W 69. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, kiedy starosta Jan Dąbek szykował się do złożenia wieńca na cmentarzu parafialnym, do siedziby starostwa powiatowego w Piasecznie wkroczyli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci skontrolują m.in., czy starostwo dobrze gospodarowało środkami publicznymi na przestrzeni ostatnich pięciu lat.
Rozpoczęta 1 sierpnia kontrola potrwa równe trzy miesiące i obejmie lata 2008-2013. Sprawdzane będą wybrane procedury podejmowania i realizacji decyzji, dotyczących udzielania zamówień publicznych, a więc, mówiąc prościej – procedury przetargowe, w tym dotyczące wyłaniania wykonawców remontów dróg powiatowych. Agenci skontrolują także to, czy starostwo dobrze gospodarowało środkami publicznymi. Wcześniej CBA zwróciło się do starostwa o przygotowanie dokumentów niezbędnych do prawidłowego przeprowadzenia kontroli. Zapytaliśmy rzecznika prasowego CBA, czy w starostwach powiatowych często dochodzi do podobnych kontroli. - Jest to standardowe postępowanie kontrolne, podejmowane w oparciu o ustawę o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym – informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. - Na tym etapie są to wszystkie informacje, które mogę przekazać w tej sprawie.
Sprawdzą fakturę i ulicę Millenium?
- To że w starostwie źle się dzieje, wiadomo od dawna. O degrengoladzie niech świadczą takie fakty, jak wydanie pozwolenia na budowę firmie Multi-Hekk na podstawie jednej kartki, co było „zasługą” poprzedniej naczelnik Wydziału Architektoniczno-Budowlanego, pani W., czy wystawienie faktury przez żonę pana starosty na usługę kateringową, która została uregulowana przez starostwo. Jest wiele pytań o inwestycje drogowe, dotyczących m.in. ulicy Millenium. Mam nadzieję, że ta kontrola wyjaśni wszystkie dwuznaczności – mówi £ukasz Krawczyński, radny powiatowy i lider opozycji krytykującej urzędującego starostę.
Sprawy poruszane przez Krawczyńskiego rzeczywiście były dość kontrowersyjne i odbiły się swego czasu szerokim echem nie tylko w kręgach samorządowych. Fakturę na 4387 zł wystawiła starostwu 28 października 2010 restauracja prowadzona przez żonę starosty, Jana Dąbka. Starostwo zapłaciło gotówką. Restauracja przygotowała poczęstunek dla uczestników Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Starosty Piaseczyńskiego, w którym wzięło udział osiem drużyn. - Rzeczywiście żona mając dobre intencje na prośbę pracownika starostwa przygotowała poczęstunek – tłumaczył wówczas starosta Dąbek. - Zrobiła to wyłącznie po kosztach zakupu produktów spożywczych, bez opłat za salę i obsługę, dzięki czemu mógł się on w ogóle odbyć. Starosta zaprzeczał wówczas jakoby istniały jeszcze inne faktury wystawione starostwu przez firmę jego żony. Teraz ewentualne istnienie tych faktur zweryfikuje kontrola CBA.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zajmie się też pewnie ulicą Millenium. Pod koniec 2011 roku Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych podczas kontroli wykorzystania środków unijnych, uzyskanych przez starostwo na przebudowę ul. Millenium w Głoskowie, znalazła szereg poważnych nieprawidłowości. Kontrolujący zarzucili starostwu m.in., że zawyżyło koszty inwestycji i udzieliło zamówienia wbrew prawu o zamówieniach publicznych. MJWPU uznała, że urzędnicy starostwa poprzez szereg decyzji i zmian w projekcie budowlanym działali na korzyść wykonawcy. Kontrolujący stwierdzili, że cała inwestycja nie kwalifikuje się do wsparcia ze środków unijnych. W związku z tym starostwo powinno zwrócić dotację wraz z odsetkami. Zarząd powiatu, zgodnie z procedurą kontroli, pisemnie odniósł się do wszystkich zarzutów sformułowanych w informacji pokontrolnej, próbując nie tylko wyjaśnić całą kontrowersyjną sprawę, lecz także uratować dotację. Jednak MJWPU nie uwzględniła tych wyjaśnień i 5 stycznia 2012 roku poleciła powiatowi wykonać zalecenia pokontrolne, polegające na rozwiązaniu umowy o dofinansowanie oraz zwrot 2,9 mln złotych dotacji. Starostwo odmówiło. Sprawa ciągnie się do tej pory.
Starosta jak dobry ojciec
Kontrola CBA w starostwie powiatowym w Piasecznie trwa już ponad tydzień. Zapytaliśmy starostę Jana Dąbka, czy obawia się jej wyników. - Dobry ojciec martwi się o dom i swoje dzieci – mówi Jan Dąbek. - Kontrola CBA dla każdego urzędu wiąże się z jakimś stresem i powoduje pewien niepokój. Ale ma to też swoje plusy. Pod koniec kontroli będę wiedział czy urząd dobrze działa. Choć nikt w życiu nie jest idealny, nie wydaje mi się, abyśmy popełnili jakieś błędy. O wynik kontroli CBA jestem raczej spokojny - dodaje starosta.
Tomasz Wojciuk
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=11682
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)