FOTO: Czy gmina zdecyduje się wynająć za 40 tys. zł brutto miesięcznie budynek przy ul. Kruczkowskiego?
Obecnie w SP nr 5 przy ul. Szkolnej funkcjonuje 16 oddziałów klas pierwszych. Od września klas tych może być aż 25, co będzie wiązało się z koniecznością przeniesienia części dzieci do innego budynku. Po przeanalizowaniu sytuacji gmina zaproponowała na filię szkoły budynek mieszczący się u zbiegu ulic Kruczkowskiego i Orężnej, za przejazdem kolejowym. Jednak ta lokalizacja nie zyskała akceptacji większości rodziców.
Przed tygodniem w SP nr 5 odbyło się zebranie dla rodziców dzieci, które od września tego roku mają rozpocząć naukę w pierwszej klasie. Już teraz, w związku z przepełnieniem szkoły, cztery pierwsze klasy mają zajęcia w Gimnazjum nr 1. Wiadomo, że w przyszłym roku szkolnym sytuacja nie poprawi się. A wręcz przeciwnie, w związku z reformą systemu edukacji, pierwszaków ma być jeszcze więcej.
Pierwszaki na Kruczkowskiego?
W związku z tym gmina wpadła na pomysł, aby dla uczniów pierwszych klas zaadaptować budynek znajdujący się na rogu ulic Kruczkowskiego i Orężnej. Niestety, lokalizacja ta wiąże się z wieloma niedogodnościami. Po pierwsze, budynek znajduje się poza miastem. Aby się do niego dostać, trzeba przejść obok byłej mleczarni, gdzie zbierają się pracownicy sezonowi, minąć miejskie targowisko, przejazd kolejowy, a później przejść spory odcinek dziurawą drogą powiatową, ponieważ w tym miejscu nie ma chodnika. Pokonanie tego dystansu dla 6-letnich dzieci może być problematyczne, nie dziwi więc, że rodzice obawiają się o ich bezpieczeństwo. - Podczas spotkania pani dyrektor poinformowała nas, że nie mamy co liczyć na dowóz dzieci do filii, bo odległość od SP nr 5 nie przekracza 3 km – załamuje ręce jedna z mam. - Oświadczyła, że to na rodzicach spoczywa obowiązek dostarczenia dziecka do szkoły. Choć lokalizacja tej filii nie jest dobra, odnosimy wrażenie, że decyzje w tej sprawie już zapadły. Czujemy się bezsilni, tym bardziej, że nie widzimy woli władz, aby znaleźć inne, lepsze rozwiązanie.
Daleko idący kompromis
Wiadomo, że gmina już od jakiegoś czasu szukała dodatkowych pomieszczeń dla przepełnionej SP nr 5. Ogłoszono nawet konkurs, na który wpłynęły cztery oferty. Po ich przeanalizowaniu i przeprowadzeniu wizji lokalnej uznano, że najbardziej odpowiedni będzie obiekt o powierzchni 1200 m kw. przy skrzyżowaniu ulic Orężnej i Kruczkowskiego. - Posiada on 10 dostosowanych do potrzeb dzieci sal lekcyjnych, pełne zaplecze socjalne oraz kuchnię – wylicza Krzysztof Kasprzycki, asystent burmistrza. - Właściciel zaproponował cenę wynajmu na poziomie 40 tys. zł brutto miesięcznie. Jeśli chodzi o pozostałe oferty, to ze względu na zbyt małe powierzchnie i liczbę sal lekcyjnych, żaden z nich nie daje możliwości umieszczenia całego rocznika pierwszaków.
Krzysztof Kasprzycki zgadza się, że mankamentem obiektu jest jego położenie. Zaznacza też, że ostateczna decyzja dotycząca wynajęcia budynku jeszcze nie zapadła. Gdyby jednak gmina zdecydowała się zawrzeć umowę najmu, podejmie szereg działań mających zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. Działania te będą obejmowały remont chodnika przy targowisku i ułożenie brakującego odcinka za przejazdem, połączenie filii z miastem komunikacją miejską, uporządkowanie poboczy, ewentualnie zatrudnienie pracownika, który dbałby o bezpieczeństwo dzieci w pobliżu filii. - Wciąż jednak rozważamy alternatywne rozwiązania – zapewnia Kasprzycki. - Jednym z pomysłów jest wykorzystanie pustego budynku po starym gimnazjum w Zalesiu Górnym. Innym – przeniesienie części oddziałów do Gimnazjum nr 2. Proszę mi wierzyć, że burmistrz dokłada wszelkich starań, aby wybrać najlepsze rozwiązanie.
Co z nową szkołą?
Niedawno pojawiła się plotka, że gmina zamierza odstąpić od budowy szkoły przy ul. Jana Pawła II, na tyłach miejskiego targowiska. - Nie jest to prawda, szkoła w tym miejscu powstanie – mówił podczas ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Zdzisław Lis. W czwartek, 19 marca został złożony do starostwa wniosek o pozwolenie na budowę nowej szkoły. Przygotowania do tej inwestycji, która ma rozwiązać problem przeludnienia piaseczyńskich szkół, trwają od czterech lat. Gmina musiała zmienić plany miejscowe, wiele czasu zajęły także negocjacje z właścicielami gruntów. Ostatecznie wykupiono kilkanaście działek o łącznej powierzchni 1,8 ha, za które zapłacono prawie 7,5 mln zł. W ubiegłym roku został wyłoniony wykonawca projektu. Gdy gmina otrzyma pozwolenie na budowę, będzie mogła ogłosić przetarg na wykonawcę inwestycji. Rozstrzygnięcie przetargu powinno nastąpić na przełomie sierpnia i września. Potem będzie można już zacząć budowę, która ma zakończyć się w 2016 roku.
Tomasz Wojciuk
http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=14903
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)