NOWOCZESNE JĄTRZENIE
Po każdym deszczu, jak bumerang powraca pytanie, – kto jest odpowiedzialny za podtopienia Józefosławia i Julianowa, a w szczególności, nowo wybudowanej ulicy Cyraneczki i okolic. Najbardziej jednak irytuje fakt, że często stawiają je te osoby, które mogły coś zrobić, a nie zrobiły. Grzech zaniechania lub chowania głowy w piasek. Teraz te osoby krzyczą - Kto jest odpowiedzialny za taką fuszerkę?! Kogo postawić pod murem?! Kogo rozstrzelać?! – Gmina kieruje swój palec na byłego Starostę, Starosta na Gminę, a między nimi podryguje, najgłośniej krzyczący, lokalny celebryta z Żabieńca i były radny powiatowy w jednej osobie, który od pewnego czasu notorycznie wrzuca swoje trzy grosze do józefosławskiego koszyka z napisem „Nowoczesne Jątrzenie”. Na szczęście w Józefosławiu są również inne koszyki, a do tego nowoczesnego zagląda coraz mniej ludzi.
Kiedy kilka lat temu, ówczesny starosta, odpowiedzialny za budowę tej drogi, przedstawił projekt budowy ul. Cyraneczki, Gmina, która dofinansowywała tę inwestycję w 50%, miała do niego sporo zastrzeżeń. Naczelnik wydziału infrastruktury i Transportu Publicznego, odpowiedzialny za budowę gminnych dróg, radny powiatowy (PO, obecnie przewodniczący rady powiatu), wyjaśnił swoje zastrzeżenia ówczesnym radnym gminnym. Jednak na pytanie, co w tej kwestii zrobił, on, jako naczelnik lub jako radny powiatowy tudzież co zrobił burmistrz lub wiceburmistrz, którzy bezpośrednio uczestniczyli w rozmowach z panem starostą, niezmiennie towarzyszyło wzruszenie ramion towarzyszące odpowiedzi – To jego inwestycja. - Milczał również, ówczesny radny powiatowy, obecny celebryta Zawszelkącenę, który tak ochoczo wymądrza się teraz na lokalnych portalach społecznościowych, jednocześnie unikając odpowiedzi na pytania i konfrontacji w realu.
Co mogli zrobić ówcześni radni gminni? Wstrzymać dotację, - co też robili, żądając od starostwa wyjaśnień dotyczących spraw finansowych. Wyjaśnienia przychodziły, gminni urzędnicy je akceptowali, co dawało radnym zielone światło do uchwalania kolejnych dotacji. Radni gminni nie mieli wglądu w projekt budowy ulicy Cyraneczki, ani w żadne inne działania. Mogli zatwierdzić dotację lub ją odrzucić.
Co mogli zrobić radni w powiecie? Wszak to ich jednostka samorządowa była odpowiedzialna za tę inwestycję. Mogli sporo, łącznie z sugestiami dotyczącymi projektu budowy. A co zrobili? Praktycznie nic. Irytuje, zatem, obecne bicie piany na lokalnych portalach społecznościowych, przez ówczesnego radnego powiatowego z Żabieńca, i skłócanie mieszkańców JJ. Czemu, pan były radny powiatowy, zamiast chować się za plecami ówczesnych partyjnych kolegów i podnosić rączkę, jak mu kazano, nie zadawał pytań, które stawia teraz, wtedy, kiedy był na to czas? Odpowiedź nasuwa się sama – wtedy nie miał pojęcia, o co chodzi i wygodniej było nie pytać. Teraz, nadal nie ma pojęcia, o co chodzi, jednak ktoś znający sprawę, podpowiedział pytania i wyjaśnił, że teraz wygodniej jest pytać. Cóż, hipokryci i tchórze tak już mają.
Przypomnę, że o zastrzeżeniach gminy dotyczących projektu budowy ulicy Cyraneczki wielokrotnie informowałam mieszkańców w moich newsletterach, które publikował również portal J24. Rozmawialiśmy o tej sprawie praktycznie na każdym spotkaniu mieszkańców. Przypomnę również, jak wielki był nacisk na szybką budowę ulicy Cyraneczki ze strony mieszkańców. Być może, dlatego większość osób podświadomie pomijało wiele istotnych informacji dotyczących tejże inwestycji. Być może, dlatego wiele osób łaknących asfaltu i chodnika, zapomniało, że sama nakładka asfaltowa bez odpowiedniego odwodnienia, zamiast poprawić sytuacje, może ją jeszcze pogorszyć.
Od początku było wiadomo, że budowie ulicy Cyraneczki towarzyszy szersza koncepcja związana z odwodnieniem. Przede wszystkim rzecz dotyczyła budowy zbiornika retencyjnego, budowy skrzyżowania Cyraneczki / Julianowska, z wymianą podziemnych przepustów, czy też pogłębienie kanału Jeziorki. Mowa też była o rowach melioracyjnych, aczkolwiek w obecnych warunkach zacieśnionej zabudowy, część z nich musiała być zakryta. Od początku też była mowa o tym, ze wszystkie te działania powinny być zsynchronizowane. Wielokrotnie, w sposób dość prosty i obrazowy wyjaśniał to ówczesny pan sołtys/starosta. W podobnym tonie wypowiadali się gminni urzędnicy.
Jako, że nie jestem budowlańcem, nie wypowiadam się w kwestii ewentualnych tudzież domniemanych nieprawidłowości w projekcie budowy ul. Cyraneczki. Nie kwestionuję też poziomu wykonania tejże inwestycji. Od tego są urzędnicy. Zastanawia mnie jednak fakt braku rzetelnej współpracy pomiędzy gminą a starostwem i odkładania tak ważnej sprawy, jakim jest odwodnienie JJ na wieczne jutro. Tym bardziej, że zabudowa tego niewielkiego terenu, systematycznie i dość szybko się zagęszcza, a sytuacja podtopień z roku na rok jest coraz gorsza. W poprzedniej kadencji, wspólnie z innymi radnymi z terenu JJ i przy współpracy z sołtysem oraz radą sołecką, wykonaliśmy gigantyczną pracę, mającą na celu poprawę, nie tylko infrastruktury, ale także innych aspektów dotyczących Józefosławia oraz nierozerwalnie złączonego z nim Julianowa. Wiele bardzo istotnych spraw zostało rozpoczętych i w obecnej kadencji, należało tylko dopilnować, aby tego nie popsuć. Dotyczyło to chociażby budowy ul. Wilanowskiej, Cyraneczki, Działkowej, Krótkiej, i wielu innych spraw. Dotyczyło to także kwestii odwodnienia.
Za chwilę będziemy mieć półmetek obecnej kadencji i w zasadzie mogłabym zapytać, przedstawicieli gminy, starostwa oraz radnych JJ, czemu, przez ten czas nic nie zadziało się w tak istotnej sprawie. Bardziej jednak interesuje mnie, harmonogram kolejnych kroków wraz z ostatecznym terminem rozwiązania problemu odwodnienia na terenie Józefosławia i Julianowa. Przykre, że prywatne wojenki, animozje, układy partyjne, walka o władzę, cwaniactwo i populizm wygrywają z tym, co jest naprawdę ważne, - z interesem mieszkańców i autentyczną troską o infrastrukturę tego terenu.
KNK Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
https://www.facebook.com/katarzyna.nowo ... 4114728645