Nie ma to jak objechac restaurację a potem spotkać sie w sklepie oko w oko z właścicielem hehehehe
Mam info z pierwszej ręki, że już są pojemniczki na sos w dostawie (no właśnie są czy nie ma bo juz nie wiem z tego wszystkiego ), że porcje nie są juz cięte byle jak a równo, a tamta dostawa do mnie to był wypadek przy pracy (dosłownie
). £osoś nie jest postrzępiony a porcje już nie przypominają racji głodowych dla skazańców karceru na Rakowieckiej.
Pozostaje tylko to sprawdzić i uczciwie napisac jak jest naprawdę, bo suszarnia warta jest odwiedzenia ze względu na świetny ryż (jak dla mnie najlepszy w Piasecznie, ale wiadomo, co kto lubi nie? ), super obsługę, doradztwo przy wyborze na miejscu no i za nie nachalne "spalszczanie" potraw (zaczynam sie już bać naćkanego majonezu w california maki w konkurencyjnych lokalach)
Bał sie ktos z Was kiedyś majonezu? No właśnie, więc nie wiecie co to za paskudne uczucie.
A więc czas na sushi i czekam na czyjąś opinię.