Strona 4 z 12

Post: czw mar 04, 2010 9:47 pm
autor: stentonik
Niezłe [cenzura] z wyglądu. Przepisane do mojej osobistej książki kucharskiej, nie omieszkam wkrótce stestować.
Mięso tylko takie?

Re: Coś na zagrychę, czyli dania według Kucyka

Post: czw mar 04, 2010 10:10 pm
autor: Kucyk
weronika pisze:Pokaźne kupy, a chociaż dobre?


Wolę je od tych z trawników. Bardziej smakowe są :P

Dla lepszego efektu można jeszcze do potrawy dodać kukurydzę z puszki, ale mi wystarczają bąki generowane przez samą fasolę.

Gdyby zaś ktoś chciał zrobić farsz do tortilli to w ostatniej fazie gotowania niech całość umieści na szerokiej patelni co ułatwi odparowanie wody - można wtedy uzyskać konsystencję gęsto-plastyczną potrawy,która nie wycieka z ciasta. Tylko ostrzegam - przy zagęszczaniu na patelni okolica cała będzie w bordowych odpryskach...

Re: Coś na zagrychę, czyli dania według Kucyka

Post: pt mar 05, 2010 11:10 am
autor: Agusia
weronika pisze:Pokaźne kupy, a chociaż dobre? :)


Czy dobre???
Rewelka... !!! Ryż zostawiłam, a resztę wciągnęłam ledwo, ale takie pyszne, że nie mogłam zostawić. :D
Polecam te placki jak najbardziej również jako farsz do tortilli albo naleśników. Takie naleśniki można zawinąć w folie aluminiową i zabrać na grilla czy na ognisko. :)

Post: pt mar 05, 2010 4:55 pm
autor: sanchez
Kucyk, ja na tatara polecam ligawę. Mięsień chudziutki, wyględem nie odbiega od poledwicy, smakowo również, a tańszy po połowę (jak nie lepiej).

Post: pt mar 05, 2010 6:46 pm
autor: Kucyk
Stentonik pisze:Mięso tylko takie?


Zasadniczo tak. Wołowina. Daje to charakter potrawie, ponadto idealnie łączy się smakowa krowa i fasola czerwona. Te dwa dary natury są sobie stworzone. Ale burito na szybciora przyrządzam z kurczaka pokrojonego w kostkę 1cmX1cm lub... pociętych kotletów sojowych gotowanych w ciemnym sosie sojowym.

Co do kurczaka, to dwie ważne uwagi: muszą to być wyraźne kostki a nie jakieś płatki i należy je wstępnie osmażyć aż do przyrumienienia na maksymalnie gorącej, dymiącej niemalże patelni. Inaczej mięso się momentalnie rozpadnie podczas mieszania i dochodzenia potrawy a zatem powstanie breja z włókien, a nie poprawne, twarde [cenzura].
Kotlety sojowe wygotowane w rozcieńczonym wodą sosem sojowym wspaniale zastępują zwierzęce ścierwo dla tych, którzy nie posiadają atawistycznej krwiożerczości Homo Sapiens.


Sanchez pisze:na tatara polecam ligawę


No, nie pomyślałem o tym... Dzięki za czujność. Obrazek

Re: Coś na zagrychę, czyli dania według Kucyka

Post: pt mar 05, 2010 7:08 pm
autor: weronika
Agusia pisze:
weronika pisze:Pokaźne kupy, a chociaż dobre? :)


Czy dobre???
Rewelka... !!! Ryż zostawiłam, a resztę wciągnęłam ledwo, ale takie pyszne, że nie mogłam zostawić. :D
Polecam te placki jak najbardziej również jako farsz do tortilli albo naleśników. Takie naleśniki można zawinąć w folie aluminiową i zabrać na grilla czy na ognisko. :)


Trzeba będzie przetestować. :D

Post: wt cze 08, 2010 12:09 pm
autor: Kucyk
Kurde! Robię strogonowa. Mięsiwo, z braku pierwszej krzyżowej, stanowi ligawa. Wszystko pięknie, ładnie, sosik smaczny, pieczarki, ogóreczki... Tylko trzecią godzinę się to szit gotuje i wciąż twarde jest! Co za krowy obecnie są hodowane!?

Chyba walnę sobie browara z tej okazji.

Post: wt cze 08, 2010 12:28 pm
autor: stentonik
Wódeczką podlej.

Post: wt cze 08, 2010 11:43 pm
autor: richo
Kucyk pisze:Co za krowy obecnie są hodowane!?


A bo się je produkuje :)
Ligawa? To jak kebab z indyka :P

Post: pn cze 28, 2010 4:06 pm
autor: Agusia
Minister Ziobro

Obrazek

Post: wt cze 29, 2010 10:30 am
autor: sanchez
Kucyk pisze:Kurde! Robię strogonowa. Mięsiwo, z braku pierwszej krzyżowej, stanowi ligawa. Wszystko pięknie, ładnie, sosik smaczny, pieczarki, ogóreczki... Tylko trzecią godzinę się to szit gotuje i wciąż twarde jest! Co za krowy obecnie są hodowane!?

Chyba walnę sobie browara z tej okazji.


Bo żeś pewnie osolił wołowinę, zrobiła się zelówka i teraz możesz to gotować i gotować. Druga opcja jest taka, że mogło być nieświeże, ale to chyba trzeba odrzucić, bo skoro siedzisz w kuchnie, to pewnie byś przy zakupie zauważył.

Polecam wyposażyć się w szybkowar. Niezastąpiony przy gotowaniu dużych kawałków ścierwa, lub zelówek.

Post: wt cze 29, 2010 10:55 am
autor: Kucyk
sanchez pisze:Bo żeś pewnie osolił wołowinę

Nigdy w życiu! Wołowe solę na końcu. Wczoraj robiłem steki z pierwszej krzyżowej i też mięso było twarde, choć grama soli nie dostało. Znaczy dostało, ale już na talerzu. Po prostu wołowina obecnie sprzedawana w Polsce jest ch...owa.

Co do strogonowa to wymiękł po prostym tricku. Odstawiłem na dwie godzinki aby wystygł i znów podgrzałem. Mięso było w prawdzie nadal twarde, ale już rozpadało się na włókna więc jakoś dało się je wchłonąć bez zakwasów w szczenach.

sanchez pisze:Polecam wyposażyć się w szybkowar.

He, kiedyś myślałem o tym urządzeniu, ale do zastosowania w nieco innym "gotowaniu"... :wink:

Post: wt cze 29, 2010 11:43 am
autor: sanchez
Szybkowar jest zajebisty. Czasem mam wrażenie, że nawet jakby w niego kamień włożyć i zalać odrobiną wody, to też by się ugotował na miękko.

Jak dla mnie, urządzenie to ma same zalety. Oszczędność czasu i energii (pyrka się na wolniutkim "ogniu" i dużo krócej niż w tradycyjnym garnku), a do tego skuteczność ... chociaż, nie - ma jedną wadę. Nie można próbować w trakcie gotowania :)

Post: sob lip 10, 2010 4:02 pm
autor: Kucyk
Grilluj z Kucem! W końcu należy Ci się coś z życia...

Z cyklu "How to cook shit" dziś odpalamy grilla i robimy żebra. Zatem do dzieła. Aby przyrządzić solidne [cenzura] z grilla potrzebny jest niestety grill. I to zamykany. Taki na przykład:

Obrazek

W owym grillu hajcujemy nie na całym ruszcie, ale z boku. Pół torby brykietu nasypane na jedną stronę spokojnie da nam temperaturę na 3-4 godziny pieczenia. Daje to dodatkową zaletę, że mamy różną temperaturę w zależności od tego, gdzie kładziemy ścierwo, więc możemy płynnie regulować ostrość pieczenia.
Potrzebne składniki, oprócz grilla:
- [cenzura] - 2kg żeber wieprzowych, tylko postarać się należy, aby były jak najbardziej mięsiste, bo te wyglądające jak kaloryfer się nie nadają;
- sok jabłkowy - 0,5l;
- konfitura morelowa niskosłodzona - słoik 200g;
- sos sojowy - kilka łyżek;
- 3 cebule;
- kilka ząbków czosnku;
- vegeta;
- pieprz.
Ponadto:
- jakaś metalowa brytfanka;
- pędzel lub szczota do kibla (wedle uznania);
- kawałek drewna z jabłoni czy innego drzewa owocowego;
- piwo, dużo piwa - nie jest ono składnikiem potrawy, ale nie zapominajmy o uzupełnieniu podczas upałów braków Na, K i Mg oraz elektrolitów w organizmie.

żebra kroimy tak, aby weszły do naczynia i posypujemy obficie wegetą i pieprzem, po czym odstawiamy na 30 minut. W tym czasie przygotujemy sosidło. Do brytfanki wlewamy sok jabłkowy, dodajemy pozostałe składniki i umieszczamy na grillu bezpośrednio nad węglami, aby całość się zagotowała. Gdy to się stanie, przesuwamy foremkę na drugą część grilla a na węgle kładziemy ziobra i opiekamy krótko aż się zetnie mięso po wierzchu, po czym przekładamy do stającej z boku brytfanki. Na węgle kładziemy kawałek drewna i całość zamykamy na godzinę. Walimy browar. W gardziel.

Obrazek

Po godzinie odwracamy żebra na drugą stronę i ewentualnie dodajemy kawałek drewna. Po kolejnej godzinie żebra wyjmujemy z formy i pozostawiamy na miejscu, zaś sosik przesuwamy nad węgle aby się zredukował, czyli zagęścił do konsystencji miodu co trwa jakieś pół godziny. Oczywiście przy zamkniętej pokrywie. Walimy browar.

Obrazek

Teraz w gęstym sosidle maczamy szit i pieczemy jeszcze po pół godziny na stronę smarując dodatkowo ścierwo sosem za pomocą pędzla lub, jak kto woli, klozetowej szczoty. Walimy browar.

Obrazek

Minęły trzy godziny, i oto nasze [cenzura]:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Walimy browar i serwujemy żebra z ryżem i groszkiem z puszki. Osobiście uwielbiam takie połączenie smaków.

Obrazek

Walimy browar.

Smacznego!

P.S. Idę walnąć browar.

Post: sob lip 10, 2010 4:23 pm
autor: Kacperek
Zajebiście to wygląda i pewnie extra smakuje. :D