Piaseczno
Kolejne dwie sesje nadzwyczajne, których tematem były dalsze losy burmistrza Józefa Zalewskiego, odbyli rajcy z Piaseczna.
Tym razem powodem zwołania sesji było wezwanie przez wojewodę rady miejskiej do podjęcia uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu burmistrza. Ponieważ na wygaszenie mandatu radni miesiąc, przerwali sesję do 19 marca.
Na kolejnym nadzwyczajnym posiedzeniu, godzinę później, rada postanowiła zaskarżyć do sądu administracyjnego decyzję wojewody stwierdzającą nieważność uchwały rady miejskiej Piaseczna sprzed miesiąca, w której po raz pierwszy odmówiła ona odwołania Zalewskiego.
To wszystko niezmiernie skomplikowane, ale ogólnie rzecz biorąc wojewoda uważa, że nie ma wątpliwości, iż burmistrz w związku ł prawomocnym warunkowym umorzeniem spawy karnej, w której zasiadał na ławie oskarżonych, nie ma prawa dalej rządzić Piasecznem. I jeżeli radni nie pozbawią Zalewskiego mandatu, wojewoda - zgodnie z prawem - zrobi to samodzielnie (tak jak we wtorek uczynił to z mandatem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz), chociaż rada będzie mogła odwołać się od tej decyzji do sądu administracyjnego.
Rada miejska oraz wynajęci przez nią prawnicy uważają z kolei, że przepisy są tak niespójne, że przemawia to na korzyść burmistrza.
„Nie stać naszej gminy na niestabilność, kolejne wybory, powtórzoną walkę wyborczą. To nie zapewni mieszkańcom Piaseczna lepszych warunków życia, rozwoju" - napisali w specjalnym oświadczeniu radni Platformy Obywatelskiej, stojący murem za burmistrzem. Możemy się kwasić na prawo, że jest złe, dziurawe, ale to jest prawo, którego jesteśmy zobowiązani przestrzegać namawiał z kolei radnych do szybszego odwołania burmistrza radny opozycji Jarosław Choiński. Próbowali go zakrzyczeć wyborcy Zalewskiego, którzy licznie stawili się na sali. Za to tych, którzy wołali, aby bronić burmistrza, nagradzali gromkimi oklaskami.
Samego Józefa Zalewskiego na obu sesjach nie było. Zmogła go grypa.
życzymy szybkiego rozwiązania sporu jak i zdrowia!