Bar Orientalny Piaseczno

Miejsce rozmów na temat punktów gastronomiczno-rozrywkowych na terenie gminy Piaseczno. Restauracje Puby Pizzerie Kluby Dyskoteki Bilard Kręgielnia. Opisujcie tutaj oraz wyrażajcie opinie na temat ciekawych miejsc do zjedzenia i zabawy.

Moderator: GTW

Postautor: Spartacus 999 » ndz paź 17, 2010 3:05 pm

Znalazłem Budkę Vis a vis STRAżY Pożarnej w Centrum według waszych opinii wszedłem z uśmiechem wyszedłem zdruzgotany.
Odwiedziłem:
PHUONG-NAM
ul. Puławska 2
www.kuchnia-orientalna.pl

Zamówiłem zupkę oraz Kurę w Cieście z warzywami.
Zupa była dobra nawet bardzo.
2 danie wszystko na minus. Brak prawie warzyw w daniu z warzywami (znalazłem 2 kostki marchewki 2 fasolki 1 kalafiorek i płat cebuli).
Chciałem polać sosem OSTRYM nie dosmażone ciasto
(jakieś takie jasne było strasznie) zapytałem czy to ten sos ?
-TAK
Okazał się być wymieszany Ostry ze słodko kwaśnym z przewagą tego drugiego (kurw..)
Później potwierdziły się moje "SUROWE" spostrzeżenia po przekrojeniu pierwszej kulki.

Nie wrócę tam bo to była inicjacja z mojej strony.

Mam nadzieję ze reszta dań jest lepsza i nie da się jaj schrzanić tak jak KURCZAKA NIEPRZYPRAWIONEGO W SUROWYM CIEśCIE, W MĄCZNYM SOSIE BEZ SMAKU I ZIMNYM RYżEM 1h po otwarciu knajpy w Niedzielę.

Na plus jest dowóz od 20zł i drewniana knajpka. Nie polecam Kurczaka w Cieście.

Pozdrawiam

:zlosnik:
"Look into my eyes, you'll see who I am
My name is Lucifer, please take my hand"- N.I.B.
Awatar użytkownika
Spartacus 999
 
Posty: 839
Rejestracja: wt sty 26, 2010 2:29 pm
Lokalizacja: Ze Squerów

Postautor: Spartacus 999 » śr lis 24, 2010 12:11 pm

Witam chciałem poinformować że bar Orientalny na ul. Szkolnej pomimo śliwkowo ostrego sosu dowiózł zamówienie w niecałe 7-8 minut od rozłączenia się do domku.
TO REKORD, jeszcze nigdy na dostawę nie czekałem tak krótko.
Jedzonko uniwersalne, czyli pospolity chińczyk jak sie patrzy.
Polecam :good: :good: :good: :peace:
http://barorientalny.com/
"Look into my eyes, you'll see who I am
My name is Lucifer, please take my hand"- N.I.B.
Awatar użytkownika
Spartacus 999
 
Posty: 839
Rejestracja: wt sty 26, 2010 2:29 pm
Lokalizacja: Ze Squerów

Postautor: Kucyk » wt gru 28, 2010 10:59 pm

No i mamy gwiazdkę. Właśnie zarejestrował się użytkownik BAR ORIENTALNY o którym Koleżanka Kinga założyła temat (który się jakoś rozprzestrzenił zaczęty od słów: Byłam u weterynarza) http://forum.powiat-piaseczynski.info/v ... php?t=1232
Bar dość krytycznie sobie opisaliśmy np. tu: http://forum.powiat-piaseczynski.info/v ... 4595#54595 bo po prostu był chujowy.
Z ciekawością czekam na polemikę BARU ORIENTALNego odnośnie subiektywnych opinii użytkowników tego oto zacnego forum.
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: Kucyk » śr mar 23, 2011 7:29 pm

Tak jak się domyślałem ze strony BARU ORIENTALNEGO polemika była mniejsza od plemnika. Czyli jej nie było. Zatem Obrazek

Dziś recenzja nowej budy - BARU ORIENTALNEGO MISTRZ AZJA!

Jadąc do Komunalnego Parku Sztywnych na Julianowskiej kątem oka zauważyłem, że w miejscu dawnego Pubu u Grega wyrósł chinol. Wracając z cmentarza postanowiłem zatem zaprosić Agusię na wystawny obiad.
Wnętrze czyste i ładnie zagospodarowane. 5 czy 6 drewnianych stolików, ściany w fotografiach cioci Ming zwiedzającej pagodę i inne takie. Agnieszka zamówiła koguta curry (11zł), ja kota po wietnamsku (17zł). Porcje słuszne, nawet można by rzec obfite. Smakowo też nieźle, choć przyzwyczajon będąc do kurczaka po wietnamsku zrobionego z mięsa pochodzącego z podudzia w charakterystycznej, czerwonej (i barwiącej siuśki na czerwono) panierce trochę się zdziwiłem otrzymując trzy duże kawałki fileta z kury w panierce sezamowej. Trochę może cena nieciekawa (17, to jednak przesada przynajmniej o 4) skłania mnie do pokręcenia nosem nad ową wietnamczyzną na gorącej krówce żeliwnej, ot np. że sos na którym podana była pierś mógłby być bardziej "chiński" - wszak suche warzywa smażone, współgrając z suchym filetem są podwójnie suche, ponadto panierka była zdecydowanie w zbyt dużej ilości. Agnieszka też w qrze curry nie widziała niczego rewelacyjnego, ot typowy, choć bardzo dobrze doprawiony chinol. Ale...
Ale można się na Julianowskiej 5 poczuć nie jak w budzie, a jak w restauracji. Przede wszystkim malutka wietnamska kelnerka wita gości przy wejściu, grzecznie przyjmuje zamówienie przy stoliku, sama wszystko przynosi i odnosi, proponuje sosy etc. Również dopytuje się czy potrawa smakuje, co jest niespotykane w chinolach. Jedzenie podawane jest na ładnych półmiskach, ryż sypki, surówka smaczna, sosy wprost wyśmienite. Kuchnia jest widoczna i można zobaczyć pracę kucharzy i jakie shit się w wokach warzy, co mi się niesamowicie podoba.

MISTRZ AZJA, póki co, dostaje ode mnie 4 ryżoludki ObrazekObrazekObrazekObrazek, bo z jednej strony podoba mi się wyśmienita obsługa, z drugiej smakowo nie przewyższa średniej piaseczyńskiej. Ale ja tam jeszcze wrócę... 8)
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: AsgAarD_xxx » sob kwie 16, 2011 12:03 am

Ja również postanowiłem przetestować bar Mistrz Azja. Odczucia - bardzo podobne do Kuca. Miła obsługa, porcje dość słuszne, cenowo i smakowo również ok. Minusem (ogromnym) jest to, że cola i inne wynalazki są tylko w butelkach półlitrowych. Do posiłku to o wiele za dużo, a iść z połową butelki przez pół miasta też mi się nie uśmiecha :). W dodatku napoje są tutaj najdroższe ze wszystkich piaseczyńskich chińczyków, bo cola kosztuje 4,5 zł, a nestea chyba tyle samo...
Awatar użytkownika
AsgAarD_xxx
 
Posty: 776
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 2:05 pm
Lokalizacja: Piaseczno

BARSTYLEASIA.PL

Postautor: Spartacus 999 » śr maja 25, 2011 5:54 pm

Ok, dziś odwiedziłem dawny gyros pub lub zatokę smaku lub espania bar jak kto woli, dziś znajdowała się tam kuchnia Chińsko Wietnamska oraz polska.

Strona owego przybytku jeszcze nie działa http://barstyleasia.pl/

Ceny od 12zł, podane na talerzach i ze sztućcami (takimi prawdziwymi) do stołu.
Jedzonko ciężko ocenić po jednej wizycie, ale nie jest źle. Kucharka poprzednio pracowała w jakiejś restauracji i stara się robić sporo na miejscu ze składników więc =świeżo. Na dodatek jest przemiła o urodzie orientalnej.
Sos ostry był ohydny jak dla mnie, pomieszany ostry ze słodkim.
Porcje w moim rozumieniu powinny kosztować 1zł mniej za ilość. Ale i tak się najadłem na maksa.
Samo miejsce wyposażone jest w stoliki, kanapy bar z alkoholem tv i dobrym nagłośnieniem no i3 maszyny typu HOT-SPOT.
W środku miła atmosfera i nie trzeba odnosić naczyń! :)
Karaoke jest kontynuowane w piątki i soboty i przyjęcia okolicznościowe.

W mojej skali daję 3,5 na 5 pkt.

Jest możliwość zamówienia do domu od 25zł gratis dostawa.

Style Asia
ul.Jana Pawła II 43a Piaseczno
TEL. 022 737 00 20 lub 888228 599
Czynne dłuuuugo od 10 do 22 Pn-Sob
oraz 10-24 w Niedzielę


Fajny bar restauracyjny z tanim jedzeniem + alkohol oraz stoliki na zewnątrz.

Resztę pewnie sami zobaczycie, mogę wstępnie polecić normalnego "chinola".
"Look into my eyes, you'll see who I am
My name is Lucifer, please take my hand"- N.I.B.
Awatar użytkownika
Spartacus 999
 
Posty: 839
Rejestracja: wt sty 26, 2010 2:29 pm
Lokalizacja: Ze Squerów

Postautor: Kucyk » śr maja 25, 2011 8:59 pm

Dziękuję Sparatakusowi za info co jutro mam skontrolować. :D

Dziś udałem się w celu zapchania kichy do baru "Sajgon" na rogu WP i JPII. Zamówiłem kurczaka w iluś tam (pięciu) smakach. Cena 11 zł.
Gdy się kura żegnała ze światem obserwowałem innych szamiących klientów. Jakoś im jedzenie nie szło, ale nie zgłębiałem dlaczego, gdyż usłyszałem uroczy krzyk: w pięciu smakach!!!
Zasiadłem za stołem i, bacząc aby rękawy się nie przykleiły do średnio czystego blatu, postanowiłem że, zanim się zabiorę za przeładowywanie zawartości platera do gardzioła, popatrzę, obadam... jaki tu dostałem boordel.
No, trzeba powiedzieć uczciwie: potrawa pasła oko. £adny, czworokątny talerz, ryż ugotowany na sypko (nie pulpa jaką serwują koło OSP) uformowany w ładny kopczyk, surówka nie popaćkana sosem, potrawa kolorowa, w słusznej ilości i równie precyzyjnie co pozostałe składniki ułożona, bez żadnych niekontrolowanych skapnięć sosu na rant porcelany. Jak w dobrej restauracji.
Po chwili wiedziałem czemu jedzenie tak jakoś średnio idzie współbiesiadnikom. Szama była bezsmakowa. Nie wiem jak kucharz musiał się starać, ale nie była ani słona, ani słodka, kwaśna, gorzka czy pikantna. Była jak... styropian? Po prostu była.
Można zarzucić mi, że nie miałem smaku po wczorajszej libacji. Tylko proszę zwrócić uwagę, że na poprzedniej stronie pisałem o nijakości smakowej sajgońskich mich. Tym razem nijakość sięgnęła zenitu. Proponuję wprowadzić nową potrawę: Kurczak w zerze smaków.
Nuty industrialnej dodawała surówka krojona chyba na nowej szatkownicy, bo zalatująca olejem do konserwacji maszyn.
Finał był taki, że surówę ominąłem, dojadłem do połowy potrawę, za to ryż zeżarłem cały, bo był najwyraźniejszy w smaku z całości zawartości koryta.

Ale jest jedna rzecz, oprócz ryżu, która mnie cieszy: barzysko jest czynne od 9:00 co stawia je jako rozwiązanie burczącego, porannego kałduna.
Ale tylko In Case of Emergency.
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: leny » czw maja 26, 2011 8:32 pm

Kucyk pisze:Dziś udałem się w celu zapchania kichy do baru "Sajgon"


Kuc, a koryto duże podali?
Czy jak pójdę na głodnego, to napcham kichę na opór?
Awatar użytkownika
leny
 
Posty: 514
Rejestracja: pt cze 12, 2009 8:49 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: Kucyk » czw maja 26, 2011 9:21 pm

Testy wykonane. Komisja złożona z moderatorki Agusi i krytykanta Kuca przystanęła na popas i dokonała kontroli w rzeczonym lokalu.

Pominę opis wnętrza i zewnętrza, ale nie sposób nie zauważyć że noszą one ślady i poprzedniej, i jeszcze poprzedniej, i jeszcze przed-poprzedniej działalności. Tyle wykopalisk archeologicznych.

Zamówiłem kurczaka po chińsku, a Aga po wietnamsku. Do tego po bro.
Przystanek ceny: 12 i 14 za michę, piwsko tuskie 7, żywior 8. O ile szama jakoś nie drażni, to chmiel jakoś drogawo poszedł.
Przystanek czas oczekiwania: to był solidny przystanek. Wychlałem tuskie i za żywczaka się zabrałem. No, tu kiszką pachnie, bo czekać 15 minut na fast-ryża nie jest standardem.
Przystanek podanie: No, tu największy plus. Pan (właściciel), z gracją i miłym uśmiechem podaje do stołu.
Przystan wygląd koryta: 5 bita - platery i podanie wzorowe, restauracyjne.
P. zawartość: tu mocne zdziwo. Przyzwyczajon będąc do kurczaka po wietnamsku jako pokrojonego fileta z podudzia w chrupiącej panierce barwiącej siuśki na czerwono, zaś kury po chińsku, jako sieczki z piersi z różnymi dodatkami, mocno poczułem się niepewnie, gdy potrawy wylądowały na stole. Gwoli stołu - średnio czysty był. Agnieszka otrzymała "wietnam" - na żeliwie kawałki kurczaka z cebulą, a ja czerwony filecik na sosie z warzywami.
Porcjówa kurczaka po wietnamsku była słuszna, natomiast ilość ptaka po chińsku nie pozwala mi na określenie inne niż pachniał malizną.
Przystanek smak: druga, po czasie oczekiwania, kiszka. Dania bezsmakowe. Brak konkretnej, jakiejkolwiek nuty. Jeśli ten kurczak jest bezsmakowy, to choćby sos powinien być mocny. Odmienną sprawą jest danie kury na żeliwie, które było suche i pozbawione warzyw. Były to kawałki kurczaka w przyprawie curry przesmażone z cebulą. To trudno jest zjeść nie mając ślinotoku.
Sosy: ostry dobry - bo ostry, słodki - wodnisty.
Ryż: dobry.
Surówka: kwaśnawa, średnia.

Właściwie, to mogłem sobie darować epistołę i napisać, że popieram w 100% Kolegę Spartacusa, ale jakoś tak mi się niechcący klepnął taki krótki pościk.

Natomiast muszę zaznaczyć, że miałem okazję porozmawiać z właścicielem i przekazać mu uwagi. Czy zrobi z nich użytek - to już jest inna rzecz, ale moje zastrzeżenia zostały podane na jego wyraźną prośbę o sugestie co jest nie tak.
Ogólnie: lokal oceniam jak Spartacus na 3,5: ceny trochę górą, obsługa miła, żarcie pod względem smakowym i ilościowym - do poprawy, ale niewielkiej.
I tyle. Czekam na wnioski pokontrolne innych juzerów.
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: stentonik » czw maja 26, 2011 9:26 pm

Ja już lekko zmęczony zapytam :), o którym lokalu mowa?
Awatar użytkownika
stentonik
 
Posty: 4102
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 7:57 pm
Lokalizacja: Kradziejów;)

Postautor: Kucyk » czw maja 26, 2011 9:28 pm

O pogrobowcu "Zatoki Smaku"...
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: Agusia » czw maja 26, 2011 9:30 pm

Hejka, dzisiejszego dnia odwiedziłam wraz z Kucykiem nowy bar-restauracyjny czyli Style Asia.

Jak zwykle w nowym "chinolu" trzeba wypróbować danie jakie na ogół się jada by mieć porównanie, tak więc wybrałam "kurczaka po wietnamsku" na gorącym półmisku. Cena - 14 zł.
Normalnie zamówiłabym "kurczaka w curry" gdyby był w menu, choć później okazało, że jest, ale nie w menu. :shock:
Po jakiś 20min. właściciel osobiście przyniósł półmisek oraz talerz z ryżem i surówką. Na półmisku znajdowała się pierś z kurczaka w kawałkach z cebulą i odrobiną czosnku. Po skosztowaniu okazało się, że kurczak jest suchy. :(
Szczęśliwie obok na stole stało piwo (8zł - żywiec) co by przełknąć łatwiej było.
Ogólnie kurczak bez konkretnego smaku. Jedynie delikatnie czułam posmak curry i imbiru. Nie wiem nawet czy odrobina soli była dodana. Cebula mogłaby być bardziej przysmażona. Nie mówiąc o tym, że powinien być jakiś sos! do tej potrawy, ale oczywiście ktoś może powiedzieć, że się czepiam...

Co do ryżu to trafił mi się po części z dna garnka czyli lekko przypalony i sklejony, ale Kucyk miał już ok.
Surówka jak surówka niczym się nie wyróżniająca czyli taka jak w większości chinoli.
Sos łagodny (jedyny jaki używam) jak dla mnie za bardzo rozcieńczony, ale akurat w przypadku suchego kurczaka świetnie się sprawdzał. Smak sosidła? Mniej więcej taki jak wszędzie.

Ocena:
Ogólnie "kurczak po wietnamsku" nie byłby zły gdyby był bardziej doprawiony (konkretniejszy smak) i miał dodatkowo sos choćby sojowy.
Daję 3 i w najbliższym czasie nie planuję kolejnej wizyty.
Może za jakiś czas co by sprawdzić czy poprawiło się, gdyż właściciel sam przyznał, że on dopiero poznaje tajniki kuchni azjatyckiej.

P.S.
Kolejnego chinola mam ochotę zjeść znów na Julianowskiej tam nie było źle. :)
Awatar użytkownika
Agusia
 
Posty: 256
Rejestracja: ndz maja 31, 2009 10:13 pm
Lokalizacja: z Wenus

Postautor: stentonik » czw maja 26, 2011 9:36 pm

Opinie konkret. Dzięki. Nie jestem wielkim fanem chinoli ani tym bardziej tej miejscówki :) to jednak udam się tam wkrótce i zdam tez swoją relację.
Awatar użytkownika
stentonik
 
Posty: 4102
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 7:57 pm
Lokalizacja: Kradziejów;)

Postautor: Kucyk » czw maja 26, 2011 9:43 pm

Wydaję mi się, że właściciel nie czuje o co w chinolu chodzi, stąd skuchy.
Na Centralnym tysiące przyjezdnych zżerają byle shit, ale jak to zwykł mawiać mistrz Yoda:
Tutaj miasto małe
W nim spędzam życie całe...
Obrazek
Z założenia co drugie słowo to: dziękuję, proszę, przepraszam - z tytułu oszczędności czasu i na rzecz "konkretyzacji" części z nich nie będę pisał, co nie zmienia faktu, że są w domyśle.
Awatar użytkownika
Kucyk
 
Posty: 1481
Rejestracja: pt maja 15, 2009 9:06 pm
Lokalizacja: Z wąskiego toru

Postautor: stentonik » czw maja 26, 2011 10:11 pm

Mistrz Yoda mawiał też:

Na wygnanie muszę się udać. Porażkę poniosłem.

życzmy nowemu chinolowi na zasr...nej miejscówce wreszcie szczęścia.
Awatar użytkownika
stentonik
 
Posty: 4102
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 7:57 pm
Lokalizacja: Kradziejów;)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Restauracje Puby Kluby i gastronomia w gminie Piaseczno

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości