Nie ma przełomu w negocjacjach powiatu i gminy na temat zagospodarowania Parku Miejskiego. Pod koniec sierpnia doszło do przełomowego, jak twierdziły obie strony, spotkania.
Starosta wyraził na nim gotowość wydzierżawienia Piasecznu działki pod budowę placu zabaw i odstąpił od żądania w zamian działki przy ulicy Nadarzyńskiej w mieście, co dotychczas blokowało porozumienie.
Ale po dwóch tygodniach od sierpniowego „przełomu” burmistrz Zdzisław Lis ujawnił mediom dokument ze spotkania roboczego urzędników. Wynika z niego, że w dokumentacji działki, którą starosta zaoferował gminie, nie ma uzgodnień z konserwatorem zabytków w kwestiach wycinki drzew i usunięcia obiektów małej architektury.
– Do budowy placu zabaw niezbędne byłoby również nawiezienie półtorametrowej warstwy ziemi – dodaje burmistrz Zdzisław Lis.
Starosta Jan Dąbek jest pretensjami bardzo zaskoczony. – Przecież gmina sama chciała właśnie tę działkę – mówi.
Ale – jak zauważa wiceburmistrz Daniel Putkiewicz – Piaseczno zdecydowało się na grunt między Perełką a zabudowaniami mieszkalnymi, ponieważ... według projektów starostwa to w tym miejscu miał się znaleźć plac zabaw. – Sądziliśmy, że dokumentacja jest pełna – mówi Putkiewicz.
Pytany o to, Jan Dąbek odsyła do oświadczenia wydanego przez starostwo po sierpniowym spotkaniu, w którym czytamy: „Realizacją kwestii roboczych dotyczących uzyskania niezbędnej dokumentacji, opracowania aktualnej inwentaryzacji drzew, zgody na wycinkę chorego lub suchego drzewostanu i prac geodezyjnych zajmą się wydziały merytoryczne Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno”.
Wiceburmistrz Daniel Putkiewicz zaprzecza, jakoby zapadły takie ustalenia.
Sprawą Parku Miejskiego zainteresowało się TVP Warszawa. Reportaż pokaże dziś o godz. 17.50.
Joanna Ferlian-Tchórzewska
http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=arch ... st&id=2686