autor: teresa » pt maja 08, 2009 2:29 pm
Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rewizyjnej radni zobowiązali burmistrza do wszczęcia procedury windykacyjnej wobec osób zalegających z opłatami za mieszkania socjalne. Członkowie komisji rewizyjnej opowiedzieli się też za zaprzestaniem inwestowania przez gminę w budownictwo socjalne, które ich zdaniem powinno być zastąpione przez kontenery
Aktualnie spośród 777 gminnych lokali zadłużonych jest aż 624, na łączną kwotę przekraczającą 1,3 mln złotych. Komisja rewizyjna podaje, że 240 lokali zadłużonych jest na kwotę przekraczającą tysiąc złotych, rekordzista zalega ponad 44 tys. złotych, co jest równowartością niepłacenia czynszu przez 13 lat i 7 miesięcy.
Radni z komisji rewizyjnej zobowiązali burmistrza do windykacji należności za pośrednictwem kancelarii prawnej, a także do wpisania dłużników do Krajowego Rejestru Dłużników.
-Te zaległości na pewno nie wynikają z opieszałości gminy - tłumaczy Małgorzata Marczewska, z wydziału mienia komunalnego. - Aktualnie jest ponad 100 spraw skierowanych do sądu.
Windykacja należności nie jest dla gminy łatwa. Często zdarza się, że do mieszkań socjalnych trafiają ludzie, którzy zostali wyeksmitowani przez spółdzielnie z powodów zaległości w płaceniu czynszu. Takich dłużników nie można wyrzucić na bruk, gmina ma ustawowy obowiązek zapewnienia im lokalu. Gdy do niego trafiają raczej nie można liczyć, że będą wnosili opłaty nawet na minimalnym poziomie.
- Dlatego nowe mieszkania komunalne o lepszym standardzie niż socjalne przeznaczamy dla najuboższych rodzin, ale jednocześnie takich, które będą mogły wywiązywać się z płatności - podkreśla wiceburmistrz, Zdzisław Lis.
Burżuje z Urbanistów?
Przeciwnikiem budownictwa socjalnego jest radny Krzysztof Tarchalski, który na swojej stronie internetowej przekonuje, że w mieszkaniach komunalnych nie mieszkają ludzie najbiedniejsi. Radny zabawił się w fotoreportera i osobiście udał się na osiedle Urbanistów, aby zdjęciami uwiecznić „przepych i bogactwo” bijące od mieszkańców komunalnego bloku. „Prawie w każdym mieszkaniu odbiornik satelitarny, cyfra+ lub inny” zwraca uwagę radny Tarchalski, ilustrując swoją wypowiedź fotografią okrągłych anten wystających z balkonów. Na innych zdjęciach radny ukazuje „luksusowe samochody” i zniszczoną klatkę schodową jako przykład tego, że „kto dostaje mienie za darmo, nie dba o nie”. Radny nieco przesadził (anteny na sześciu balkonach z dwudziestu to jednak nie „prawie w każdym”, a „luksusowe” auta to m.in. lanos i opel, mocno już nagryzione zębem czasu), ale pod koniec swojej publikacji podzielił się z mieszkańcami spostrzeżeniem: „Umowy na mieszkania socjalne gmina powinna podpisywać tylko na rok i co roku robić weryfikacje mieszkańców domów socjalnych., a tego nie robi”.
- To nieprawda - dementuje naczelnik wydziału mienia komunalnego, Elżbieta Makuszewska. - Wszystkie umowy sporządzane są na rok, dochody użytkowników lokali są weryfikowane i jeśli okazuje się, że wzrosły i lokatorzy nie kwalifikują się do mieszkania w takich lokalach to wtedy robią dopłaty lub występujemy o eksmisję z mieszkania.
- Aby otrzymać mieszkanie komunalne dochód na jedną osobę nie może być większy niż ok. 1200 zł brutto - podkreśla wiceburmistrz, Zdzisław Lis. - Starannie weryfikujemy rodziny ubiegające się o lokal. W dzisiejszych czasach samochód nie jest żadnym przejawem luksusu, radny Tarchalski zatrzymał się chyba w latach 60-tych.
Kontenerowe miasteczko?
- Aktualna polityka gminy polegająca na przydzielaniu eleganckich mieszkań jest bardzo deprawująca
- krytykuje radny Mariusz Słowik.
- Jaka to sprawiedliwość: jedna rodzina o niskich zarobkach bierze kredyt na 40 lat, żeby kupić skromną kawalerkę w wielkiej płycie, a druga za darmo dostaje od gminy lokal w nowym, pięknym budynku. Później okazuje się, że jeszcze zalega z płatnościami, które i tak są niskie i ostatecznie koszty spadają na gminę, a pośrednio na jej mieszka-ńców, także tych najbiedniejszych podkreśla Słowik.
Komisja rewizyjna w składzie (Dorota Wysocka-Jońska (przewodnicząca), Mariusz Słowik, Krzysztof Tarchalski, Antoni Rosłon, Józef Wierzchowski) opowiedziała się przeciw budowie mieszkań komunalnych w formie „ekskluzywnego budownictwa” i zastąpienie ich kontenerami.
-Obecna forma zapewniająca lokal socjalny w formie nowego budownictwa w zielonej części starego Piaseczna, ekskluzywnego Julianowa czy spokojnej Bąkówki nie odstrasza, a wręcz przeciwnie, dla wielu lokatorów oznacza wręcz polepszenie warunków lokalowych - przekonuje radny Słowik. - Gdyby wiedzieli, że trafią do kontenerów to na pewno bardziej przywiązywaliby wagę do płatności.
- Gmina nie porzuciła nigdy pomysłu wykorzystania kontenerów
- mówi wiceburmistrz, Zdzisław Lis. Problem tylko w tym, że od półtora roku nie mogę znaleźć właściwej lokalizacji na ustawienie tych kontenerów. Jeśli już udaje się znaleźć odpowiednią działkę, to zaczynają protestować okoliczni mieszkańcy, obawiając się zagrożenia patologią.
Radny Mariusz Słowik uważa, że kontenery powinny być lokalizowane w miejscach mniej zamieszkałych i nieatrakcyjnych dla zabudowy mieszkaniowej. - Można by je umieścić np. w pobliżu oczyszczalni ścieków - proponuje radny.
Normalne budownictwo komunalne, dla normalnych ludzi
Aktualnie w gminie Piaseczno na mieszkania komunalne oczekuje 1050 osób. Gmina zamierza kontynuować projekt sprzed blisko dwóch lat, zakładający budowę czterech budynków komunalnych przy ul. Jerozolimskiej 17. Póki co powstanie tam jeden budynek, z 49 lokalami. Procedura wyłonienia wykonawcy rozpocznie się lada dzień, gmina musi się śpieszyć ponieważ posiada już pozwolenie na budowę, które wygaśnie w przypadku gdy minie dwa lata od jego wydania, a inwestycja nie zostanie rozpoczęta. Na etapie opracowywania dokumentacji projektowej jest inwestycja u zbiegu ulic Krótkiej i Jerozolimskiej. Gmina rozważała też zakup mieszkań na wolnym rynku.
- Zobaczyliśmy, że firma Multi-Hekk sprzedaje bardzo tanio mieszkania i stwierdziliśmy, że być może warto rozważyć, czy nie korzystniej dla gminy będzie zakup ich na wolnym rynku niż samodzielna inwestycja - mówi wiceburmistrz Lis. Daliśmy ogłoszenie do prasy, odzew nie był duży. Zgłosił się do nas inwestor realizujący 18 piętrowy blok przy ul. Młynarskiej. Zaproponował jednak zbyt wygórowaną, jak na nasze możliwości cenę. Negocjacje z Multi-Hekkiem również ugrzęzły w martwym punkcie, inwestor prawdopodobnie przestraszył się, że sprzedaż części mieszkań gminie obniży popyt na pozostałe lokale i negatywnie wpłynie na ich cenę.
Zarówno wiceburmistrz jak i pracownicy wydziału mienia komunalnego tłumaczą, że obawy mieszkańców, które zwykle pojawiają się na wieść o tym, że w ich sąsiedztwie powstanie budynek komunalny są niczym nie uzasadnione.
- Pokutuje błędny stereotyp, że do tego typu mieszkań sprowadzają się ludzie z marginesu społecznego
- mówi wiceburmistrz Lis. - Tymczasem są to najczęściej zupełnie normalne rodziny, którym sytuacja materialna nie pozwala na zaciągnięcie kredytu, zakup mieszkania, czy budowę domu.
Przerwał błedne koło
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej bezwzględną większością głosów na wniosek Mariusza Słowika radni zdjęli z porządku obrad projekt uchwały w sprawie powołania doraźnej komisji ds. budownictwa socjalnego. Czy gmina w przyszłości całkowicie zrezygnuje z budynków komunalnych na rzecz kontenerów?
- Na pewno pomysł komisji rewizyjnej jest lepszy od tego co robiono dotychczas - komentuje radny, Zbigniew Mucha. - Dzięki kontenerom można by problem rozwiązać dużo szybciej. Realizacja budownictwa w standardzie, niemal deweloperskim pogłębia tylko zaistniałą sytuację. Dla części ludzi wychowanych w mieszkaniach komunalnych postawa roszczeniowa jest czymś naturalnym. Nie dążą do kupienia mieszkania, uważają że dach nad głową im się po prostu należy. Efekt jest taki, że tych potrzebujących osób jest coraz więcej.
autor: Kamil Staniszek
źródło: Kurier Południowy wydanie nr 292, 2009-05-08
Teresa