Starosta Powiatu Piaseczyńskiego Jan Dąbek z zarzutami

W tej części forum umieszczajcie informacje dotyczące ogólnych spraw całego powiatu piaseczyńskiego. Jeżeli temat jest zbyt ogólny, aby opisać go na podforach poszczególnych gmin, to umieść go tutaj.

Moderator: GTW

Bitwa o Chiny

Postautor: Redakcja » pt mar 29, 2013 11:52 pm

Obrazek
Obrazek

źródło gazeta Kurier Południowy http://kurierpoludniowy.pl/archiwalne/p ... zno478.pdf
Awatar użytkownika
Redakcja
Site Admin
 
Posty: 11350
Rejestracja: śr gru 22, 2010 2:28 pm
Lokalizacja: Powiat piaseczyński

Postautor: wdolinski » pn wrz 16, 2013 6:49 pm

Starosta dziś został nieprawomocnie uniewinniony. Nie zawsze z nim się zgadzam ale uważam, że nawet i jego przeciwnicy powinni zdobyć się na gest - gratuluję panie Janie.
wdolinski
 
Posty: 1195
Rejestracja: pt lis 26, 2010 12:47 pm
Lokalizacja: Chyliczki

Starosta Powiatu Piaseczyńskiego Jan Dąbek z zarzutami

Postautor: Kacperek » pn wrz 16, 2013 6:58 pm

Ciekawy jestem, czy jak lokalne media trąbiły o zarzutach, tak teraz czy będą rozpisywać się o uniewinnieniu?
Awatar użytkownika
Kacperek
 
Posty: 1734
Rejestracja: śr maja 13, 2009 5:48 am
Lokalizacja: Powiat Piaseczyński

Umowa na pustakach: starosta niewinny!

Postautor: Justi » pn wrz 16, 2013 7:43 pm

Obrazek

Starosta Jan Dąbek został uniewinniony w sprawie o składanie fałszywych zeznań. - Od początku mówiłem, że jestem niewinny. Po tym wyroku znów uwierzyłem w nasze sądy – powiedział chwilę po wyjściu z sali rozpraw rozpromieniony starosta. Wyrok nie jest prawomocny.

Mija już trzy lata od chwili gdy Jan Dąbek został skazany nieprawomocnym wyrokiem, za składanie fałszywych zeznań. Starosta wówczas złożył apelację i ze względów proceduralnych sprawa trafiła do ponownego rozpoznania. Po trzech latach, dziś w piaseczyńskim sądzie zapadł wyrok uniewinniający.

Umowa na pustakach

Przed trzynastoma laty w Józefosławiu jedna z firm deweloperskich kupowała ziemię pod inwestycje mieszkaniowe. Pośrednikiem w sprzedaży gruntów był sołtys Jan Dąbek - późniejszy wiceburmistrz, wicestarosta, a obecnie starosta piaseczyński. Wśród osób, które sprzedały ziemię, znalazł się Marian Grobel. Odmówił on Dąbkowi zapłaty prowizji z tytułu pośrednictwa. twierdząc, że umowa została sfałszowana, jego podpis podrobiony, a do transakcji z deweloperem doszło bez pośrednictwa Dąbka.

Sprawa trafiła do sądu cywilnego z powództwa firmy „Jaga”, prowadzonej przez żonę i matkę Jana Dąbka. Biegły grafolog potwierdził, że podpis pod umową nie został nakreślony ręką Grobla. Jan Dąbek zeznał, że Grobel podpisał się w jego obecności i zasugerował, że charakter pisma mógł zostać wypaczony, ponieważ umowa została zawarta na stercie pustaków, znajdujących się na działce pozwanego. Grafolog zdecydowanie wykluczył taką możliwość. Sąd oddalił powództwo firmy „Jaga”, nie dając wiary w zeznania Jana Dąbka. Zeznania Mariana Grobla ocenił jako „jasne, logiczne, konsekwentne i znajdujące potwierdzenie w dokumentach”. Wersję wydarzeń przedstawioną przez naszego starostę sąd uznał za „sprzeczną z zasadami życiowego prawdopodobieństwa”.

Nieprawomocnie skazany przed wyborami

Po kilku latach sprawa wróciła – Marian Grobel opowiedział historię na łamach „Kuriera Południowego”. W 2005 roku opublikowaliśmy artykuł „Umowa na pustakach”. Jan Dąbek od początku stanowczo twierdził, że jest niewinny i zarówno wyrok sądu jak i ekspertyzy grafologiczne, na podstawie których zapadł, są dla niego krzywdzące.
Prokuratura postawiła zarzut staroście, że przed laty, składając zeznania przed sądem cywilnym, minął się z prawdą. Sprawa znalazła swój finał w sądzie karnym. - Zależy mi, żeby tę sprawę jak najszybciej wyjaśnić – mówił nam wówczas starosta Jan Dąbek.
We wrześniu 2010 r. uznano go winnym. - Jestem zszokowany i zaskoczony tym wyrokiem. Na pewno skorzystam z prawa do apelacji – zapowiadał Jan Dąbek. Choć nieprawomocny, to w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych wyrok skazujący był dla Dąbka szczególnie dotkliwy. Mimo tych niesprzyjających okoliczności Jan Dąbek został ponownie wybrany radnym powiatu, a koalicja z PiS pozwoliła mu objąć funkcję starosty na kolejną kadencję.

Grafolog po raz czwarty

Jan Dąbek skazany na karę grzywny w wysokości 7500 zł odwołał się od niekorzystnego wyroku. Sąd Apelacyjny skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Przez ostatnie trzy lata ponownie przesłuchano świadków i ponownie zapoznano się opiniami biegłych, którzy stwierdzili ,że podpis Mariana Grobla na umowie został sfałszowany. Ekspertyzy grafologów wzbudziły wątpliwości sądu, również zeznania świadka Mariana Grobla zostały określone jako niespójne. Sąd zlecił, kolejną, czwartą ekspertyzę, która miała zostać przeprowadzona w sposób pełniejszy, w oparciu o większy materiał porównawczy. Tym razem grafolog uznał, że podpis na umowie pośrednictwa został złożony przez... Mariana Grobla. Ta opinia potwierdzałaby wersję zdarzeń przedstawianą przez starostę.
- Okoliczności tej sprawy nie były do końca jasne i nie budzące wątpliwości – komentuje adwokat Jana Dąbka, Bogumił Zygmont. - Sąd musiał dopełnić szczególnej staranności, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności i wydać sprawiedliwy wyrok, co dzisiaj się stało. Miejmy nadzieję, że prokuratura po zapoznaniu się z tym wyrokiem uzna jego rację, nie będzie apelowała i sprawa zakończy się w pierwszej instancji.
Na pytanie, czy ma nadzieję, że prokuratura nie będzie apelować Jan Dąbek odpowiada zdecydowania: - Nie robi mi to żadnej różnicy. Jestem niewinny i swoją niewinność udowodnię, nawet jeśli dojdzie do apelacji.
Podczas odczytania wyroku prokurator nie był obecny na sali.


Adam Braciszewski
http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=11863
Awatar użytkownika
Justi
 
Posty: 588
Rejestracja: wt sty 01, 2013 3:42 pm

Starosta Jan Dąbek niewinny orzekł sąd

Postautor: iTV Piaseczno News » wt wrz 17, 2013 5:52 pm

Obrazek

Starosta Jan Dąbek niewinny orzekł sąd. Dziesięć lat czekał na uniewinnienie Jan Dąbek starosta piaseczyński w sprawie o składanie fałszywych zeznań. Wyrok nie jest prawomocny. Co powiedział Dąbek po wyjściu z sali rozpraw? http://itvpiaseczno.pl/wydarzenia,1,6.10,1452
Awatar użytkownika
iTV Piaseczno News
 
Posty: 1936
Rejestracja: ndz lut 06, 2011 10:14 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Sąd: starosta jest niewinny

Postautor: Justi » czw wrz 19, 2013 10:52 am

Sąd Rejonowy w Piasecznie we wtorek uniewinnił starostę Jana Dąbka z zarzutu składania fałszywych zeznań. Wyrok nie jest prawomocny. Trzy lata wcześniej ten sam sąd orzekł winę Dąbka. Starosta odwołał się od tamtego wyroku i sąd apelacyjny nakazał rozpatrzyć sprawę ponownie. Kolejna ekspertyza grafologiczna oraz zeznania świadków tym razem przekonały sąd o niewinności oskarżonego.

– Mam satysfakcję, że prawda wreszcie wyszła na jaw. Czuję tylko żal, że sąd poświęcił na zajmowanie się moją osobą 10 lat zamiast ścigać prawdziwych przestępców – powiedział „Nad Wisłą” Dąbek.

Chodziło o rzekomo sfałszowaną umowę pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości między ówczesnym sołtysem Józefosławia Janem Dąbkiem a właścicielem ziemi. Ten drugi twierdził, że żadnej umowy nie podpisywał i że Dąbek jego podpis sfałszował. W wyniku sprawy cywilnej między firmą rodziny Dąbka a właścicielem gruntu prokuratura zajęła się sprawdzeniem prawdziwości zeznań obecnego starosty. I w pierwszym procesie sąd skazał go na karę 7,5 tys. zł grzywny. (jft) http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=arch ... st&id=2692
Awatar użytkownika
Justi
 
Posty: 588
Rejestracja: wt sty 01, 2013 3:42 pm

Jan Dąbek uniewinniony - skazany 2:1

Postautor: Filip » pt paź 16, 2015 5:17 pm

Obrazek

Sąd rejonowy w Piasecznie uniewinnił byłego starostę, a obecnie wicewójta Prażmowa Jana Dąbka od zarzutów składania fałszywych zeznań. W listopadzie minie dziesięć lat, odkąd zaczęło się postępowanie. Sprawa była rozpatrywana aż trzykrotnie. Jan Dąbek był już wcześniej skazywany i uniewinniany. Wyrok nie jest prawomocny.

„Umowa na pustakach” to tytuł naszego artykułu, który opublikowaliśmy przed dziesięcioma laty. Dotyczył wydarzeń sprzed kilku lat, kiedy to jedna z firm deweloperskich kupowała ziemię pod inwestycje mieszkaniowe w Józefosławiu. Pośrednikiem w sprzedaży gruntów był znany piaseczyński samorządowiec Jan Dąbek (wiceburmistrz Piaseczna, wicestarosta, starosta piaseczyński, a obecnie wicewójt Prażmowa).

Umowa na pustakach

Marian Grobel był jedną z osób sprzedających ziemię. W 1999 roku odmówił zapłaty prowizji z tytułu pośrednictwa, twierdząc, że umowa została sfałszowana, jego podpis podrobiony, a do transakcji z deweloperem doszło bez pośrednictwa Jana Dąbka. Sprawa trafiła do sądu cywilnego z powództwa firmy „Jaga”, prowadzonej przez żonę i matkę Jana Dąbka. Biegły grafolog potwierdził, że podpis pod umową nie został nakreślony ręką Grobla. Jan Dąbek zeznał, że Grobel podpisał się w jego obecności i zasugerował, że charakter pisma mógł zostać wypaczony, ponieważ umowa została zawarta na stercie pustaków, znajdujących się na działce pozwanego. Grafolog zdecydowanie wykluczył taką możliwość. Sąd oddalił powództwo firmy „Jaga”, nie dając wiary w zeznania Jana Dąbka. Zeznania Mariana Grobla ocenił jako „jasne, logiczne, konsekwentne i znajdujące potwierdzenie w dokumentach”. Wersję wydarzeń przedstawioną przez Jana Dąbka sąd uznał za „sprzeczną z zasadami życiowego prawdopodobieństwa”.

Początek żmudnego procesu

Marian Grobel nagłośnił sprawę po latach, gdy Jan Dąbek pełnił już funkcję wicestarosty. W 2005 roku skontaktował się naszą redakcją i opowiedział swoją wersję wydarzeń. Przedstawialiśmy ją na naszych łamach w artykule „Umowa na pustakach”. Wówczas Jan Dąbek nie chciał zabrać głosu. Ówczesny przewodniczący rady powiatu Waldemar Kosakowski zgłosił sprawę do prokuratury, by ta zbadała czy nie doszło do popełnienia przestępstwa. Prokuratura wszczęła dochodzenie, a Jan Dąbek wkrótce usłyszał zarzuty o składanie fałszywych zeznań. Twierdził, że jest niewinny i że padł ofiarą politycznej prowokacji, mającej na celu zdyskredytowanie jego osoby w oczach mieszkańców. Rozpoczął się żmudny i czasochłonny proces. Przesłuchiwano Mariana Grobla i wszystkich mieszkańców Józefosławia, którzy wówczas sprzedawali ziemię za pośrednictwem Jana Dąbka.

Sądowy ping-pong

Po pięciu latach zapadł wyrok, we wrześniu 2010 roku Jan Dąbek został uznany winnym i skazany na karę grzywny. Odwołał się jednak od tego wyroku, a Sąd Apelacyjny... skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Postępowanie zaczęto od początku, ponownie przesłuchując świadków, a także podważając niekorzystne dla Dąbka opinie grafologów, które wydano przed laty przy okazji sprawy w sądzie cywilnym. Tym razem grafolog stwierdził, że podpis na umowie był jednak podpisem Mariana Grobla. We wrześniu 2013 roku sąd uznał, że Jan Dąbek jest jednak niewinny. Tym razem od wyroku odwołała się prokuratura... i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia.

Po raz trzeci i ostatni

W ostatnich latach sąd rozpatrywał tę samą sprawę po raz trzeci. Część świadków zdarzeń z 1999 roku poumierała. Zmarł główny świadek Marian Grobel, zmarł jeden z grafologów, którzy przed laty przeprowadzali ekspertyzę podpisu na umowie na pustakach. Drugiemu z grafologów stan zdrowia nie pozwolił stawić się w sądzie. Tym razem sąd za bardziej prawdopodobną uznał wersję Jana Dąbka. Poddał w wątpliwość zarówno stare ekspertyzy grafologiczne, jak i spójność i logikę zeznań Mariana Grobla, z którymi mógł zapoznać się już tylko w formie pisemnej. Czy prokuratura ponownie złoży apelację? To już ma znaczenie czysto symboliczne. W listopadzie minie 10 lat i sprawa ulegnie przedawnieniu. Jan Dąbek albo zostanie prawomocnie uniewinniony, albo sprawa zakończy się ze względu na przedawnienie.
Sposób prowadzenia procesu to przykład na kolejną kompromitację naszego wymiaru sprawiedliwości, który przez dziesięć lat nie potrafił przeprowadzić postępowania i rozstrzygnąć o winie bądź niewinności Jana Dąbka.

Dąbek ma pretensję do piaseczyńskiej prokuratury

- Wygrała prawda i sprawiedliwość, szkoda, że trwało to tak długo – skomentował Jan Dąbek, zagadnięty na korytarzu sądowym chwilę po ogłoszeniu wyroku. - Cały ten proces był na zlecenie moich przeciwników politycznych, którzy przy każdej okazji nagłaśniali tę sprawę. Przykro mi, że w tę brudną walkę polityczną włączył się jeden z prokuratorów piaseczyńskich, który w efekcie narobił wstydu całej prokuraturze piaseczyńskiej. Myślę, że przez tego człowieka pomimo wyraźnych dowodów świadczących o mojej niewinności, prokuratura na siłę brnęła w próbę skazania mnie. Straciłem około 15 lat życia na udowadnianie swojej niewinności. Wziąłem udział w ponad stu rozprawach. Wiele osób już dawno poddałoby się z powodu psychicznej presji lub finansowych obciążeń. Ja wyjaśnienie tej sprawy postawiłem sobie za punkt honoru – dodaje Jan Dąbek.

ADAM BRACISZEWSKI http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=15828
Awatar użytkownika
Filip
 
Posty: 1752
Rejestracja: pt kwie 06, 2012 3:18 pm
Lokalizacja: okolice

Śledztwa przeciwko byłemu staroście nie będzie

Postautor: Beata » pt paź 28, 2016 10:24 am

Obrazek

Piaseczyńska prokuratura po raz drugi – i tym razem ostatecznie – umorzyła postępowanie, tym samym uznając, że Jan Dąbek nie przekroczył swoich uprawnień.

O sprawie stało się głośno wiosną ubiegłego roku, kiedy starosta piaseczyński Wojciech Ołdakowski złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez swojego poprzednika.

Chodzi o to, że we wrześniu 2009 roku – kiedy to Jan Dąbek był starostą – do urzędu powiatowego wpłynął wniosek spółki deweloperskiej o wydanie decyzji na wyłącznie z produkcji rolnej gruntu przy ul. Postępu w Nowej Woli, na którym miało powstać osiedle domów jednorodzinnych. W następnym miesiącu ta sama firma wystąpiła o pozwolenie na jego budowę. Obie decyzje otrzymała. Podczas późniejszej kontroli w starostwie Centralne Biuro Antykorupcyjne dopatrzyło się w dokumentach, że w owym czasie formalnym właścicielem działek przy ul. Postępu był Jan Dąbek.

Zdaniem Wojciecha Ołdakowskiego, w takim przypadku piaseczyński urząd powiatowy powinien wyłączyć się z powstępowania w sprawie wydawania decyzji dla dewelopera. Jednak ponieważ tak się nie stało, nowy starosta wznowił postępowania w sprawie wniosków odnośnie do gruntów w Nowej Woli i jednocześnie powiadomił prokuraturę o tym, że Jan Dąbek mógł przekroczyć swoje uprawnienia, a wydając decyzję spółce mógł przynieść szkodę interesowi publicznemu.
– Nie chcę nikogo urazić czy obrazić. Po prostu uznałem, że skoro doszło do nieprawidłowości, to uprawniony do tego organ powinien zbadać sprawę – tłumaczył Wojciech Ołdakowski zaraz po zawiadomieniu prokuratury.

Jan Dąbek w rozmowie z „Kurierem Południowym” wyjaśniał, że doszło do nieporozumienia. Ponieważ firma, która zakupiła od niego działki w Nowej Woli wystąpiła o wyłączenie ziemi z produkcji rolnej po podpisaniu wstępnego, a nie ostatecznego aktu notarialnego na zakup gruntu. – W tej sprawie nie ma niczego kontrowersyjnego – stwierdził były starosta.
Takie samo zdanie miała piaseczyńska prokuratura. Umorzyła śledztwo wyjaśniając, że brak jest podstaw do uznania, że doszło do przestępstwa. Starostwo jednak nie dało za wygraną i na to postanowienie złożyło zażalenie do sądu. W lutym sąd ocenił, że prokuratura nie zbadała należycie sprawy: nie przeanalizowała dokumentów i nawet nie przesłuchała Jana Dąbka, a jej uzasadnienie do umorzenia było zbyt skąpe.

Gdy sprawa wróciła do śledczych, tym razem dokonali oni czynności nakazanych przez sąd, a następnie ponownie umorzyli postępowanie.
– Powód jest taki sam, jak poprzednio: brak jest danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa – tłumaczy Jolanta Wrońska, prokurator rejonowy.
Tym razem starostwo mogło już jedynie złożyć prywatny akt oskarżenia przeciwko Janowi Dąbkowi. Na to się jednak nie zdecydowało. Oznacza to, że sprawa jest już ostatecznie zamknięta.

Piotr Chmielewski
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=17413
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Poprzednia

Wróć do Sprawy ogólne powiatu piaseczyńskiego

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron