Rondo Tadeusza Mazowieckiego w Piasecznie
: czw lis 21, 2013 12:14 am
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej radni długo dyskutowali nad nazwą ronda u zbiegu ulic Nadarzyńskiej i Wojska Polskiego. W końcu, po wielu kontrowersjach, większością głosów zdecydowano nazwać rondo imieniem Tadeusza Mazowieckiego.
Jak się okazało, nazwę ronda zaproponował burmistrz Zdzisław Lis. Choć zmarły pod koniec października tego roku Tadeusz Mazowiecki nigdy w Piasecznie nie mieszkał, nie da się ukryć że był jedną z wiodących postaci dokonanej na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku transformacji ustrojowej. Mimo to sporej grupie radnych pomysł burmistrza nie przypadł do gustu. Większość oponentów stała na stanowisku, że piaseczyńskie ronda i ulice powinny nosić imiona lokalnych bohaterów. Jeszcze dalej poszedł radny Zbigniew Mucha, który przypomniał niechlubne momenty z życiorysu Tadeusza Mazowieckiego.
Patriota ze skazą?
Zbigniew Mucha już na początku sesji zaproponował, aby zdjąć uchwałę nadającą nazwę nowemu rondu z porządku obrad. Uchwała nie została jednak zdjęta, zaś podczas jej uchwalania doszło do gorącej dyskusji. - Były już składane wnioski w sprawie nadania nazwy nowemu rondu, ale żaden nie zaowocował propozycją uchwały – przypomniał radny Mucha. - Tadeusz Mazowiecki, być może był patriotą czasów transformacji, jednak ma też swoją inną historię, sięgającą czasów stalinowskich. To w latach 50. publikował teksty odnoszące się do tworzonej wówczas rzeczywistości. Na łamach „Tygodnika katolickiego” we wrześniu 1953 roku odniósł się do sfingowanego procesu biskupa Czesława Kaczmarka, uwiarygadniając orzeczenie sądu. Był wówczas młody, ale to go nie usprawiedliwia. Rok wcześniej w książce „Wróg pozostał ten sam” Tadeusz Mazowiecki nazwał żołnierzy wyklętych mordercami. Czy ta osoba wydaję się rzeczywiście najlepsza, jeśli porównamy ją z innymi kandydatami na patrona ronda? Moim zdaniem niekoniecznie.
Radni stanęli za Mazowieckim
Krótki wykład historyczny wygłoszony przez Zbigniewa Muchę wywołał gorącą dyskusję wśród radnych. - Każdą postać można przedstawiać w różny sposób, każdy człowiek szuka swojej drogi, a młodość rządzi się swoimi prawami – podjęła polemikę Katarzyna Nowocin-Kowalczyk. - Premier Tusk też palił kiedyś marihuanę, nie trafiają do mnie pana argumenty. Inni radni byli równie krytyczni. Zwracali uwagę, że czasach komunizmu trudno było normalnie funkcjonować i prawie każdy, prędzej czy później, musiał pójść na jakiś kompromis. Magdalena Woźniak i Andrzej Hubl zwrócili uwagę, że rozpatrywanie wad i zalet kandydata podczas sesji rady miejskiej jest nieprzyzwoite. - W Polsce od jakiegoś czasu obserwujemy niszczenie autorytetów. Najpierw Wałęsa, potem Kaczyński, teraz Mazowiecki. Mnie i mojemu pokoleniu to się nie podoba – zabrał głos najmłodszy w radzie Michał Rosa. - Wszyscy, którzy żyli w tamtych czasach mają coś na sumieniu – dodała Hanna Krzyżewska. Wyrozumiałość radnych znalazła zwoje odbicie w głosowaniu. 10 osób było za nazwaniem ronda imieniem Tadeusza Mazowieckiego, 7 radnych było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Tomasz Wojciuk http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=12235