Na Rynku Starego Miasta nie będzie w tym roku drewnianych kramów z kiełbasą, chlebem i grzanym winem, które od lat pojawiały się tam przed Bożym Narodzeniem. Zamiast nich będzie lodowisko. Jarmark bożonarodzeniowy zaczynał się zwykle w listopadzie, w ostatnim sezonie kramy na Starówce stały do święta Trzech Króli. Gościł na Starówce przez pięć kolejnych lat. Przyciągał tłumy kupujących, spacerowiczów i turystów, którzy traktowali świąteczny bazar jako dodatkową warszawską atrakcję.
Znika handlowa atrakcja
- Warszawiacy stracą - ocenia Jerzy Hanusz z firmy Intershow ZM, który organizował jarmark. - W weekendy przychodziło tu pełno ludzi. Wszyscy sprzedawcy robili dla nas specjalne badania i wyszło z nich, że 19 proc. odwiedzających było cudzoziemcami, a w stoiskach gastronomicznych było ich nawet 45 proc.
Firma chwali się nawet, że do kramów zajrzał kiedyś prezydent Rosji. - Niestety, władze miasta traktują nas jak bazar, nie chcą bożonarodzeniowego jarmarku i odmawiają lokalizacji - skarży się Jerzy Hanusz.
Starówka podlega Zarządowi Terenów Publicznych. Jego dyrektorka Renata Kaznowska zapewnia, że nie chodzi o żadną niechęć. Po prostu organizator jarmarku spóźnił się z wnioskiem o zajęcie pasa drogowego (jakim jest Rynek Starego Miasta). Złożył wniosek jako trzeci i dostał odmowę. Racje ZTP potwierdziło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego poskarżył się organizator jarmarku.
Nie wszyscy chcą się z tym pogodzić. O kramy na Starówce upomina się radny Warszawy Marcin Rzońca. "Ze smutkiem przyjąłem informację, że w roku 2013 jarmarku bożonarodzeniowego na Rynku Starego Miasta w Warszawie może nie być" - pisze w interpelacji do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Radny od organizatora jarmarku dowiedział się, że kramy zastąpi lodowisko. - A może będą połączone te dwie działalności, tylko nie wszyscy o tym wiedzą? - dopytuje.
Restauratorzy wolą ślizgawkę
Okazuje się, że zgodę na zajęcie Rynku dostał w tym roku jeden z właścicieli znajdującego się tam baru. Poparło go Stowarzyszenie Prywatnych Przedsiębiorców Warszawskiego Traktu Królewskiego. W ZTP dowiadujemy się, że Rynek faktycznie będzie zajęty pod lodowisko - od 25 listopada do 2 marca. Miasto zarobi 23,2 tys. zł.
Wiadomo, że lodowisko będzie tak przygotowane, by nie ingerowało w nową nawierzchnię Rynku. Teraz trwają tam prace remontowe, mają się zakończyć za kilka tygodni.
- Lodowisko na Rynku Starego Miasta już było, przed wojną, a więc nie jest to nic nowego - mówi Renata Kaznowska. - Natknęłam się nawet na ikonografikę w którymś z muzeów. Lodowisko miało kształt koła.
Jarmark dworcowy
A co w takim razie z jarmarkiem? W ZTP leży kilka wniosków organizatora, który widzi jarmark m.in. na skwerze Hoovera i w pobliżu bramy Uniwersytetu Warszawskiego. Czekają na rozpatrzenie.
Jerzy Hanusz jednak się nie martwi. Już wie, że pod koniec listopada postawi na miesiąc kramy przy Dworcu Centralnym.
- Tym razem jarmark będzie mniejszy, obejmie 26 stoisk od strony ul. Emilii Plater - opowiada. - PKP nawet kubeczki przygotowuje na grzane wino, tak im się pomysł spodobał, będą promować jarmark. Zgłosiłem się do nich, kiedy zobaczyłem jarmark na głównym dworcu w Berlinie.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... miast.html