Piaseczno nielegalne blokady samochodów na osiedlu Słowicza

Podforum dla mieszkańców, którzy mieszkają w Spółdzielniach oraz we Wspólnotach mieszkaniowych, na terenie gminy Piaseczno.

Moderator: GTW

Piaseczno nielegalne blokady samochodów na osiedlu Słowicza

Postautor: Tomasz » ndz lip 12, 2009 7:53 pm

W 2007 roku Piotr Widawski rozciął blokadę, którą założono mu na samochód zaparkowany na osiedlu Słowicza, ponieważ stwierdził, że prywatna firma działająca na zlecenie wspólnot mieszkaniowych zrobiła to bezprawnie. W styczniu tego roku sąd uznał go winnym zniszczenia mienia. Mimo że wyrok jest niekorzystny dla mieszkańca, w jego uzasadnieniu sąd stwierdził, że zakładanie blokad jest nielegalne. Piotr Widawski wypowiedział wojnę praktykom stosowanym na osiedlu.

Po dwóch latach konfliktu piaseczyńska policja zajęła jednoznaczne stanowisko w sprawie zakładania blokad na osiedlach. We wtorek powiadomiła wspólnoty, że jest to nielegalne. Cała sytuacja zaczęła się w czerwcu 2007 roku. Wtedy Piotr Widawski zaparkował pod blokiem, w którym mieszkał.
- Kiedy przyjechałem była burza i nie chciałem, żeby dziecko zmokło więc starałem się zaparkować jak najbliżej klatki - opowiada Piotr Widawski, mieszkaniec osiedla Tukanów. - Stanąłem po prawej stronie ulicy tuż przy swoim bloku. Byłem przekonany, że zatrzymałem się prawidłowo, ponieważ po lewej stronie był znak informujący o terenie prywatnym sąsiedniej wspólnoty i o zakazie parkowania bez ważnego identyfikatora - dodaje mieszkaniec. Następnego dnia okazało się, że na koło samochodu jest założona blokada, którą z upoważnienia wspólnoty założyła prywatna firma.

Z parkingu do sądu

Mieszkaniec zadzwonił na policję, uznając, że samochód został unieruchomiony bezprawnie. - Nikt oprócz straży miejskiej i policji nie ma prawa zakładać blokad - twierdził mężczyzna. Mieszkaniec telefonicznie zażądał od przedstawiciela firmy zdjęcia blokady i powiadomił, że wzywa policję. - Przedstawiciel firmy nie przejął się zbytnio, nie przyjechał, ale powiadomił mnie, że jeśli nie zapłacę 180 złotych za uwolnienie samochodu i sam zdejmę blokadę, będę odpowiadał za zniszczenie mienia - dodaje Widawski. Mieszkańcowi nie pomogli również policjanci, którzy stwierdzili, że nie ingerują w wewnętrzne sprawy wspólnoty. Piotr Widawski świadomy konsekwencji, jakie mogły go spotkać, rozciął blokadę i odjechał. Wkrótce dostał wezwanie na komisariat policji i został oskarżony o kradzież, a później zniszczenie mienia. Sprawa na dwa lata trafiła do sądu.
-To jest teren prywatny i zgodnie zasadami, które ustaliła wspólnota, mają tam prawo parkować tylko mieszkańcy na naszych łamach
- wyjaśniał przedstawiciel firmy, zakładającej blokady, kiedy pierwszy raz w 2007 roku poruszaliśmy tę sprawę. - Mieszkańcy ustalili, że członkowie innych wspólnot nie mogą zabierać im miejsc. Nasza działalność jest zgodna z prawem, ponieważ mamy podpisaną umowę ze wspólnotą i w jej imieniu pilnujemy, żeby były przestrzegane zasady. Ten mieszkaniec zniszczył blokadę i naraził nas na istotne straty więc będzie musiał zwrócić koszty. Zaparkował samochód w niedozwolonym miejscu, gdzie jest droga przeciwpożarowa i stoją widoczne znaki, więc wiedział, co mu grozi - dodał mężczyzna. Mieszkaniec na mocy zaocznego wyroku został ukarany grzywną w wysokości 500 złotych. Jednak nie zgodził się na karę i postanowił bronić się w sądzie. Starał się wykazać, że zarówno firma jak i wspólnota działają nielegalnie. Jednak sąd skupił się na szkodzie, którą poniósł właściciel blokady. Powołał biegłego, który sprawdził ile straciła na wartości najpierw rozcięta a potem zespawana blokada. Po prawie dwóch latach procesu Piotr Widawski ostatecznie został uznany za winnego zniszczenia blokady. Szkodę, którą wyrządził, biegły wycenił na... 19,80 zł. Sąd odstąpił od wymierzenia kary, a koszty procesu pokrył Skarb Państwa.
- Chociaż przegrałem, cieszę się, że sąd w uzasadnieniu do wyroku zaznaczył, że zakładanie blokad jest niezgodne z obowiązującym prawem - mówi Piotr Widawski, który nie złożył broni i postanowił walczyć z blokadami.

Początek wojny

Szybko wokół siebie skupił kilkunastoosobową grupę osób, które również przeżyły podobne perypetie. Założył konto mailowe stopblokadom@wp.pl, na które mogą się zgłaszać wszyscy czujący się pokrzywdzeni przez sytuację na osiedlu Słowicza. Kilkakrotnie składał zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na policję i do piaseczyńskiej prokuratury. Jednak nie wszczęto żadnego postępowania. Sprawą zainteresował również telewizję. - Chcę, żeby ludzie mieli świadomość, że powinni ubiegać się o swoje prawa i żeby ktoś wreszcie zrobił z tym porządek - mówił Piotr Widawski. Od naszej pierwszej publikacji na temat blokad do redakcji zgłosiło się nie tylko kilku innych mieszkańców z podobnymi zastrzeżeniami do wspólnot, lecz także przyjezdni, którzy na osiedle przyjechali w odwiedziny, a ich auta zostały zablokowane.
- Przyjechaliśmy tu do koleżanki
- opowiada kobieta. Co prawda zaparkowaliśmy bez identyfikatora, ale na znaku, który stał po przeciwnej stronie ulicy, była informacja, że zakaz parkowania obowiązuje w godzinach od 6 do 9, a było po 17. Poza tym na znaku było napisane, że jest to teren prywatny, a powyżej oznaczenie strefy zamieszkania. Czy to się wzajemnie nie wyklucza - zastanawiała się zbulwersowana kobieta. Małżeństwo odmówiło zapłaty, zdjęło blokadę i odwiozło ją na komisariat piaseczyńskiej policji. Jak udało nam się ustalić, podobnie postępowali również inni „zablokowani”, a w policyjnej dyżurce uzbierała się kolekcja blokad. Piaseczyńska komenda postanowiła rozstrzygnąć problematyczne kwestie, czy blokady są zakładane zgodnie z prawem i czy policja ma obowiązek interweniować na terenie wspólnoty. Funkcjonariusze zlecili sprawę radcy prawnemu, który w oparciu o istniejące przepisy opracował opinię na ten temat.

Policja radzi

We wtorek, 8 lipca w w piaseczyńskiej komendzie policji odbyło się spotkanie, na które zostali zaproszeni przedstawiciele wszystkich zarządów wspólnot, by wyjaśnić sytuację.
- Policja rzeczywiście nie ma obowiązku interweniowania na terenie prywatnym wspólnoty, chyba że zdarzy się jakiś wypadek lub zaistnieje zagrożenie życia czy zdrowia
- mówił radca prawny. - Policja może również spisać protokół jeśli ktoś zgłosi szkodę. Ku niezadowoleniu przedstawicieli wspólnot sporządzona opinia jednoznacznie wykazała, że zakładanie blokad, mimo że odbywa się na terenie prywatnym, nie jest zgodne z przepisami obowiązującymi w kraju.
- Do zakładania blokad są uprawnione tylko dwa podmioty, policja i straż miejska - stwierdził prawnik. - Umowa cywilno-prawna, którą państwo zawarli z firmą zakładającą blokady, nie może być podstawą do ograniczania praw osób trzecich nieuczestniczących w porozumieniu. Dlatego taka umowa jest niezgodna z prawem - mówił policyjny radca.
- To pana interpretacja i ja bym z nią polemizował. A jeśli ktoś, parkując na moim miejscu, ogranicza moją własność pytał jeden z przedstawicieli wspólnot. - Chronimy przestępców, a ofiary zawsze mają mniej do powiedzenia - przyznał podenerwowany mieszkaniec.
- Narzuca pan opłatę komuś, kto nie uczestniczył w umowie - przekonywał prawnik.
- Przecież w głosowaniu 300 osób podjęło uchwałę. Dlaczego to mniejszość, pojedyncze osoby mają mieć rację? Przecież to teren prywatny wspólnoty i możemy dysponować swoją własnością. Wszystko jest odpowiednio oznakowane upierali się mieszkańcy.
- Znaki nie wystarczą. Mylicie państwo pojęcia prywatnej własności z ogrodzoną posesją. Teren wspólnoty nie jest ogrodzony. Poza tym na osiedlu znajdują się także sklepy i inne punkty usługowe, z których korzystają ludzie niemieszkający na osiedlu - argumentował prawnik. - Metoda, którą państwo wybrali, by uporządkować kwestie parkowania, jest ryzykowna zarówno dla wspólnoty, jak i dla firmy, ponieważ zaraz mogą posypać się pozwy do sądu i z dużym przekonaniem mogę stwierdzić, że sąd nie przyzna państwu racji.

Po drugiej stronie blokady

- Jesteśmy między młotem a kowadłem - mówił mł. insp. Sławomir Ołdakowski, Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie. - Z jednej strony ktoś może zarzucić nam nadużywanie prawa, jeśli będziemy interweniować, bądź zaniedbanie obowiązków służbowych, jak odmówimy przyjazdu. W tej chwili może dojść do absurdalnej sytuacji, kiedy będą się państwo ścigać z doniesieniem na policję o poniesionej szkodzie. Może ją zgłosić zarówno właściciel zablokowanego pojazdu, jak i osoba, której zajął miejsce - dodał policjant. Prawnik przytoczył również zapisy z kodeksu cywilnego, który mówi, że mniejsza rzecz przyczepiona do większej może stać się jej częścią, a co za tym idzie można dowodzić, że blokada staje się własnością kierowcy. Przy takiej interpretacji przepisów cała sytuacja, która spotkała Piotra Widawskiego wydaje się więc bezpodstawna. Tyle że nikt tych zapisów nie uwzględnił.
Nie można również zapomnieć, że osiedle Słowicza jest w wyjątkowej sytuacji. - Według orientacyjnych szacunków brakuje tu ponad tysiąc miejsc parkingowych. Zgodnie z warunkami zabudowy wydanymi przez piaseczyński urząd deweloper był zobowiązany zbudować parkingi w proporcji 1,1 miejsca na lokal. Ale tego nie zrobił i my musimy jakoś nad tym zapanować, bo sami nie mamy gdzie parkować - skarżą się mieszkańcy. Mimo że sprawą osiedla wielokrotnie zajmowały się sądy, które orzekły, że zbudowano je nielegalnie, mieszkańcy muszą pogodzić się z nieprawidłowościami, bo nikt teraz nie wyburzy kilkunastu budynków i nie zwróci im pieniędzy. Konflikt wokół blokad raz na zawsze zażegnałaby budowa parkingu, ale kto ma go zbudować? Mieszkańcy, którzy na lokale na feralnym osiedlu wydali już oszczędności życia i wzięli kredyty? Póki co urzędnicy nie kwapią się z jakąkolwiek pomocą, nie chcą nawet przejąć dróg na osiedlu.
Blokady, choć nielegalne, są więc zdaniem wspólnot, jedynym sposobem, żeby zapanować nad chaosem parkingowym. Czy teraz blokady znikną z kół samochodów? Wszystko zależy od wspólnot.

autor: Grzegorz Traczyk
źródło: Kurier Południowy (wydanie nr 300, 2009-07-10)
Tomasz z Henrykowa
Awatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 451
Rejestracja: ndz sie 10, 2008 8:59 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna

Poprzednia

Wróć do Spółdzielnie i Wspólnoty Mieszkaniowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości