Doniek, masz rację że żarcie nie jest doprawione. Ale zwróć uwagę że owa szama została tutaj określona mianem
stentonik pisze:chińszczyzny-polszczyzny
Taki babciny gulasz gotowany w stylu orientalnym. Tam nie ma eksplozji ognia z woka, ani buchających kłębów czosnkowego dymu - jest pomału, po polsku. Ale jak widać w Sajgonku u Pana Kucharza jest zazwyczaj tłok, od czego została uwolniona Pani Babcia z baru Sajgonek dwa boksy dalej.
Ogólnie Sajgonek jest chyba jednym z najstarszych chinoli w Piasecznie i za to cześć mu oddaję, ale żarcie zawsze tam było... no powiedzmy: nie spełniało moich chinolowych standardów.
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.