Strona 2 z 2

Post: pn paź 10, 2011 1:40 pm
autor: nomado
Roberto pisze:
nomado pisze:Faktycznie nie zrozumiałeś. Nie chodzi mi o etykę, lecz o samą konsumpcję i wspomniany przez Ciebie "smak". Nie mogę sobie wyobrazić samego faktu żucia surowego mięsa. Dlatego też mnie to tak mierzi!!.

Faktycznie ktoś czegoś nie rozumie :rozpacz:
Pierwszy raz w życiu słysze o "żuciu" tataru :szczeka:
Odnośnie kulinarnych fobii, to znam jeszcze osoby, które nie ruszą: drobiu, ryb, owoców morza, mięsa (kompleksowo), kukurydzy, fasoli, suszonej kiełbasy, ziarnistego pieczywa, nie piją cocacoli, piwa, wódki, whisky, alkoholu(kompleksowo) itd, itp (osobiście nie przepadam za zieloną herbatą)... Ale robić ze swoich fobii zarzut innym to novum. A carpaccio albo suhi też cię "mierzi"??


Nikomu nie robię zarzutów ... wypowiadam się, ponieważ mam swoje zdanie. Natomiast przypisywanie osobie, której się na oczy nie widziało pewnych haseł takich jak "fobia" to w dzisiejszym świecie niestety już nie novum.
Co do "żucia" - czepiłeś się słówka bo nie miałeś czego. Jak dla mnie możesz sobie "połykać" od razu co chcesz :lol:
Nie mam żadnych fobii, a co do reszty to:
1. drób - lubię
2. ryby - uwielbiam
3. owoce morza - nie przepadam
4. mięso (kompleksowo) lubię dobrze ugotowane, upieczone, lub uduszone w gęsiarce, kombiwarze itp.
5. kukurydzę - uwielbiam
6. fasoli - nienawidzę
7. suszoną kiełbasę - lubię
8. pieczywo ziarniste - bardzo lubię
9. Coca coli - nie pijam takiego syfu. mam jeszcze troszkę poszanowania dla żołądka
10. Ogólnie alkohole - nie przepadam,
11. Zielonej herbaty też nie lubię.
12. Suhi? Sushi - nie przepadam.

Coś jeszcze?

Post: pn paź 10, 2011 1:44 pm
autor: screw

Post: pn paź 10, 2011 2:37 pm
autor: Kucyk
Właśnie, właśnie -
nomado pisze:ja nie preferuję tej formy czerpanian przyjemności z posiłku

Ja uważam na przykład że wszelkie produkty mleczne jak sery, czy śmietany i inne jogurty należy zakopywać 2 m pod ziemią i zalewać betonem, ale nie neguję konieczności stosowania parmigiano reggiano do zupy cebulowej. Ja po prostu cebulową jem bez tego śmierdziela... :D
A tatar - uwielbiam tak samo jak kawior - również kontrowersyjną potrawę.

Post: wt paź 11, 2011 7:55 am
autor: Spartacus 999
Kontrowersyjną potrawą, to są jądra bawoła gotowane w rosole. Widziałem na discovery ch. o Kazachstanie.
:)
Jeśli chodzi o tatar to UWIELBIAM, podany przez mojego ojca, albo w Bazyliszku na starówce. Czasem sam serwuję sobie tatar z "metki tatarskiej"

Post: wt paź 11, 2011 12:13 pm
autor: miafarrow
Jeśli chodzi o różne dziwaczne potrawy, to polecam program "Anthony Bourdain: Bez rezerwacji", szczególnie te późniejsze serie. Gość podróżuje i próbuje różnych lokalnych przysmaków. Kiedyś widziałam to na Kuchnia TV.

Rozumiem, że można nie lubić różnych rzeczy, mój małżonek np. nie znosi flaków, natomiast oboje uwielbiamy tatara. W ostatnią niedzielę jedliśmy pyszny u moich rodziców.

Post: wt paź 11, 2011 1:23 pm
autor: 4bery
Tatara moge polecić w Starym Domu przy Puławskiej w W-wie; dobry i fajnie wygląda jak kucharz sieka go na oczach Klientów.

Post: wt paź 11, 2011 2:12 pm
autor: leny
Tatar z jajkiem, cebulką i pieprzem na świeżej bułeczce palce lizać, do tego kieliszeczek dobrze zmarzniętej 40% i gitara gra.
Kawior jadłem czerwony ten większy 0,5 cm średnicy i też niebo w gębie. Podany w głęboki talerzu nabierało się łyżką do zupy ;) i do tego najmniej 40% i gitara gra ;)

Post: wt paź 11, 2011 2:13 pm
autor: leny
Dobry temat powstał o jedzeniu co by i czego bym nie ruszył

Post: wt paź 11, 2011 3:05 pm
autor: screw
Dziś szukając w pracy chinola z dowozem znalazłem ciekawe potrawy:

Penis byka duszony z rzodkiewką
33 PLN

Bycze jaja gotowane z kiełkami sojowymi
33 PLN

Po przeczytaniu menu China garden kupiłem fasolkę po bretońsku w słoju i odgrzałem w mikrofali.

Jakby ktoś chciał degustować:
http://www.chinagarden.pl/menu-karta_chinska-dania_glowne_-_wolowina_-_jagniecina