobić – stwierdził.

Zieliński zapewnił jednocześnie, że „dyskusja nad tym przedsięwzięciem dopiero się zaczyna”. – Na pewno nie będę się spieszył z wydaniem decyzji środowiskowej. Wcale nie jestem spokojny, że ta technologia przerobu odpadów jest czysta i nie będzie miała wpływu na otoczenie – oświadczył.

PIOTR CHMIELEWSKI http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=3896

[Beata]

Duże kontrowersje wzbudza perspektywa lokalizacji instalacji do termicznego rozkładu opon i tworzyw sztucznych, która miałaby powstać w Górze Kalwarii przy ul. Adamowicza. Analiza oddziaływania na środowisko przygotowana przez inwestora wykazuje, że funkcjonowanie zakładu nie pociągnie za sobą negatywnych skutków dla środowiska. Mieszkańców to nie przekonuje – ponad 300 osób złożyło podpisy pod protestem przeciwko inwestycji.

Przy ulicy Adamowicza znajdują się tereny przemysłowe, ale sąsiadujące z zabudową mieszkaniową.

Mieszkańcy boją się bomby ekologicznej

- To nie jest miejsce dla tego typu inwestycji – twierdzi Arkadiusz Strzyżewski, wicestarosta piaseczyński i mieszkaniec Góry Kalwarii. - Czym innym jest funkcjonowanie piekarni czy zakładu przetwórstwa owocowo-warzywnego a czym innym instalacja termicznego rozkładu opon czy tworzyw sztucznych. Czemu nikt nic o tym nie mówił, nie pisał? Czemu tak marnie informuje się mieszkańców o działaniach w tak ważnej dla nas sprawie? - pyta retorycznie Strzyżewski, który zachęcał mieszkańców do składania podpisów pod protestem.
Ponad 300 osób podpisało się w proteście przeciwko lokalizacji zakładu przy ul. Adamowicza. Nie ufają ani inwestorom, ani przedstawianym przez nich dokumentom. Boją się, że wszystko wygląda ładnie i niegroźnie tylko na papierze, a w rzeczywistości na przedmieściach Góry Kalwarii zostanie zlokalizowana bomba ekologiczna, która w każdej chwili będzie mogła eksplodować.

Burmistrz ma wątpliwości

Inwestor zwrócił się do gminy o wydanie warunków środowiskowych. Ta, zgodnie z zaleceniami sanepidu oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, wezwała inwestora do przedstawienia raportu o przewidywanym oddziaływaniu instalacji na środowisko. Taki raport wpłynął do gminy w grudniu ubiegłego roku. Inwestor wzywany był do uzupełnienia dokumentacji i ostatecznie w komplecie trafiła ona do urzędu w połowie stycznia.
- Dopiero po przedstawieniu raportu przez inwestora uruchomiliśmy procedurę informacji publicznej – mówi burmistrz Góry Kalwarii Dariusz Zieliński. - Wcześniej nie mieliśmy materiału, który możnaby przedstawić – tłumaczy burmistrz.
Teraz raport inwestora został wysłany przez burmistrza do sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, by zaopiniowały dokument. Jeśli opinie byłyby negatywne, burmistrz mógłby odmówić wydania decyzji środowiskowej.
- Osobiście mam duże wątpliwości, a skala zainteresowania sprawą jest duża – przyznaje burmistrz Zieliński, który nie wyklucza, że dojdzie do publicznej rozprawy administracyjnej z udziałem inwestora i mieszkańców.

Adam Braciszewski http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=14662

[zeki]

Inwestor nie przewidział nawet możliwości protestów takie dobrodziejstwo nam chce dać. Gdyby nie reakcja jednego z mieszkańców na FB i fakt, że siostra udostępniła to na swojej tablicy nic bym nie wiedział. Potem jeszcze był telefon od wicestarosty, kilka zdań i okazało się, że mamy takie samo zdanie na ten temat.

Na nieszczęście były ferie i praktycznie został nam tydzień na zapoznanie się z dokumentami i ewentualne składanie uwag czy protestów.

Reakcja w takiej sytuacji mogła być jedna. Skoro dowiadujemy się z zaskoczenia (nawet radni z sąsiednich okręgów nic nie wiedzieli choć w samorządzie są po kilka kadencji) i nikt z nami nie rozmawia to decyzja o proteście zapadła w kilka minut. I oby ta spalarnia nigdy nie powstała.