- W tym miejscu działa sieć kanalizacyjna zaprojektowana jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, niedowymiarowana. Ma m.in. po prostu kanały za małej średnicy, które nie radzą sobie z usuwaniem wody. A, niestety, przy takiej ulewie, jaka miała miejsce w niedzielę, chyba nawet najbardziej wydajny system odwodnienia nie dałby rady - mówi Roman Bugaj, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Michał Wojtczuk: Dlaczego Trasa AK w niedzielę zamieniła się w staw?
Roman Bugaj, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji: Tu miał miejsce splot wielu niekorzystnych czynników. Trasa AK w tym miejscu jest zagłębiona. Jest bardzo szeroka - po trzy pasy w każdą stronę, plus pobocze i nasypy. To stworzyło potężne koryto dla mas wody opadowej. A w tym miejscu działa sieć kanalizacyjna zaprojektowana jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, niedowymiarowana. Ma m.in. po prostu kanały za małej średnicy, które nie radzą sobie z usuwaniem wody. Trzeba to uwzględnić w projekcie przebudowy ulicy. To już nie jest nasza inwestycja, przebudowę przygotowuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Gdy woda opadła, okazało się, że studzienki są zablokowane szlamem.
- Na bieżąco je konserwujemy, przed ulewą sieć była drożna. Studzienki przetkały się, dopiero gdy spływała woda z rozlewiska, które powstało na trasie. Z odprowadzeniem takiej ilości wody, z jaką mieliśmy do czynienia w niedzielę, nie poradziłby sobie prawdopodobnie nawet najlepiej zaprojektowany system kanalizacji. Spadła ogromna ilość deszczu, nawet 50 litrów na metr kwadratowy, przy czym mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem tzw. chmury zawieszonej, czyli deszcz padał cały czas w jednym miejscu. Wspomnieć jeszcze należy, że przy niedzielnym oberwaniu chmury cały system kanalizacyjny Warszawy działał na maksymalnym obciążeniu. Otworzyliśmy wszystkie 16 awaryjnych przelewów, które zrzucały wodę do Wisły. To nie wystarczało, kanały były po prostu maksymalnie zapełnione wodą.
Prognozy na najbliższe dni nie są optymistyczne, znów mają być ulewy. Co można zrobić, żeby Trasa AK znów nie zamieniła się w staw? Czy możecie ustawić tam jakieś pompy?
- Obawiam się, że jeśli dojdzie do ulewy takiej jak w niedzielę, to nie wystarczy, by zapobiec powstawaniu rozlewiska.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... orzyc.html