Zawsze mnie wyprzedzą
Ja jeszcze nie oglądałem, właśnie zasiadam
Generalnie idea jest taka, że w tym formacie jeden odcinek - jeden set aktorów - więc to jednorazowy "wybryk".
Jakby nie wyszło, powiem Wam jedno - weekend na planie filmowym, całkiem profesjonalnym - bezcenne
świetni ludzie, rodzinna atmosfera, bardzo fajna Pani reżyser i ogólnie - przygoda
Jak obejrzę, może zmienię zdanie
Edyta:
Obejrzałem
Odcinek jak odcinek - jak się ma jeszcze w pamięci nagranie, to na każdą scenę się patrzy przez pryzmat perypetii (tu nie mogliśmy ustawić światła, tu ktoś chronicznie mylił tekst, tu wiało jak ch...) i kontekstu planu filmowego. Pewnie mogło wyjść lepiej albo gorzej, to już sobie esteci ocenią. Mnie tam pasi, akurat pod kątem rozrywki wymagający jakoś strasznie nie jestem (zwłaszcza, że szampan był prawdziwy i były duble, hehe
).
Kuc - co do problemu "kolorystycznego" - mieliśmy taką sprawę na prawie:
Gość się rozwodził myśląc, że żona go zdradziła, bo urodził im się murzynek. Tymczasem:
- Jego kochanka spółkowała z murzynem.
- Podczas gdy on spółkował ze swoją kochanką, materiał genetyczny murzyna przeniósł się na jego narząd.
- Podczas gdy on spółkował ze swoją żoną, materiał genetyczny murzyna okazał się silniejszy niż jego własny.
Można - można, do tego autentyk. Z Polska