autor: Tulipano_0602 » czw wrz 25, 2014 2:34 pm
Skoro znajdzie się kasa na rowery, to dlaczego by nie miała znaleźć się kasa na buspas?
Swoją drogą, Puławska to sprawa Warszawy, Lesznowoli i Piaseczna. Należy na największej długości do Warszawy, ale jest kluczowa dla Lesznowoli i Piaseczna, więc może powiny się w tej sprawie odbywać jakieś trójstronne spotkania i wspólne planowanie?
Może Piaseczno, Lesznowola i Warszawa powinny wspólnie zrzucić się na jej modernizację, niezależnie od tego jaka długość odcinka u kogo się znajduje?
Warszawie powinno zależeć na jej udrożnieniu, a szczególnie na przesiadce ludzi z sachodów na transport publiczny i rowery. Im mniej aut na Puławskiej i więcej ludzi w autobusach, tym mniej aut w Warszawie, mniej w korkach i mniej na parkingach.
Lesznowoli powinno zależeć, bo zarówno potencjalna S7 Warszawa-Grójec, jak i przepustowość Puławskiej leżą na sercu mieszkańcom Lesznowoli, oraz są ważne dla rozwoju niezagospodarowanych dziś terenów, a przeznaczonych na przemysł i usługi.
Piasecznu powinno zależeć, bo pozwoliło nabudować tak wiele bloków, że teraz to głównie mieszkańcy Piaseczna kwitną w korkach do W-wy.
Te kilkanaście milionów na buspas nie powinno być żadną przeszkodą dla wspólnego działania 3 miejscowości.
Swoją drogą, Lesznowola zamiast oddawać 0,7 hektara kościołowi, mogłaby kasę ze sprzedaży przeznaczyć na dofinansowanie buspasa, albo chociaż ścieżek rowerowych.
Skoro Warszawa planuje ścieżkę wzdłuż Puławskiej, to Lesznowola mogłaby ją przedłużyć na swoich terenach. Choćby wzdłuż ten nowej drogi do CEiS (razem z chodnikiem), a potem poprowadzić ją do urzędu gminy. By urzędnik Lesznowoli mógł na rowerze załatwić sprawy w Warszawie.
Podobnie Piaseczno, mogłoby pociągnąć tą ścieżkę rowerową dalej, od Puławskiej do centrum miasta, oraz przez Józefosław do Konstancina nawet, do Górek Szymona i Krainy Jeziorki. Byłoby nieźle gdyby mieszkańcy Mokotowa mogli pojechać w weekend rowerami dedykowną ścieżką do Górek Szymona.