To ja, jako syn marnotrawny zacnej matki, na kilka kwestii merytorycznych odpowiem (tudzież dopytam). Jednocześnie proszę, aby w trosce o dobro miasta i jego mieszkańców, Pani Radna jednak nie spożywała w nadmiarze przed lekturą, wyjdzie na zdrowie
Ad. 1 - Jakim cudem trzeba było "rzeźbić" ze względu na brak takiej inwestycji w Polsce, skoro Paweł Płoski pisze, że będzie to trzeci największy obiekt w kraju? Czyli dwa już są. W Polsce. Bardzo proszę zainteresowanych o ustalenie jednej wersji.
Ad. 2 - Skoro rocznie na kluby wydaje się 2 bańki i nikt nie protestuje, to chyba znaczy, że są to - zdaniem mieszkańców - pieniądze wydawane mądrze? Namacalnym śladem jest czas, zaangażowanie i wyniki dzieciaków, które w tych klubach trenują. Ot, choćby KS Grawitacja, dofinansowywana przez Gminę, ma chyba jakieś namacalne dowody - puchary, medale, dyplomy.
Dalej, Pani Magda twierdzi, że ze skateparku korzystać będzie więcej dzieciaków, niż z klubów sportowych. Hmm... Samych klubów piłkarskich jest w Gminie chyba z 10, w każdym po kilka roczników, strzelam więc, że spokojnie daje to wynik na poziomie tysiąca - kilku tysięcy dzieciaków trenujących rożne dyscypliny. Aż tyle mamy fanów deski?
I kończąc, skoro ma to być wysiłek jednorazowy, to rozumiem, że po wybudowaniu nikt tam palcem nie kiwnie, i młodzież ochroni się, posprząta i zakonserwuje rampy na zimę samodzielnie? Super!
Ad. 3 - Mnie boli to, że kilka osób z kręgów piaseczyńskiej PO, bez żadnych szerszych konsultacji (bo zapytaliście - a nie, przepraszam, ankiety jednak nie było) tylko beneficjentów, czyli młodzież, a nie zapytaliście szerszej grupy mieszkańców, z której podatków chcecie to sfinansować) wymyśla inwestycję za grube miliony, która opiera się na 3 filarach:
- młodzieży się należy! rozrywka zamiast edukacji!
- będą sponsorzy! będzie promocja dla miasta!
- za dwa lata zobaczycie, że mieliśmy rację!
W każdej, nawet niewielkiej firmie, szef czy pracownik odpowiedzialny za projekt wykonałby estymacje kosztów utrzymania takiego obiektu, prognozę zysków, podał jakiekolwiek cyfry. tutaj mamy tylko entuzjastyczne deklaracje. Pełna profeska, nie ma co!
Co do działaczy - czy ja gdziekolwiek pisałem albo mówiłem, żeby to oddać klubom? Jakaś fobia na punkcie piłki normalnie.
A co do niepłacących podatków jeszcze - skoro mamy im nieba przychylić, to może zacznijmy mimo wszystko od najmłodszych, a nie od nastolatków?
Elektorat wyborczy to jest - dla PO, na wybory za 3 lata - młodzież podrośnie, będzie mogła głosować, na PO chyba jako jedyna, bo na dorosłych nie będzie już za bardzo co liczyć.
Ad. 4 - te "minimalne koszty" - fajnie to brzmi, ale może jakieś wyliczenie?
- Ochrona i monitoring obiektu;
- Sprzątanie obiektu;
- Biletowanie na bramce;
- Konserwacja na zimę;
- Bieżące naprawy;
- Jakieś ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, czy przy wejściu będzie trzeba okazać polisę na życie?
To tak na szybko co mi przychodzi do głowy, średnio kilka/kilkanaście tysięcy miesięcznie może to pochłonąć. Ale fakt, przy 3,5 miliona złotych nawet 50 tysięcy to doprawdy "minimalny koszt".
Decathlon oczywiście da kaski i może nawet rozdawać darmowe wejściówki przez pierwszy miesiąc. Bo przecież młody adept skateboardingu nie potrzebuje wiele więcej. No, może poza:
- deską/rolkami/bmx-em;
- ochraniaczami na łokcie i na kolana (może jeździć bez, rodzice i tak kupią);
- odpowiednim / wygodnym ubraniem;
- serwisowaniem sprzętu;
- nowszym modelem sprzętu;
A gdzie to wszystko kupi? W zasadzie, gdzie mu to kupią rodzice? W Gminie?
Skoro zaczęło się od tras dirtowych dla rowerów, to dlaczego one nie są także uwzględnione?
Ad. 6 - kurcze, ja od zawsze byłem temu przeciwny, nie wiem, do kogo tym razem szanowna matka "pije"
Kłaniam, Krzysztof