Strona 2 z 2

Post: pn lip 12, 2010 3:30 pm
autor: Spartacus 999
Dyskusja, dyskusją ale nikt jak do tej pory nie opisał poza Kucem swoich doznań klientowskich :piwko: z tamtego miejsca. Poczekamy na inne opinie i samo wszystko się wyjaśni? Prawda?

Post: pn lip 12, 2010 8:30 pm
autor: sara105
Pozdrawiam.

Post: pn lip 12, 2010 9:13 pm
autor: looky
sara105 pisze:Temat nie warty uwagi

Nie warte uwagi to są Twoje posty. Wbijasz na forum i jedziesz po koledze jak po burej suce.
I jak myślisz, z czyim zdaniem ludzie się będą liczyć? Z Kuca, który jest z nami ponad rok i napisał mnóstwo merytorycznych postów czy z jakąś niewyżytą, zakompleksioną laską, która wpada na forum posłać parę jobów Jankowi i pewnie nigdy więcej nic nie napisze na forum (to akurat byłoby na plus) :spammer:

Post: wt lip 13, 2010 8:19 am
autor: Finka
Skoro temat nie jest warty uwagi to po co się specjalnie rejestrować i pisać posta?
Btw - £ukasz nie znałam Cię takiego "wzburzonego" :good: :)

Post: wt lip 13, 2010 4:49 pm
autor: looky
Finka pisze: £ukasz nie znałam Cię takiego "wzburzonego"

A bo nieraz mnie poniesie nie w tą stronę takie pieprzenie o [cenzura] Maryny :D
Nie Ona pierwsza i pewnie nie ostatnia :P

Zajazd "U Sąsiadów" w Chylicach

Post: śr lip 09, 2014 11:43 am
autor: Gość789
Odradzam zdecydowanie!

Moja opinia na ich temat:

- Polamane lózko, w jednym byly cegly i butelki po winie
- Na weselu brakowalo umówionych przystawek np wegetarianskich
- Bardzo malo cieplej wody, konczyla sie podczas prysznica
- Wino kazali pic w kieliszkach po szampanie powitalnym, które wczesniej kazali oddac, wiec nie bylo w czym pic.
- Niewymienione sztucce po pierwszym daniu
- Brak chlodni gastronomicznej - jest zwykla lodówka czyli nie mozna zamówic np normalnego tortu bo miesci sie o maksymalnej srednicy 42 cm.
- Wszystkie dania/przystawki z duza iloscia koperku oraz poru (por w duzych ilosciah niweluje zapach i smak nieswiezego jedzenia...)
- ciasta zostaly zabrane zanim ktos zdazyl je zjesc (przynajmniej z naszego stolu)
- Miseczki z rosolem kolibaly sie na malych talerzychach - nie wiem jakim cudem sie nie poprzewracaly
- W pokojach standard sredni/niski, w niektórych brak poscieli, albo byla niepowleczona na koldry (pomijam fakt ze byla pomieta jak psu z gardla)
- Zepsuta spluczka w pokoju
- Brak reczników a po upomnieniu przyniesli szare, które kiedys byly biale
- Goscie scisnieci jak sledzie zamiast dostawic stoly (miejsce na to bylo)
- Platnosc tylko gotówka (?!?) co powodowalo, ze na weselu trzeba miec przy sobie spora kase
- Arogancja i bezczelnosc wlascicielki przekroczyla wszelkie granice
- Właścicielka umawia się na konkretną godzinę, a potem trzeba czekać godziny aż łaskawie przyjedzie (miałą być na 18:00 na jak przyjechaliśmy to powiedziała, że będzie o 20:00 i ona nic nie pozadzi i musimy czekać)
- Przed weselem ciagle slyszelismy, ze czegos nie bedzie/nie zrobia BO IM SIE NIE OPLACA (np nie chcieli zrobic sniadan "Bo przeciez musza zaplacic kolejnej kelnerce)
- Dania wegetarianskie polegaly na tym, z nie dali miesa = brak zamiennika/dodatkowych warzyw, danie bylo zimne
- Marna obsluga kelnerska - panie chodzily jak sniete sowy
- Nie trzymanie sie umówionych godzin posilków cieplych co wprowadzalo zamieszanie w powadzeniu imprezy przez DJ