O stanie gastronomii w Piasecznie

Miejsce rozmów na temat punktów gastronomiczno-rozrywkowych na terenie gminy Piaseczno. Restauracje Puby Pizzerie Kluby Dyskoteki Bilard Kręgielnia. Opisujcie tutaj oraz wyrażajcie opinie na temat ciekawych miejsc do zjedzenia i zabawy.

Moderator: GTW

Postautor: stentonik » pn sty 17, 2011 6:17 pm

sanchez pisze:Stentoniku, troszkę trudno uwierzyć, że w tylotysięcznym mieście (20? 30 ? - nie wiem), w którym restauracji jest jak na lekarstwo, nie ma ludzi, którzy byliby klientami dla Małej Italii.

Dla Ciebie było cenowo OK. Chodziłeś pewnie sam, więc rachunek Ci odpowiadał. Jak się idzie z kimś, to obiadek z lampeczka winka i deserem przekracza 100 PLN. I nie jest to obiad ani wystawny, ani wytworny, ani w ilościach słusznych dla dorosłego człowieka, po całym dniu pracy.

Cudów nie ma. Skoro restauracja była miła, ładna, jedzenie smaczne, tanie i w słusznej ilości, to winę za nieudany biznes można zwalić tylko na ... pech ?

Zrozum mnie dobrze - szkoda mi, że lokal znika. Nie będę tutaj cynikiem. Oczywiście, że wolałbym, aby lokal istniał. Zawsze to lepiej jak "jest wybór", niż go nie ma. Ale prawa rynku są nieubłagane i klientela zweryfikowała potrzebę istnienia lokalu w takiej postaci. Niestety :( Ludzie znają wartość pieniądza i skoro nie chodzili, to znaczy że było coś nie tak ...

... a to że pojawiałeś się i jadłes w pustej sali, raczej skłania do refleksji, że nie każdy może sobie pozwolić na "tak częste podróżowanie taksówką" :)


Masz rację. A więc w czym jest problem?

Myślisz, ze to kwestia braku umiejętności znalezienia odpowiedniego klienta i zachęcenia go do powrotu? Za mało reklamy, źle przygotowane promocje? Może tu jest problem?

Osobiście nie wierzę, że problemem są ceny czy też ilość żarła na talerzu, bo przychodząc śWIADOMIE do restauracji powinniśmy zdawać sobie sprawę już przed drzwiami, że zapłacimy za wiele innych czysto subiektywnych rzeczy, takich jak: niepowtarzalny klimat, profesjonalną obsługę, ciepło na sali, muzyczkę w tle, intymną miejscówkę, nielimitowany czas pobytu przy samej kawie itp itd. Mam wrażenie, że ludzie tego nie pojmują. Nie chcę nikogo obrazić, ale może my nie dorośliśmy jeszcze do pewnych rzeczy?

Tak pół żartem pół serio jeszcze...Tak sobie myślę, że każdy biznesplan dla restauracji dedykowanych w Piasecznie powinien na wstępie opierać się na badaniach socjologicznych popartych sondażem czy mieszkańcy Piaseczna chcą eleganckiej ale droższej restauracji i czy będą do niej przychodzić. Taki restaurator znający polskie realia i mentalność ludzi, wiedziałby dobrze, że sondaże i fora internetowe kłamią (zakładam, że większość by chciała restaurację) i tak jak w wyborach jest zupełnie odwrotnie. Zaoszczędziłby sobie czasu, nerwów i pieniędzy.
Awatar użytkownika
stentonik
 
Posty: 4102
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 7:57 pm
Lokalizacja: Kradziejów;)

Postautor: Agnieszka_G » pn sty 17, 2011 7:00 pm

Stenciu już przywracam - czemu porównałeś Słoneczniki z autobusem :?: :shock:
dla mnie to taksóweczka i to z tradycjami oraz wspomnieniami 8)

poszliśmy jak większość do nowej knajpy fajnie zjeść - na tym tle jednak lepiej już wypada pomidoróweczka dla dzieci z Odjazdu :D mniam
Awatar użytkownika
Agnieszka_G
 
Posty: 640
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:01 am
Lokalizacja: Z wioski

Postautor: sanchez » pn sty 17, 2011 8:00 pm

stentonik pisze:Nie chcę nikogo obrazić, ale może my nie dorośliśmy jeszcze do pewnych rzeczy?


Tak. Chyba dotknąłeś sedna. Ludzie zwyczajnie nie są nauczeni chodzenia do restauracji, ale dlaczego ? Lubią klimat, lubią smaczne jedzonko, którego nie robią w domku, lubią "coś innego", ale wciąż jest to coś ekstrawaganckiego. Stołowanie się w restauracji oznacza luksus, na który trzeba znaleźć nadwyżkę w domowym budżecie.

Porządna obiadokolacja dla rodziny 2+1, raz w tygodniu, daje ok. 600 PLN miesięcznie. Z całym szacunkiem, ale większość rodzin znajdzie inne źródło spożytkowania takich pieniędzy. A to do licha oznacza, że za takie pieniądze ludzie nie będą korzystali z restauracji. szczerze mówiąc, sam wolę zaprosić znajomych i za te pieniądze spędzimy miło czas, a w cenie będzie dobra wódeczka i przyjemne jedzonko. Nikt nam nie będzie zwracał uwagi że jestesmy za głośno, czy też że siedzimy i gadamy, a nic nie zamawiamy.

Przykre, ale jak ludzie mają do wyboru obfity wieczór w restauracji, albo zatankować samochód na cały miesiąc, to wybiorą to drugie ... "sad but true".

To jeszcze nei ten czas i nie ta stopa zycia Polaków, żeby restauracje były w stanie wejść do naszego życia codziennego. Choć szacunek dla właścicieli , którzy wiedząc o tym - próbują ...
Awatar użytkownika
sanchez
 
Posty: 673
Rejestracja: pt cze 22, 2007 2:53 pm

Re: O stanie gastronomii w Piasecznie

Postautor: Kucyk » pn sty 17, 2011 8:50 pm

Właśnie, właśnie... Przypomnę co kiedyś napisałem, a czego potwierdzeniem są słowa Sanchez'a:
Kucyk pisze:...w cywilizowanym świecie do restauracji chodzi się zjeść. My cały czas chodzimy do restauracji. Zjeść na co dzień idziemy do baru. To świadczy o przystępności cen, a właściwie o ich nieprzystępności...
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: ola » pn sty 17, 2011 9:05 pm

stentonik pisze:Tak pół żartem pół serio jeszcze...Tak sobie myślę, że każdy biznesplan dla restauracji dedykowanych w Piasecznie powinien na wstępie opierać się na badaniach socjologicznych popartych sondażem czy mieszkańcy Piaseczna chcą eleganckiej ale droższej restauracji i czy będą do niej przychodzić. Taki restaurator znający polskie realia i mentalność ludzi, wiedziałby dobrze, że sondaże i fora internetowe kłamią (zakładam, że większość by chciała restaurację) i tak jak w wyborach jest zupełnie odwrotnie. Zaoszczędziłby sobie czasu, nerwów i pieniędzy.


Smiejesz sie :) ale jakis czas temu na PKP bylo robione badanie, za ile i co chcieliby kupic mieszkancy w sklepiku obok PKP -
Ola
Awatar użytkownika
ola
 
Posty: 2966
Rejestracja: ndz mar 22, 2009 9:45 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: stentonik » pn sty 17, 2011 9:08 pm

Wszystko racja sanchez. Zgadzam sie z Tobą w 100 procentach ;), że tych piniędzy i za mało i najczęściej jak są to szkoda wydać na fikuśną nóżkę z kurczaka w restauracji. Też tak mam, ale raz w miesiącu uzaleznienie od restauracji bierze u mnie górę.

Ale, ale... jak popatrzeć na stosunek cen do ilości sushi serwowanego w piaseczyńskich suszarniach (ile to ich mamy już dobrze przecież prosperujących, 3-4?) i oblukamy obstawienie stolików w czasie lunchu albo poczekamy na dostawę do domu ponad godzinkę bo mają tyle zamówień, to obraz bidy z nędzą jakoś do mnie nie gada.

Ja bym nadal obstawiał stare nawyki Może to brak zaufania do tutejszej gastronomii?...Przecież często gęsto po kościele w niedzielę zamiast na rosół do teściowej ludziska śmigają do kina a potem na kolację do knajpki. Ale w Warszawie.

Kto by tam szedł do restauracji we wsi Piaseczno. Jak iść i wydać juz tą stówę, to w Warszawie. Przynajmniej będzie co wspominać wnukom. Może to o to chodzi? Nieprawdopodobne, ale kto wie, kto wie...
Awatar użytkownika
stentonik
 
Posty: 4102
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 7:57 pm
Lokalizacja: Kradziejów;)

Postautor: teqilaa » czw sty 20, 2011 12:17 pm

sanchez pisze:
stentonik pisze:Nie chcę nikogo obrazić, ale może my nie dorośliśmy jeszcze do pewnych rzeczy?


Tak. Chyba dotknąłeś sedna. Ludzie zwyczajnie nie są nauczeni chodzenia do restauracji, ale dlaczego ? Lubią klimat, lubią smaczne jedzonko, którego nie robią w domku, lubią "coś innego", ale wciąż jest to coś ekstrawaganckiego. Stołowanie się w restauracji oznacza luksus, na który trzeba znaleźć nadwyżkę w domowym budżecie.

Porządna obiadokolacja dla rodziny 2+1, raz w tygodniu, daje ok. 600 PLN miesięcznie. Z całym szacunkiem, ale większość rodzin znajdzie inne źródło spożytkowania takich pieniędzy. A to do licha oznacza, że za takie pieniądze ludzie nie będą korzystali z restauracji. szczerze mówiąc, sam wolę zaprosić znajomych i za te pieniądze spędzimy miło czas, a w cenie będzie dobra wódeczka i przyjemne jedzonko. Nikt nam nie będzie zwracał uwagi że jestesmy za głośno, czy też że siedzimy i gadamy, a nic nie zamawiamy.

Przykre, ale jak ludzie mają do wyboru obfity wieczór w restauracji, albo zatankować samochód na cały miesiąc, to wybiorą to drugie ... "sad but true".

To jeszcze nei ten czas i nie ta stopa zycia Polaków, żeby restauracje były w stanie wejść do naszego życia codziennego. Choć szacunek dla właścicieli , którzy wiedząc o tym - próbują ...



Zgadzam sie w pełni, poza tym całe lata bylismy przyzwyczajeni do "wyrobów własnych" . Inna sprawa że nie dla każdego reatauracja to jakas niewiadomo jaka zajebista rozrywka. Te 150 złoty tygodniowo wole wydac na kino, teatr czy też na spotkanie z przyjaciółmi w klubie.
Zresztą co by tutaj nie wymyslac to może i marzymy o restauracji na poziomie ale własnie ten sotsuuenk cen do zarobków sprawia, że na marzeniach poprzestajemy.
Awatar użytkownika
teqilaa
 
Posty: 2280
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 11:59 am
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: stentonik » pt lut 04, 2011 6:38 pm

Awatar użytkownika
stentonik
 
Posty: 4102
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 7:57 pm
Lokalizacja: Kradziejów;)

Poprzednia

Wróć do Restauracje Puby Kluby i gastronomia w gminie Piaseczno

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron