Agitowała nie tu gdzie startowała. Znali ją wszyscy sąsiedzi, niektórzy nawet zmieniali meldunek, by oddać głos na swoją kandydatkę na radną gminy Konstancin-Jeziorna. Bogna Janke zyskała 17 głosów. Machina wyborcza nie zadziałała? Nie, po prostu kandydatka prowadziła kampanię nie tam gdzie powinna. - Prowadziłam kampanię na terenie, który nie należy do mojego okręgu wyborczego. Straciłam czas i pieniądze oraz - co dla mnie jest najbardziej bolesne - wiarygodność - pisze na stronie "Konstancin24".
Sąsiedzka inicjatywa. Takiego startu w politykę nie życzyłby sobie nikt. A zaczęła ambitnie - za własne pieniądze, wśród sąsiadów. Kandydatka Porozumienia Obywateli Konstancina-Jeziorny miała swój własny program, oddanych przyjaciół. - Przekonywałam ludzi do zagłosowania na mnie, a potem nie znaleźli mnie na liście, którą dostali w lokalu wyborczym. To jakiś koszmar - pisze. Nowe granice. Oczywiście nikt kandydatki nie skreślił. Po prostu - o czym nie wiedziała - we wrześniu zmieniono granice okręgów wyborczych. Jej osiedle znalazło się w okręgu 2. Janke pozostała w 1-szym. Informację podano w "Obwieszczeniu Burmistrza Gminy Konstancin-Jeziorna z dn. 27.09.2010".
– W tytule nie ma słowa o zmianie granic okręgów wyborczych, które były takie same od lat. Wydaje się, że o tak ważnej rzeczy można było poinformować w lepszy sposób – mówi "życiu Warszawy" Janke.
Wina komitetu. Całą winę bierze na siebie komitet wyborczy, z którego startowała pechowa kandydatka. – Przez niedopatrzenie skierowaliśmy panią Janke nie do tego okręgu, co trzeba – mówi "żW" Ryszard Michałek, pełnomocnik wyborczy Porozumienia. Obiecał, że sprawdzi czy zmiana okręgu odbyła się zgodnie z prawem. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie doszło do złamania przepisów. Zmiany granic okręgów można było dokonać do 12 sierpnia 2010 roku. – Rada miasta podjęła taką uchwałę 5 lipca. A więc wszystko odbyło się zgodnie z przepisami – podkreśla Irena Krasnopolska, sekretarz gminy Konstancin-Jeziorna. Dodając, że był to powrót do granic z poprzednich wyborów samorządowych. Dlaczego jednak radni - koledzy z komitetu pani Janke nie poinformowali swojej kandydatki o zmianach? - Nie wiedzieli naprawdę, czy zataili tę informację? - pyta kandydatka. Wygląda na to, że pani Bogna Janke musi poczekać na następne wybory. Najbliższe - do parlamentu. Tu okręgi są znacznie większe.
http://www.tvn24.pl/-1,1683376,0,1,agit ... omosc.html