autor: Kucyk » ndz cze 13, 2010 1:35 pm
No tak, znów ktoś powie, że Kuc się czepia, ale...
...ale robi to w trosce o poprawę jakości piaseczyńskiej gastronomi i innych takich.
Byłem na weselichu zorganizowanym w tytułowym przybytku. Owszem, bawiłem się dobrze, ale to za sprawą tego, że byli fajni ludzie, gdyż obsługa była... No właśnie - powiedzieć beznadziejna, to tak jakby ją pochwalić. Ale po kolei. Nie będę opisywał tu moich odczuć, ale ograniczę się do kilku rad na przyszłość. Rady te nie są skierowane do właścicieli zajazdu, gdyż oni mają widać jakość w [cenzura] bazując na tym, że brakuje miejsc na organizację wesel, i trzeba rok wcześniej rezerwować termin. Porady przeznaczam dla zamawiających "usługi" aby wiedzieli czego się można spodziewać w wykonaniu "u sąsiadów team".
1. Poproście o opróżnienie śmietników stojących przed wejściem i obok altany bo buchający z nich smród padliny uniemożliwia siedzenie na świeżym powietrzu, gdyż ma się wrażenie przebywania na szczycie góry odpadów w £ubnej.
2. Jeśli wśród gości są osoby niepełnosprawne poruszające się na wózkach, to zabierzcie ze sobą dechy na zrobienie podjazdów do pokonywania progów i schodów, gdyż na miejscu były z załatwieniem ich cholerne kłopoty pomimo prowadzonych wcześniej rozmów telefonicznych mających im zapobiec.
3. Gości usadzajcie w zależności od kategorii słuchu, gdyż może się zdarzyć, że niektórzy będą siedzieć przy kolumnach nagłośnieniowych. Natężenie płynącego z nich dźwięku jest jak na koncertach Behemota.
Teraz kulinaria:
4. Uświadomcie kucharzy, że rosół składa się z płynu z zawartością makaronu, a nie makaronu zwilżonego płynem.
5. Poproście, aby dziewuchy z obsługi nie zabierały gościom serwetek, zanim zdążyli ich dotknąć. Ja wiem, że tak jest taniej, bo na praniu się zaoszczędzi, ale ryj trzeba czasem utrzeć. Może przynajmniej jakieś papierowe serwetki niech dadzą, bo śmiesznie wygląda jak goście "częstują" się nawzajem chusteczkami higienicznymi.
6. Poproście aby obsługa wymieniała talerze, bo w przeciwnym przypadku trzeba nie lada sprytu, aby wycentrować talerz z gorącym daniem tak, aby się nie kolebotał na talerzu od przystawek, ponadto nieźle się je przekąski na jednym talerzyku przez całą imprezę. Po resztkach (wykałaczki, niesmaczne fragmenty, pestki, kawałki niejadalnego przystrojenia, resztówki sosów) zalegających rant talerzyka można odtworzyć historię konsumpcji. Nie mówiąc już, że ciepły posiłek po północy podany trudno jest stabilnie ustawić na tych szczątkach, i to nie ze względu na ilość spożytych %%.
7. Poproście aby dziewuchy z obsługi (celowo nie używam słowa Kelnerki) nie wyrywały gościom talerzy zanim nie skończyli jeść. Można przecież się zapytać, czy już plater zabrać przed złapaniem go w dłoń. Są ludzie, którzy nie żrą, a jedzą powoli.
8. Zasugerujcie kucharzom aby sałatę kroili max dzień wcześniej, a po pokrojeniu przykryli czymś. Nie ładnie się prezentuje będą zwiędłą i mającą sczerniałe krawędzie .
9. Warto poprosić aby zimne potrawy nie czekały całe 12 godzin na gości na stołach bo wysychają. Nie ma jak to zasuszony, przeźroczysty majonez i ciemnobrązowe ranty plastrów jasnej pieczeni.
10. Płacicie słono za tort weselny, więc nie koniecznie dekoracje z niego muszą być "w obiegu zamkniętym" co można poznać po pieczołowitym ich oddzielaniu i składaniu delikatnie na specjalnie przygotowanych talerzykach przez obsługę. A, jeszcze jedno. Poproście właściciela, niech naprawi stojak do tortów wielopoziomowych bo śmiesznie wygląda dziewucha zastępująca podpórki i zabezpieczająca w pocie pach chwiejącą się konstrukcję przed runięciem.
11. Uważajcie na potrawy typu schabik w galarecie. To zregenerowane wspomnienie poprzedniego wesela.
12. Zabrońcie kategorycznie używania do przystrajania potraw fragmentów owoców ostrej papryki. Wiem, że jest tania bo nie nadaje się do jedzenia (właśnie pali mnie po raz trzeci - tym razem dupsztal), ale żwir albo tłuczone kolorowe butelki również są tanie, za to przynajmniej ich nie przyjdzie do głowy nikomu zjeść.
I na zakończenie:
13. Kupcie właścicielowi lodówkę. Chyba, że ciepła Cola czy Sprite pite w gorącej sali jest czymś, co lubicie.
To było by na tyle...
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.